Skocz do zawartości


Zdjęcie

Treningowe dylematy amatora i nie tylko


2741 odpowiedzi w tym temacie

#1281 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 10 sierpień 2017 - 20:44

Ja zaczynałem od Treningu kolarza górskiego Joe Friel. Trochę przez przypadek, ale mimo wszystko uważam że to dobra książka, może poza wyznaczaniem stref które w/g mnie są zbyt wysoko, tu akurat pasuje mi Coggan

 

 

Dla jednego będą za wysoko dla innego będą w sam raz. U mnie np. tylko strefy Friehla mają sens, a te od Coggana są bezużyteczne. Tak to jest z tętnem. Ludzie mogą się bardzo różnić w tym względzie. Nie tylko nominalną wysokością tętna ale także jego amplitudą. Dlatego dla pewnej części populacji strefy wyznaczona za pomocą uniwersalnych metod mogą zupełnie nie zdać egzaminu. 

 

 



#1282 Krzysztof303

Krzysztof303
  • Użytkownik
  • 233 postów

Napisano 10 sierpień 2017 - 21:06

Więc tak odbyłem dzisiaj trening na tej samej mojej trasie z kadencją 70, cały czas czy pod górkę czy z górki czy na płaskim. Wyniki mnie zaskoczyły. Średnia prędkość tylko o 0.3 km/h wolniej od tego z kadencją 95, ale średnie tętno o 10 uderzeń niższe z 143 na 133 a max z 165 na 157 i ogólnie nie czułem się tak zajechany po treningu. Pomóżcie koledzy z interpretacją tego bo zgupiałem teraz.

#1283 shmoo

shmoo
  • Użytkownik
  • 1730 postów
  • SkądBrzeg, Wrocław, Bytom

Napisano 10 sierpień 2017 - 21:28

Wyższa kadencja to większe zużycie tlenu więc i tętno wyższe.

logo1pp-64x64.pngmedium.jpgbadge_new.png


#1284 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 10 sierpień 2017 - 21:29

A to jest całkiem proste. Właśnie zrobiłeś coś, co powinno być podstawą wszelkich zmian - przeprowadziłeś próbę, która wykazała jaki sposób jazdy (kadencja) jest dla Ciebie lepsza. Zakładając, że warunki na trasie były porównywalne (np. wiatr), bo trasa ta sama, jeśli przejechałeś ją z taką samą prędkością, ale z niższym tętnem, to tak powinieneś jeździć, bo teoretycznie taki wysiłek możesz znosić dłużej, co jest ważne w dyscyplinie wytrzymałościowej jaką jest kolarstwo.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#1285 shmoo

shmoo
  • Użytkownik
  • 1730 postów
  • SkądBrzeg, Wrocław, Bytom

Napisano 10 sierpień 2017 - 21:48

No niekoniecznie bo to może też świadczyć o słabej formie.
Jeżeli by tak było to wyższa kadencja przyjdzie z czasem.

logo1pp-64x64.pngmedium.jpgbadge_new.png


#1286 Krzysztof303

Krzysztof303
  • Użytkownik
  • 233 postów

Napisano 10 sierpień 2017 - 22:04

Czyli jak powinienem teraz trenować? Z jaką kadencją?

#1287 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 10 sierpień 2017 - 22:10

Niższa kadencja jest po prostu bardziej efektywna tlenowo (im niższa intensywność tym większa różnica na korzyść niższej kadencji). Dlatego zaobserwowałeś niższe tętno. Idź dalej tą drogą. Następnym razem spróbuj kadencji w okolicach 75-80 i zobacz jakie będą efekty.

 

Im większa intensywność treningu/interwału tym wyższą kadencję stosuj. Zresztą to powinno przyjść ci naturalnie.



