twoja kolejna wypowiedz pokazujaca ze masz wiedze nie uporzadkowana nie posluguj sie pojeciami stref 12345678 bo to nie jest zdefiniowane i np dla mnie strefa 2 to moze byc dlubanie w nosie. Cos wiesz ale nie do. Konca i czesc twych wypowiedzi jest bardzo niefortunnaA właśnie Tompoz- tak po chłopsku , czy właśnie nie o to chodzi aby przygotowywać organizm do wytrzymywania większych wysiłków i adaptacji organizmu na zmienne, większe obciążenia ?
Ja nikomu nie bronie, tobie również do treningu w 2 strefie, ja sam wolę pojezdzić w 4 i 5a, 5b jak dzień i noga odpowiednia.
A apropos - HRmax i progi w bieganiu to zostawcie na inne fora, tu one w niczym się nie przydadzą.
kilka prawd o trenowaniu i otoczce tego
#21 Gosc_szymas_*
Napisano 31 marzec 2013 - 19:36
#22
Napisano 31 marzec 2013 - 20:09
A właśnie Tompoz- tak po chłopsku , czy właśnie nie o to chodzi aby przygotowywać organizm do wytrzymywania większych wysiłków i adaptacji organizmu na zmienne, większe obciążenia ?
Ja nikomu nie bronie, tobie również do treningu w 2 strefie, ja sam wolę pojezdzić w 4 i 5a, 5b jak dzień i noga odpowiednia.
A apropos - HRmax i progi w bieganiu to zostawcie na inne fora, tu one w niczym się nie przydadzą.
Zdziwiłbyś się ile wspólnego mają te sporty, na poziomie amatorskim główne założenia treningowe są bardzo podobne, najpierw ogólnorozwojówka i budowanie wytrzymałości tlenowej, później przechodzenie do treningu specjalistycznego, siła, sprinty, czyli trening interwałowy.
Wracając do kolarstwa to podstawą, fundamentem budowania formy jest baza tlenowa, czyli 2 i 3 strefa u Friela. 4, 5a i 5b to już tempo wyścigowe, przytaczając przysłowie: "Jak robisz wyścig na treningu to będziesz miał trening na wyścigu". Prawda jest taka, że lepiej pokręcić na początku dłuższe treningi tlenowe, wyrobić wytrzymałość, a potem zabierać się za interwały i treningi na wyższych tętnach. Powinieneś o tym doskonale wiedzieć jeżeli przeczytałeś Friela, chyba że stosujesz odwróconą periodyzację.
P.S.
Jak już operujesz numerkami stref to konkretnie podawaj wedle jakiej literatury, z tego co kojarzę to np 2 strefa u Friela to 1 strefa u Carmichaela. Potem wychodzą nieścisłości.
- ZwyklyKoles lubi to
#23
Napisano 01 kwiecień 2013 - 11:55
#24
Napisano 01 kwiecień 2013 - 12:10
Czyli jeśli w tym tygodniu zrobiłem trening 3h na 81% maxa to źle ? ;-) Kolejne treningi to 3h na 78% maxa, 4,5h na 70% maxa oraz 4h na 77% maxa to błąd ?
Jeszcze lżej budować "bazę" ? ;-)
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#25
Napisano 01 kwiecień 2013 - 12:38
Dokładne treningi można zrobić w zasadzie tylko na mocy, bo waty na FTP będą stałe. Puls niestety jest bardzo zmienny i uzależniony od zbyt wielu czynników.
Oczywiście nie twierdzę, że nie ma dobrego treningu bez pomiaru mocy, ale ślepe patrzenie na puls nie jest zbyt dobre przy intensywnym planie treningowym.
