Żywotność ramy karbonowej
#1
Napisano 22 lipiec 2013 - 09:58
Chodzi mi dokładnie o to czy jeśli rower nigdy nie miał wypadku i jest normalnie użytkowany od nowości to upływ czau wpływa jakoś na właściwości i bezpieczeństwo ramy?
Czy możliwa jest sytuacja, że taka rama może sama z siebie "strzelić" przez starość?
Szukam argumentu dla żony na kupno nowego roweru więc każda uwaga cenna :mrgreen:
#2
#3
Napisano 22 lipiec 2013 - 10:38
#4
Napisano 22 lipiec 2013 - 11:49
Kilka mądrości z netu ;-) :
POZNAJ 9 TAJEMNIC WŁÓKNA WĘGLOWEGO:
1. Carbon jest materiałem nawet 5-cio krotnie wytrzymalszym niż stal (przy tej samej wadze elementu).
2. Ceny włókna węglowego wykorzystywanego w F1 i supersportowych samochodach (tzw. „pre-pregi”) dochodzą nawet do 1000 zł za m2.
3. Włókno węglowe doskonale przewodzi prąd.
dolot carbonowy, sportowy filtr powietrza
4. Prawdziwy Carbon jest koloru czarnego i ma lekko mieniący się wygląd który jest „nie do podrobienia”. Kompozyt innego koloru niż czarny (np. zielony lub czerwony), prawdopodobnie jest imitacją Carbonu.
5. Włókno węglowe jest materiałem niezwykle sztywnym o module Younga na poziomie 240 Gpa. Im większa wartość modułu Younga tym sztywniejszy materiał. Włókno węglowe „wysokiego modułu” (o podwyższonej wytrzymałości) posiada wartość modułu Younga na poziomie 500-1 000 GPa. Dla porównania, wartość modułu Younga dla stali wynosi około 200 GPa.
6. Carbon ma niską rozszerzalność cieplną – będzie rozszerzać się lub kurczyć w warunkach wysokiej lub niskiej temperatury w znacznie mniejszym stopniu niż materiały, takie jak stal i aluminium.
7. Carbon ma wyjątkową wytrzymałość na zmęczenie materiału – elementy wykonane z włókna węglowego, pod naciskiem ciągłej eksploatacji są wytrzymałe.
8. Carbon tak jak inne tkaniny kompozytowe, jest materiałem który umożliwia dowolne ustalanie wytrzymałości elementu w każdym z jego obszarów – w dowolnych kierunkach. Dla przykładu rama roweru wykonana z włókna węglowego będzie miała dużo warstw tkaniny w obszarach największego obciążenia, natomiast minimalną ilość warstw tkaniny w obszarach które nie przenoszą obciążeń. Pozwoli to zoptymalizować i tym samym obniżyć wagę elementu do minimum.
9. Włókno węglowe posiada również słabsze strony – jaką jest przeciętna odporność na uderzenie. W przypadku elementów narażonych na uderzenie (np. płyty pod silnikiem aut WRC), stosuje się włókna aramidowe (inaczej kevlarowe).[/b]
#5
Napisano 22 lipiec 2013 - 12:13
#8
Napisano 02 czerwiec 2016 - 08:08
Podepnę się z podobnym pytaniem. Mam ramę carbonową od 2010 roku w bardzo dobrym stanie (wizualnym), jest tylko lekkie otarcie na tylnych widłach jak raz łańcuch spadł. Zastanawiam się nad zmianą grupy i może kół w przyszłości.
Czy taka rama bez problemu pojeździ następne powiedzmy 5 lat? Gdzieś czytałem o spadku właściwości ram carbon z biegiem lat?
#10
Napisano 29 czerwiec 2017 - 20:44
Karbon ma wyjątkową wytrzymałość na zmęczenie. Jak nigdzie nie uderzysz to będzie służyła dłużej niż ramy z innych materiałów.
Zajeździłem trzy ramy ( szosa ), pierwsza to oczywiście stal ( 4130 ), druga to alu (TB 6061 ) a trzecia karbon ( 3K T800 ). Zaryzykuję stwierdzenie że w każdym wypadku po przejechaniu 30-40 kkm zaczynałem odczuwać spadek sztywności, takie odczucie deptania mokrej gąbki, szczególnie na podjazdach, również kokpit sprawiał wrażenie mniej pewnego, co dawało się odczuć przy wchodzeniu w zakręty. Z tych trzech ram najmniej sztywności straciła stal a zdecydowanie najwięcej alu, rama karbonowa w miarę upływu czasu stawała się coraz bardziej "wygodna", tak jakby koła a tylne w szczególności zyskały podatniejsze na ugięcia zawieszenie. To oczywiście subiektywne wrażenia, nie robiłem żadnych pomiarów, niemniej zaryzykuję stwierdzenie że żywotność przeciętnej ramy, niezależnie od materiału ( tytanu nie znam ) to w amatorskich realiach ok. 5 lat użytkowania, lub mniej przy dużej wadze jeźdźca.
#11
Napisano 29 czerwiec 2017 - 21:36
@Lobster
Na pewno nie ma wątpliwości że sam materiał jest bardziej odporny na zmęczenie a jak już kto to poskleja to inna sprawa.