#1288 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 10 sierpień 2017 - 22:17

No nieee, w kolarstwie chodzi o to aby:

 

1. Wykonać tą samą pracę (przejazd) przy niższym tętnie.

2. Być szybszym, przy tym samym tętnie.

 

 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#1289 Mistyk

Mistyk
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 11 sierpień 2017 - 17:58

Witam. To mój pierwszy post na forum, więc chciałem się ze wszystkimi przywitać. Mam 28 lat i od trzech sezonów jeżdżę na szosie. Pierwszy sezon potraktowałem luzowo, a w drugim chciałem już wprowadzić jakiś plan treningowy, aby poprawić swoje rezultaty. Jakoś przepracowałem zimę, później wprowadzenie do treningów, czyli zwiększanie dystansu, obciążenia, tak aby po jakimś czasie wprowadzić plan. Po dwóch miesiącach stosowania planu, w którym czułem wyraźny postęp, nagle jakieś zahamowanie, czyli brak progresu, ba problem z przejechaniem nawet 30% dystansu, który wcześniej jeździłem, ciężkie nogi pomimo kilku dni odpoczynku .Uznałem to za przetrenowanie i przez tydzień czasu jedynie lekko kręciłem. Po tym okresie spróbowałem mocniejszej jazdy, ale efektów nie było, więc znowu odpoczynek, ale i to nie dało pożądanych efektów. Uznałem więc, że nie ma co się męczyć i kręciłem sobie luźno do końca roku, a raczej do momentu w którym miałem więcej czasu. Później spory okres przestoju i w połowie stycznia przystąpiłem do kręcenia w domu. Powoli zwiększałem objętość, intensywność i aż do początku maja wszystko działało fajnie. W tym okresie złapała mnie lekka infekcja, więc był dłuższy odpoczynek od jazdy. Po powrocie przeprowadziłem test po którym miałem kilkudniową przerwę związaną  z pogodą i mniejszą ilością czasu. Po powrocie do treningów o dziwo organizm spisywał się o wiele słabiej. Myślałem, że to tylko gorszy dzień, ale w kolejnych treningach nogi też nie chciały kręcić. Uznałem, że nie ma co się przepychać z organizmem, więc jak miałem czas i chęci, to sobie kręciłem luzacko, a gdy organizm umożliwiał mocniejszą jazdę, to z tego korzystałem. W takim marazmie trwałem do połowy lipca. Gdy nagle nogi znowu pozwalały kręcić normalnie, zacząłem mocniej trenować, jeździć w grupie ze znajomymi, wydłużać dystanse. W międzyczasie przeprowadziłem tydzień regeneracyjny, w którym miałem cztery jazdy (1 do 2h) w pierwszej strefie. Po tygodniu regeneracyjnym powróciłem do mocniejszych jazd, czyli co drugi dzień po 3-4h jazdy. W ostatniej jeździe tygodnia, po połowie dystansu odcięło mnie, czyli jazda w pierwszej strefie pod wiatr na resztkach wody. Sądziłem, że to efekt zakwaszenia mięśni po 20 minutowej jeździe w 4-5 strefie na podjeździe. Uznałem, że po dniu przerwy wszystko powinno powrócić do normy i we wtorek przeprowadził trening kilkunastu króciutkich sprintów na bardzo dużej kadencji na których fajnie się czułem, tyle że jechałem z wiatrem. Po tych interwałach powrót pod wiat i cały czas męka. Postanowiłem więc odpocząć zarówno w środę jak i w czwartek. Dzisiaj jadąc parę km do sklepu czułem, że nogi są już lepsze, ale dalej dalekie od ideału, zatem dalej wypadałoby odpocząć i nie pchać się na trening. Znowu mam wrażenie, że blisko jest przetrenowania. W czym może tkwić problem? Jak sobie poradzić z tym problemem? Najciekawsze jest to, że jak porównam swoją dyspozycję sprzed trzech lat i obecną, to nie widzę zbytniej poprawy, mimo treningu i niewielkiego stażu. Chyba nie jestem jeszcze na tyle stary, aby nie rozwijać się? :)   



#1290 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 11 sierpień 2017 - 18:16

Jeśli nie robiłeś, to zrób bdania, krew, mocz, prześwietlenie płuc, ekg itd. Warto wyeliminować wszelkie podejrzenia choróbsk. Jeżdżąc dopiero trzy lata i trenując systematycznie wciąż powinieneś notować odczuwalny progres.