Tyle ode mnie
pzdr
- ZwyklyKoles lubi to
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#26
Napisano 01 kwiecień 2013 - 12:40
Jak jechać skoro puls może być oszukany ? Bo przecież nie wiem o ile jest zaniżony w stosunku do dnia poprzedniego [czy jadę słabiej czy po prostu tętno jest niższe o te 4-5 oczek]
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#27
Napisano 01 kwiecień 2013 - 12:45
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#28
Napisano 01 kwiecień 2013 - 15:12
#29
Napisano 01 kwiecień 2013 - 15:27
#30 Gosc_Bosiur_*
Napisano 01 kwiecień 2013 - 15:42
W treningu kolarskim bez pomiaru mocy nie można zapatrywać się na śr. prędkości czy pulsie, to bardzo zgubne, przykład wyżej. Wyznaczenie indywidualnego progu beztlenowego, a później stref treningowych na podstawie najbardziej popularnego testu drogowego, gdzie wynikiem jest średni puls z ostatnich 20min minus 1-3 ud. nie znajdzie swojego zastosowania podczas treningów, do których nie podchodzimy w pełni wypoczęci, niekiedy różnica 3-4 uderzeń serca na min. może spowodować, że zamiast pod progiem beztlenowym trenujemy nad nim, więc nie robimy tego co byśmy chcieli itd. W tym sporcie kluczem jest poznać swoje ciało, każdy kolejny trening ma być eksperymentem z którego płyną kolejne wnioski, a cały ten proces trwa latami, to niezbędne by móc osiągać sukcesy. Przekształcając znany cytat - pomiar mocy nie jest konieczny by zdobyć złoty medal, ale może być powodem, dla którego złotego medalu nigdy nie zdobędziesz ;-)
qviateq97, a trening wg. stref opartych na %HRmax już kompletnie nie ma sensu, nie ucz innych, kiedy sam nie masz uporządkowanej nawet elementarnej wiedzy...
- ZwyklyKoles lubi to
#31 Gosc_szymas_*
Napisano 01 kwiecień 2013 - 17:44
2. nie domonizyjcie wpływu różnych czynników na tętno traktujcie to jako zaletę gdyż tętno jest skutkiem różnych bodzców na nasz organizm co za tym idzie pokazuje stan organizmu.
Wypicie kawy nie zmieni nam progów tylko pobudzi spowoduje generowanie większej mocy co za tym idzie bedziemy pracować na wyzszych tętnach.
3. Bardzo fajnie możsterować treningiem poprzez pomiar tętna szczególnie pomier tętna nadaje się do treningu bazowego.
4. Jesli Virenque robi swój test 30 minutowy z pomiarem mocy co z tego pamiętam 4-6 tygodni i jeśli znacznie bedzie miał niskie średnie tętno z takiej próby w trupa na maxa to już będzie jakiś sygnał np. że może być przetrenowany gdyż niskie tętna z pracy na maxa są na ogół sygnałem przetrenowania badz np. skutkiem iż wykonało się wcześniej bardzo dużo pracy tnowej czy by lepiej okreslić tłuszczowej bo uczymy organizm korzystania ztłuszczy jako zródłą energii.
Reasumujac polecam pomiar tętna i to bardzo
Tompoz
#32 Gosc_szymas_*
Napisano 01 kwiecień 2013 - 18:02
zle rozumujesz wogle nie zskorzystałeś z informacji jakie ci organizm wysyłał a jakie pogłeś odczytać z tego organizmu poprzez pulsometr i jgo zapisy. Jak nie mogłeś utrzymać się w tak niskich strefach tętna jak do 80 % hr max. to ci organizm dawał sygnał że jesteś podjechany. Pomiar tętna trzeba traktowac jako przyjaciela a nie wroga. To organizm twój się dodaktowa drogą kontaktuje z tobą tą drogą jest tętno.Jak już jesteśmy przy tym pulsie, to dodam coś z własnego doświadczenia. Na początku mojej przygody z tym sportem usilnie szukałem jakiegoś miernika intensywności i niestety trafiło na puls, który obserwowałem wręcz maniakalnie (co jest chorobą większości amatorów, których znam i których posty czytam), nie zważając na wysyłane sygnały przez zmęczony już organizm. Tłumaczyłem to sobie niedyspozycją dnia, złym snem, pogodą itd., byleby tylko wciąż kręcić w wyznaczonej strefie i realizować zamierzone cele. W efekcie, trening podstawowej bazy robiłem na zaciśniętych zębach i czekałem, by jak najszybciej się skończył - a przecież taka jazda na wypoczęciu to przyjemność, nawet przy złej pogodzie. Skończyło się to nad wyraz źle - przez ponad miesiąc nie mogłem patrzeć na rower, mimo 10h snu dziennie wciąż chodziłem ospały, 30min jazdy regeneracyjnej powodowało zmęczenie, a próba osiągnięcia chociażby 80% HRmax to było prawdziwe wyzwanie - zajechałem się na cały maj, a ta przymusowa przerwa wymagała pracy nad fundamentem prawie od początku, nogi miałem jak z waty.
