Skocz do zawartości


Zdjęcie

Trening Sprintera

finisz trening siłownia interwały tempówki plan treningowy suplementacja

8 odpowiedzi w tym temacie

#1 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 02 luty 2014 - 23:04

Nie zauważyłem takiego tematu,chyba że przeoczyłem, a jestem zainteresowany tym wątkiem . Ciekawią mnie metody i pomocne źródła wzbogacające wiedzę w tym temacie.



#2 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 03 luty 2014 - 01:48

Ameryki Ci pewnie nie odkryję i nie wiem czy ktokolwiek na forum Ci konkretnie pomoże bazując na sprawdzonej wiedzy a nie różnych ciekawostkach z internetów.

Generalnie z tego co pamiętam jeszcze ze starych czasów, to:

- ćwicząc na siłowni, ćwiczenia wykonujesz tak aby trenować nie tylko czystą siłę, ale i dynamikę, tzn. jeśli np. robisz przysiady ze sztangą, to zejście w dół robisz powoli, a wyjście w górę dynamiczne (jak najszybciej), dodatkowo raczej bez punktów martwych w dole i na górze. Podobnie pozostałe ćwiczenia.

- na rowerze, to wiadomo, dużo latania za samochodem / skuterem i interwały. Samochód / skuter imituje rozprowadzanie Cię na ostatnich km do finiszu no i wychodzisz "z koła" na finisz, i powtórka i powtórka .... i powtórka

 

Nie byłem nigdy  sprinterem, więc nic więcej specjalnie nie trenowałem w tej specjalności , a to i tak było daaaaaawno temu (całkiem możliwe że za juniora i orlika ganialiśmy w tym samym czasie jeśli dobrze kojarzę) ..... no i może świat poszedł do przodu w tym temacie, nie mam pojęcia.

 

Swoją drogą nasza nowa grupa Active Jet ma w swojej polityce taki zamysł, że dzielą się soją wiedzą (trening, odżywianie itp) z kibicami, amatorami itp. i odpowiadają na takie pytania dość szczegółowo na swojej stronie. Proponuję Ci wejść na ich stronę i zadać im takie pytanie, myślę że możesz liczyć , że wkrótce opublikują całkiem sensowną odpowiedź. Sam chętnie bym się tego dowiedział.

 

Od czasu do czasu spotykam jeszcze kilka osób, świetnych w czasach swojej kariery (byłej) sprinterów. Jak spotkam to popytam i uzupełnię informacje.

 

 

 



#3 Gosc_szymas_*

Gosc_szymas_*
  • Gość

Napisano 03 luty 2014 - 09:53

Nie zauważyłem takiego tematu,chyba że przeoczyłem, a jestem zainteresowany tym wątkiem . Ciekawią mnie metody i pomocne źródła wzbogacające wiedzę w tym temacie.

 

Rozumiem że Piotrze ci chodzi o finiszę które cię często zdarzają na wyścigach Masters gdy przyjeżdza na kreskę wieksza grupa?

 

Tompoz



#4 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 03 luty 2014 - 10:16

Szaman, jeśli chcesz dobrze wykonywać sprinty to koniecznie musisz dopaść dobrego trenera, który zna temat.

Sprint to nie tylko dla nóg, to nie tylko dynamika. To przede wszystkim technika.

Kiedyś Stanisław Szozda w wywiadzie mówił, że kiedy poproszono go o pomoc w trenowaniu młodzieży to on po paru latach sportowej emerytury na kresce objeżdżał swoich podopiecznych mimo że młodzi byli silni jak konie...

sprint to technika, blokowanie łokci, barków, bioder, kolan, nadgarstków to absolutne minimum...

Niestety, Nie spotkałem się nigdy z żadną literaturą na ten temat.

#5 xszymonx

xszymonx
  • Użytkownik
  • 142 postów
  • SkądKępno/Wrocław

Napisano 04 luty 2014 - 19:34



#6 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 05 luty 2014 - 17:31

Ponieważ potrafię (a raczej potrafiłem) zafiniszować w top 5 (zdarzały się nawet pudła) to czuję się wywołany do tablicy.

@szaman będzie pewnie zawiedziony ale może innym moje uwagi dadzą do myślenia.

Treningu typowo sprinterskiego z czasów junior/orlik nie pamiętam. Może coś było, a jak nawet to u mnie efektów raczej nie było widać. Trzeba tutaj pewnie zasięgnąć opinii u źródeł. Mam na myśli rozmowę z jakimś trenerem czy zawodnikiem specjalizującym się w sprintach.

Co do literatury...także z niczym konkretnym się nie spotkałem.

 

Co z mojej strony ?

Spryt, trochę techniki (celowo używam słowa "trochę", u nas w kraju na podwórku amatorskim to trochę wystarczy), cwaniactwo, zdolność do podejmowania ryzyka, wyczucie...i głowa, głowa Panowie przede wszystkim. 

Nie można się bać, jak jest luka to trzeba umieć ją umiejętnie wykorzystać, trzeba wyczuć kiedy zaryzykować....zacząć samemu czy siedzieć na kole i wystawić się na ostatnich metrach. Do tego odpowiednie przełożenia, odrobina wiary i mocna noga. 

Co do głowy...tutaj przechodzimy do sedna.

 

Opiszę to na swoim przykładzie.