#1291 Mistyk

Mistyk
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 11 sierpień 2017 - 19:35

Tak się składa, że standardowe badania robię regularnie, bo borykam się z drobnymi chorobami skóry. Wszystkie badania wychodzą jednak prawidłowo. Dla usystematyzowania, 3 lata jeżdżę na szosie, wcześniej śmigałem czysto rekreacyjnie na mtb, tyle że dystans roczny wynosił 3-5 tys. km.



#1292 shmoo

shmoo
  • Użytkownik
  • 1730 postów
  • SkądBrzeg, Wrocław, Bytom

Napisano 11 sierpień 2017 - 19:36

Tak jak pisze @puchaty zrób sobie badania a może nawet takie rozszerzone żeby wykluczyć jakieś dodatkowe rzeczy typu taczyca, nerki itp.

Jak chcesz tak mniej więcej dbać o rozpoznawanie przetrenowania, tak zupełnie po amatorsku to polecam wtyczkę do strava o nazwie Stravistix.
Choć nie wiem czy masz miernik tętna lub mocy i czy masz wyznaczone strefy.

Dosyć dobrze określa zakres w którym wypadało by się trzymać.
Wygląda to tak.

gallery_8244_231_183689.png
 

 

Tak w zupełnym skrócie który zrozumie nawet ignorant (nie chodzi mi oczywiście o Ciebie)

To szare nie powinno schodzić poniżej czerwonej przerywanej linii (u zaawansowanych może bo więdzą jak długi to może być okres i ile potrzeba po nim odpoczynku).

Ogólnie trzymać się OPTIMAL a zaawansowani będą wiedzieli kiedy ma byc FRESHNESS i inne i kiedy robić dłuższe (liczone w tyg) przerwy od jazdy.

 

 

Lub dowolnego narzędzia na telefon mierzącego HRV jak masz. Tutaj potrzebujesz również pomiar tętna.

To dla tych którzy mają bardzo zoptymalizowany plan który cały czas jest na granicy możliwości.


logo1pp-64x64.pngmedium.jpgbadge_new.png


#1293 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 11 sierpień 2017 - 20:04

Jeśli nagły regres następuje późną wiosną i latem to rozważyłbym sprawdzenie czy nie masz jakichś alergii.



#1294 Mistyk

Mistyk
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 11 sierpień 2017 - 20:28

Od tego roku posiadam pomiar tętna, który rejestruje dane na stravie.

Wychodzi na to, że daleko mi do przetrenowania i powinno być wszystko idealnie. Tak jednak nie jest:

 

https://scr.hu/8R1wJK

 

Raczej żadnej alergii nie mam. Okres regresu nie jest stały i różni się. Dwa lata temu, gdy nie próbowałem trzymać się planów w ogóle takiego nie zarejestrowałem. W tamtym roku był w lipcu. W tym roku już trzeci raz mnie łapie.



#1295 shmoo

shmoo
  • Użytkownik
  • 1730 postów
  • SkądBrzeg, Wrocław, Bytom

Napisano 11 sierpień 2017 - 20:40

Nie mogę nic doradzić jako amator, ale jak mam taki problem (wykluczając przetrenowanie) to robię długie wyjeżdzenie, tj ponad 140km i na jakiś czas pomaga. Niektórzy znajomi korzystają z trenerów i nie maja takich problemów.

 

Co do stravistix to jest bardziej wiarygodny jeżeli dane aktualizuje się na bieżąco w trakcie sezonu, a nie pod koniec sezonu gdzie wyznaczone strefy nijak się mają do początku sezonu.