W treningu kolarskim bez pomiaru mocy nie można zapatrywać się na śr. prędkości czy pulsie, to bardzo zgubne, przykład wyżej. Wyznaczenie indywidualnego progu beztlenowego, a później stref treningowych na podstawie najbardziej popularnego testu drogowego, gdzie wynikiem jest średni puls z ostatnich 20min minus 1-3 ud. nie znajdzie swojego zastosowania podczas treningów, do których nie podchodzimy w pełni wypoczęci, niekiedy różnica 3-4 uderzeń serca na min. może spowodować, że zamiast pod progiem beztlenowym trenujemy nad nim, więc nie robimy tego co byśmy chcieli itd. W tym sporcie kluczem jest poznać swoje ciało, każdy kolejny trening ma być eksperymentem z którego płyną kolejne wnioski, a cały ten proces trwa latami, to niezbędne by móc osiągać sukcesy. Przekształcając znany cytat - pomiar mocy nie jest konieczny by zdobyć złoty medal, ale może być powodem, dla którego złotego medalu nigdy nie zdobędziesz ;-)
qviateq97, a trening wg. stref opartych na %HRmax już kompletnie nie ma sensu, nie ucz innych, kiedy sam nie masz uporządkowanej nawet elementarnej wiedzy...
Swego czasu jak trenuje porzadnie jak wczuwam się w to o pokazuje organizm potrafiłem n apodstawie tętna podczas jeścia z rowerem po schodach wykapować w dużym trafieniu czy bedzie noga podawała czy nie.
Pulsometr to twój przyjaciel nie wróg to ddaktowe ucho i oko by słuchadź organizm tym bardziej że na tętno twego serca wpływaja różne rzeczy również zmęczenia psychiczne czy psychofizyczne.
Przykład zawieszanie się tętna na dżycxh wartościach podczas rozgrzewki przez pierwsze 10-15 minut.
Sam miałem to raz kilka lat temu zimą podczas sezonu biegowego.
Rozgrzewka marszobiegiem a na pulsometrze przez np. 10 sekund ętno 223 a za chwile przez 10 sekung tętno 142 i takie zawieszenia po 10 -15 minutach to mijało i podczas treningi było okej.
Okazuje się że to taki żadko spotykany rodzaj zmęczenia. Swego czasu opisał to w magazynie roweowym Pan Ryszard Szul swego czasu doradca treningowy Wisły Kraków diler Polarów i moderator na www.bieganie.pl bez pulsometru by nikt nie wiedział że się ma takie przemęczenie specyficzne niedroźne które mija po tygodniu odpoczynku rozluźnienia.
Inny przykład u początkującego wraz z wzrostem formy maleje tętno spoczynkowe ale u zawodowca czy amatroa co wiele lat trenuje niskie tętno spoczynkowe śwoadczy że realizuje duzó treningu bazowego tlenowego tłuszczowego a gdy zawodowiec jest w formie w trakcie sezonu gdy realizuje duzó pracy bet;lenowej interwałowej to tętno spoczynkowe bedzie miał podwyzszone.