Napisz proszę jakich producentów/pochodzenia były ramy jakie modele i które pękły i gdzie a które tylko straciły sztywność.
Jestem zwyczajnie ciekaw.
Czasem widzę ludzi na naprawdę starych karbonach z początku wieku a nawet z konca 90' a wtedy to dopiero raczkowało i nie było dopracowane.
Wypadąło by porównać topową ramę karbonową i stalową o tej samej wadze.
#12
Napisano 29 czerwiec 2017 - 22:09
No cóż, nazwy stalówki nie znam bo rama była odświeżana, ale chyba był to jakiś niemiecki wyrób. Pamiętam że na suporcie była wybita cecha 4130. Aluminiowa to Giant Defy a karbon to chińczyk Hongfu fm 015. Stalowa i alu nie uległy uszkodzeniu a karbonowa była naprawiana po spotkaniu z samochodem, przy czym naprawa została wykonana b.solidnie ( główka ) i po niej rower jeździł nie gorzej niż przed kraksą. Patrząc na to od innej strony to najbardziej spektakularne odczucie poprawy jakości jazdy miałem po przesiadce na karbon a najdramatyczniejsze pogorszenie czułem na zmęczonej Alu, przy czym to pogorszenie postępowało dosyć gwałtownie natomiast degradacja karbonu to, w moim odczuciu, powolny proces, ale postępujący.
[...Wypadąło by porównać topową ramę karbonową i stalową o tej samej wadze...]
#13
Napisano 29 czerwiec 2017 - 22:54
Ja natomiast mam ramę karbonową, model z .... 2005 roku (nie wiem w którym roku była wyprodukowana) i nie widzę, żeby się z nią coś działo niepokojącego. Był to wtedy najwyższy model szosowy Lapierre , masa ramy ok. 1000 g , widelca poniżej 300 g.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#17
Napisano 30 czerwiec 2017 - 10:11
Włókna się nie męczą, ale klej może. Rozpada się na drobiny, przez co struktura kompozytu traci spójność - stąd wrażenie "rozmiękania" materiału, mimo że same włókna nie zostały uszkodzone.
- astronom lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#18
Napisano 30 czerwiec 2017 - 10:27
Włókna się nie męczą, ale klej może. Rozpada się na drobiny, przez co struktura kompozytu traci spójność - stąd wrażenie "rozmiękania" materiału, mimo że same włókna nie zostały uszkodzone.
Jestem prawie pewien, że to uczucie "rozmiękania" to czysty efekt placebo. Jak jeździmy na kilkuletniej ramie a nowe rowery takie ładne... to zaczynamy czuć plasteline pod nogą hehe. Może nawet w minimalnym stopniu jest tak jak piszesz, że gdzieś ten klej traci właściwości ale człowiek raczej tego nie poczuje, a już na pewno nie amator, możę jakaś maszyna pomiarowa. No i właśnie, bo słyszałem już te teorie na temat rozmiękania karbonu wielokrotnie ale czy są dostępne w necie jakieś badania na ten temat? Test np. tej samej ramy nowej jak i po przejechanch 20000km i pomiar, nie wiem, sprężystości, sztywności kompozytu?
Bo tak na zdrowy rozsądek: w czasach gdy producenci prześcigają się w wymyślaniu powodów dla których musimy co roku zmieniać produkt na lepszy model taka informacja (najlepiej poparta jakimś badaniem), byłaby jak woda na młyn dla rynku rowerów karbonowych a setki tysięcy użytkowników miałoby pretekst aby zmienić swój dwuletni ścigant na nowy bo się "karbon rozmiękł, znaczy klej". Jak się to jeszcze ubarwi kwestią bezpieczeństwa (bo jak rozmiękł to i pęknie łatwiej) to nawet żona się zgodzi może...
- astronom, big75, johnny_pl i 1 inna osoba lubią to
#19
Napisano 30 czerwiec 2017 - 10:42
Włókna się nie męczą, ale klej może. Rozpada się na drobiny, przez co struktura kompozytu traci spójność - stąd wrażenie "rozmiękania" materiału, mimo że same włókna nie zostały uszkodzone.
Degradacja wypełnień epoxydowych ma miejsce ( UV ) i moje przemyślenia szły tym tropem, miałem zawodowo do czynienia z branżą lotniczą i z eksploatacją kompozytowych zbiorników na chemikalia więc czuję się, choć w b.niewielkim stopniu, ale upoważniony do takiego stwierdzenia.
#20
Napisano 30 czerwiec 2017 - 10:54
Lobster ok. A jak ma się degradacja przez UV przy ramach pokrytych grubym lakierem (np. białym). Pytanie kolejne, czy stopień tej degradacji ma realny wpływ na własności ramy rowerowej? To, że degradacja jakaś tam postępuje to mnie nie dziwi bo nic nie jest wieczne w bezwzględnym rozumieniu tego słowa. Jednak wydaje mi się, że dla przeciętnego amatora karbon degraduje się na tyle wolno, że można go uznać za materiał "wieczny" a zmiany jego właściwości są tak małe, że pomijalne.
Ogólnie sam jestem ciekaw tej tematyki bo swojego czasu mocno drażyłem po necie na ten temat i na razie większość informacji uznaje rowerowe ramy karbonowe za materiał bliski ideałowi pod względem właściwości, wytrzymałości i długowieczności.