Np ja zaczynałem sezon z ftp 168W gdzie teraz mam 248W a mój max z 2015 wynosił ~350. WIęc niaktualne dane kompletnie wypaczają wyniki.


logo1pp-64x64.pngmedium.jpgbadge_new.png


#1296 Mistyk

Mistyk
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 11 sierpień 2017 - 20:56

Popróbuje, nic mi nie szkodzi, zakładając, że jednak nie ma tutaj przetrenowania.

 

Test robiłem dwukrotnie. Do jazdy w domu założyłem dane z tamtego roku, czyli tętno na progu mleczanowym 177. Końcem marca przeprowadziłem test i wyszło 180, następny w maju po chorobie 181. Później był regres, więc i testów nie robiłem. Planowałem następny zrobić za dwa tygodnie, czyli po trzech tygodniach treningu, ale znowu treningi nie idą po mojej myśli, więc nie wiem czy robić.

 

Na razie pomiaru mocy nie kupuje, bo przy mojej dyspozycji byłby to przerost formy nad treścią :)



#1297 Arked

Arked
  • Użytkownik
  • 910 postów

Napisano 13 sierpień 2017 - 13:50

Strefy tętna u w miarę regularnie trenującego zawodnika generalnie się nie zmieniają więc robienie ciągłych testów na LTHR mija się z celem. Oczywiście na różnych testach można otrzymać różne wyniki ale to nie oznacza, że LTHR się trwale zmieniło i mamy inne strefy treningowe. Po prostu wahania tętna mogą być bardzo duże nawet z dnia na dzień. Wpływ na to mają zmęczenie, różna kadencja, temperatura, czas od ostatniego posiłku, lekko- ciężkostrawność posiłku, stres i różny stan emocjonalny, choroby itd..

 

Jeśli rzeczywiście interesują cie precyzyjnie wyznaczone strefy treningowe to tylko pomiar mocy pomoże albo jakiś czujnik tlenu w mięśniach w stylu Moxy lub BSX Insight. Nie oczekuj zbyt wiele po pulsometrze. Dyspozycja tu nie ma wiele do rzeczy. Jeśli jesteś osobą potrafiącą trenować zgodnie z planem i preferującą uporządkowane treningi to pomiar mocy pomoże ci znacząco na każdym poziomie wytrenowania. Nawet jeśli zaczynasz od zera.


  • Prozor i puchaty lubią to

#1298 Krzysztof303

Krzysztof303
  • Użytkownik
  • 233 postów

Napisano 18 sierpień 2017 - 12:00

Przerobiłem różne testy, dystansowe, czasowe, predkosciowe, starałem się wszystko robić w bardzo podobnych warunkach i najszybciej i najwydajniej jeżdżę z kadencją 75, to mało no ale na 100 kg żywej masy mięśniowej to jest chyba dość racjonalne. Jak teraz trenować, jeździć Prze z jakiś jakiś czas cały czas z tą kadencja żeby wyrobić nogi? Bo widzę, że od jazdy z tą kadencją bardzo mi się wzmacniają i robię ładne postępy w próbach czasowych z tą kadencją.

#1299 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 18 sierpień 2017 - 12:41

A to jest całkiem proste. Właśnie zrobiłeś coś, co powinno być podstawą wszelkich zmian - przeprowadziłeś próbę, która wykazała jaki sposób jazdy (kadencja) jest dla Ciebie lepsza. Zakładając, że warunki na trasie były porównywalne (np. wiatr), bo trasa ta sama, jeśli przejechałeś ją z taką samą prędkością, ale z niższym tętnem, to tak powinieneś jeździć, bo teoretycznie taki wysiłek możesz znosić dłużej, co jest ważne w dyscyplinie wytrzymałościowej jaką jest kolarstwo.

Ma jeździć z kadencją 70? Ciekawa interpretacja.



#1300 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 18 sierpień 2017 - 19:18

Ma jeździć z kadencją 70? Ciekawa interpretacja.

A robiłeś mu testy na moc i wiesz, że przy tej kadencji nie uzyskuje najlepszego wyniku?





Dodaj odpowiedź