Pamiętam wiele lat temu wywiad z Gwiazdowkim polskim kolarzem co wygrał klasyk pucharu śweiata w Zurichu . On opowiadał że najmniejsze tętno miał gdy reazlizował bazę 28-29 a gdy wygrywał klasyk to miał tętno spoczynkowe 32-33 .
Tompoz
#33
Napisano 01 kwiecień 2013 - 19:07
A czy ktoś zapomniał, że "pomiar mocy" można zrobić na podstawie prędkości? W sieci spokojnie można znaleźć kalkulatory moc-prędkość, moc potrafią pokazać niektóre liczniki. Ale czy trening na podstawie mocy umożliwia wyznaczenie czegokolwiek?
Z innej strony, czy np. test Conconi'ego to totalna bzdura? Czy podobnie, testy tego typu wskazują poprawnie wartość LT (albo cokolwiek to jest), czy tylko znowu jakąś wartość zależną od nastroju, pogody i obfitości śniadania?
Chociaż.. W czasie jazdy na trenażerze zauważyłem, że jadąc na stałej mocy niedaleko LT.. tętno powoli mi rośnie (aż do dpenięcia punktu mleczanowego i związanego z tym najzwyklejszego dyszenia)
#34 Gosc_szymas_*
Napisano 01 kwiecień 2013 - 19:40
Się tak zastanawiam..
A czy ktoś zapomniał, że "pomiar mocy" można zrobić na podstawie prędkości? W sieci spokojnie można znaleźć kalkulatory moc-prędkość, moc potrafią pokazać niektóre liczniki. Ale czy trening na podstawie mocy umożliwia wyznaczenie czegokolwiek?
Z innej strony, czy np. test Conconi'ego to totalna bzdura? Czy podobnie, testy tego typu wskazują poprawnie wartość LT (albo cokolwiek to jest), czy tylko znowu jakąś wartość zależną od nastroju, pogody i obfitości śniadania?
Chociaż.. W czasie jazdy na trenażerze zauważyłem, że jadąc na stałej mocy niedaleko LT.. tętno powoli mi rośnie (aż do dpenięcia punktu mleczanowego i związanego z tym najzwyklejszego dyszenia)
pomiar mocy jest do sterowanie treningiem w jego trakcie przedwszystkim
Tompoz
#35
Napisano 01 kwiecień 2013 - 20:18
Się tak zastanawiam..
A czy ktoś zapomniał, że "pomiar mocy" można zrobić na podstawie prędkości? W sieci spokojnie można znaleźć kalkulatory moc-prędkość, moc potrafią pokazać niektóre liczniki. Ale czy trening na podstawie mocy umożliwia wyznaczenie czegokolwiek?
Z innej strony, czy np. test Conconi'ego to totalna bzdura? Czy podobnie, testy tego typu wskazują poprawnie wartość LT (albo cokolwiek to jest), czy tylko znowu jakąś wartość zależną od nastroju, pogody i obfitości śniadania?
Chociaż.. W czasie jazdy na trenażerze zauważyłem, że jadąc na stałej mocy niedaleko LT.. tętno powoli mi rośnie (aż do dpenięcia punktu mleczanowego i związanego z tym najzwyklejszego dyszenia)
Na trenażerze przy zachowaniu kilku stałych tak, ale nie na szosie.
Co do testów, masz do nich podchodzić wypoczęty, badać codziennie tętno spoczynkowe, które da Ci sygnał jaki masz "nastrój i pogodę".
#36
Napisano 01 kwiecień 2013 - 20:42
Jak ktoś nie słucha swojego organizmu tylko za wszelką cenę będzie się starać trzymać konkretną strefę, z góry jest skazany na niepowodzenie.