Zeszłoroczny Tour De Rybnik. Miałem okazję iść łeb w łeb na ostatnich metrach z samym autorem :)

Nogi nie było ale też nie było tragicznie. Na km do kreski zbyt mocno schowany. Mokro i pada. Ekipa dość spora. Znalazłem lukę i sprawnie się wbiłem do czuba (tutaj spryt i cwaniactwo). Nie za twardo, nie za miękko...kiedy się zaczęło to już czułem, że będzie ciężko.

Jakimś cudem na 100 metrów do kreski minimalnie prowadziłem i tutaj pojawił się problem. Uda spuchły w ciągu sekundy. Te nogi nie miały prawa już kręcić, po prostu powiedziały dosyć. W Rybniku startowałem trzeci raz, dwa razy byłem drugi w kategorii, bardzo chciałem wygrać. Niestety Czech czmychnął na solo i walczyłem o drugie miejsce. A niech będzie trzeci raz z rzędu drugie...w momencie kiedy przyszedł wyżej wspomniany kryzys to ja zamiast puścić korby (co wcześniej już mi się zdarzało) to zacisnąłem żeby i zakodowałem sobie w bańce, że nie popuszczę choćbym miał rzygać z wysiłku. Głowa pchała nogi...i z grupy wygrałem...tak na marginesie, zaraz za kreską autentycznie zwymiotowałem... Głowa, wszystko siedziało w głowie.

 

Trzy lata temu, ten sam wyścig. Start z elitą. Na km do kreski zaryzykowałem i postanowiłem spróbować długiego finiszu. Na jakieś 150-200 m do mety nogi spuchły niemiłosiernie (tego samego dnia startowałem w mastersach, gdzie wygrałem finisz z grupy) i było po ptokach. Puściłem korby, nie byłem w stanie jechać....głowa, wszystko siedziało w głowie. 

 

To chyba tyle z mojej strony...

 

Na koniec dodam, że na naszym amatorskim podwórku brak prawdziwych wycinaków na końcówki typu Kawa czy Andre ;)

Spryt, technika, czujność...jak to wszystko jest i jest pod nogą (do tego głowa pracuje jak powinna) to i specjalista od jazdy w górach zafiniszuje w top 3...

Ale jeżeli znajdzie się ktoś, kto potrenuje według konkretnych wskazówek to możliwe, że niebawem ktoś (może to będzie @szaman) zacznie odstawać mocno od reszty :)



#7 Gosc_Bosiur_*

Gosc_Bosiur_*
  • Gość

Napisano 06 luty 2014 - 08:32

Istnieje pewnie wiele sposobów na poprawę specjalizacji w sprintach, tymi kluczowymi z pewnością są treningi na rozwój masy mięśniowej nóg (zwiększenie przekroju mięśni poprzecznie prążkowanych zwiększa siłę skurczu, można to uzyskać typowym kulturystycznym treningiem, lub wysiłkami plyometrycznymi, które przyniosą jeszcze dodatkowe benefity), siły maksymalnej (maksymalne obciążenie możliwe do wykonania 1-3x lub sama faza ekscentryczna pozwalają na rekrutację jak największej ilości włókien mięśniowych, poprawia koordynację ruchową przez skuteczniejsze sterowanie OUN jednostkami motorycznymi), siły całego ciała (głównie grzbietu, obręczy barkowej, brzucha, by wyrównywać siły) + trening techniki (jak wyżej).

Trening rasowego sprintera to 3-4x siłownia tygodniowo, głównie różne rodzaje przysiadów (również ciągi), do tego ćwiczenia uzupełniające typu FBW. W miarę przesuwania się sezonu w przód, treningi siły przenoszą się na rower, są to wysiłki głównie glikolityczne wykonywane na lekkich zjazdach i twardym przełożeniem, treningi mocy fosfagenowej na lekkich podjazdach itp.

Większa masa mięśni biorących udział w sprincie = większa prędkość w krótkich wysiłkach = niestety gorsza ekonomika jazdy, szczególnie pod górę.



#8 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 08 luty 2014 - 17:45

Czytam i wchłaniam pojedyncze ciekawe wątki Panowie. Z techniką problemu nie mam, cwaniactwa i sprytu też chyba mi nie brak, ale marzy mi sie jeszcze całosc poprawić, szukam więc porad. Wiem ze dużo pomaga tor, tez obrabiałem spor swego czasu, teraz jednak z tym jest kłopot. Tor z Krakowa zniknął, a do Wawy dosc droga iimpreza. Skuter obrabiam wiosną na różne sposoby.



#9 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 09 luty 2014 - 13:42

Widziałem kiedyś filmik Cervelo TT albo Garmin-Transitions (czyli ze 4 lata temu) - wykonywał go albo Henrich Haussler albo Tyler Farrar.

Polegało to na 2-3 min rozkręceniu mocnego tempa za skuterem, a potem wyskoczenie zza skutera i sprint przez 100-200-300m.

 

Trener wtedy wspominał, że ultra ważne jest ćwiczenie sprintu na różnych dystansach ze względu na to, że na 100m sprincie co innego oznacza max jak w sprincie 300m.

Ponoć ważne jest też to, żeby dojechać się na tych 2-3 minutach bo sam sprint z siebie nie odzwierciedla stanu organizmu w trakcie wyścigu.

 

Ja sprinty poprawiam jeszcze w taki sposób, że ustawiam blat-oś i ledwo tocząc się staję i zaczynam 'sprint' - czyli rozkręcam rower z ok 5-10km/h do swojego max na jednym biegu, który potem jeszcze utrzymuję przez ok 6-8 sek po osiągnięciu prędkości maksymalnej.





Dodaj odpowiedź



  

Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: finisz, trening, siłownia, interwały, tempówki, plan treningowy, suplementacja