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#37
Napisano 02 kwiecień 2013 - 07:58
Ależ on właśnie napisał JAK NIE NALEŻY ROBIĆ i jak się o tym przekonał na własnym przykładzie. Swoją drogą popełniałem dwa-trzy lata temu te same błędy i tak samo się kończyło.zle rozumujesz wogle nie zskorzystałeś z informacji jakie ci organizm wysyłał a jakie pogłeś odczytać z tego organizmu poprzez pulsometr i jgo zapisy. Jak nie mogłeś utrzymać się w tak niskich strefach tętna jak do 80 % hr max. to ci organizm dawał sygnał że jesteś podjechany. Pomiar tętna trzeba traktowac jako przyjaciela a nie wroga. To organizm twój się dodaktowa drogą kontaktuje z tobą tą drogą jest tętno.
Dokładnie mam tak samo, (do biura wchodzę na 4 piętro). A nawet więcej: po pulsie bezpośrednio PRZED treningiem wiem, czy noga będzie czy nie i dlaczego. Otóż stojąc sobie przy rowerku i czekając na złapanie fixa przez gps obserwuję puls. Jeśli jest powyżej 58-60 to jestem jeszcze zmęczony po interwałach robionych dwa dni wcześniej. W ostatnią sobotę miałem 62 i nie byłem w stanie zrobić zaplanowanych 8-miu zaledwie pięciominutowych podjazdów, poddałem się już w połowie siódmego. Jeśli puls jest podejrzanie niski -sporo poniżej 50, a nawet bliski 40, to jestem przemęczony długimi treningami i tempówkami.Swego czasu jak trenuje porzadnie jak wczuwam się w to o pokazuje organizm potrafiłem n apodstawie tętna podczas jeścia z rowerem po schodach wykapować w dużym trafieniu czy bedzie noga podawała czy nie.
Najlepiej jest, gdy mój puls tuż przed treningiem wynosi ok. 52-54. Dziś wszedłem po schodach leciutko, więc czas na interwały
Zgadzam się jak nie wiem co. Najniższe tętno spoczynkowe mam w grudniu i styczniu, bardzo często schodzi poniżej na 35-38, rekordowo raz w życiu 29 - prawie dwutygodniowy blok długich jazd tlenowych na zmianę z tempówkami, bez dnia wolnego. To znaczy wolne było, ale od roweru, natomiast szedłem w tym czasie na siłownię. Ten puls 29 był wieczorem ok. 22:00, kiedy kładłem się spać z pewnym niepokojem, czy się rano obudzę. A rano było 32. Wtedy 40-42 miałem siedząc spokojnie przed komputerem.Inny przykład u początkującego wraz z wzrostem formy maleje tętno spoczynkowe ale u zawodowca czy amatroa co wiele lat trenuje niskie tętno spoczynkowe śwoadczy że realizuje duzó treningu bazowego tlenowego tłuszczowego a gdy zawodowiec jest w formie w trakcie sezonu gdy realizuje duzó pracy bet;lenowej interwałowej to tętno spoczynkowe bedzie miał podwyzszone.
Pamiętam wiele lat temu wywiad z Gwiazdowkim polskim kolarzem co wygrał klasyk pucharu śweiata w Zurichu . On opowiadał że najmniejsze tętno miał gdy reazlizował bazę 28-29 a gdy wygrywał klasyk to miał tętno spoczynkowe 32-33 .
Teraz, kiedy zasuwam interwały, nierzadko rano mam puls spoczynkowy powyżej 50, a 41-42 to widzę po dniu nic nierobienia (jak dziś rano po wczorajszym lenistwie).
#39
Napisano 02 kwiecień 2013 - 13:13
#40
Napisano 02 kwiecień 2013 - 17:32
U mnie takich wahań tętna spoczynkowego nie obserwuję, najczęściej jest to w okolicach 43-45. Podobno różnica o ile wzrośnie po wyjściu z łóżka mówi więcej, że powinno o ok. 10bpm.
I jak wybrać "ten dzień" na zrobienie np. testów wydolnościowych? Czy "szklanka wody" przez 2-3 dni dla regeneracji?