Do czyszczenia ramy w swoim starym białym Krossie użyłem ostatnio Cilit Bang i szorstkiej gąbki usunąłem wszystkie naleciałości i czarne smugi od butów, gum, łańcucha, smarów, których przez lata nie mogłem doczyścić
Że też dopiero to piszesz....
Właśnie skończyłem ściągać lakier z ramy, pewnie z Cilitem poszłoby sprawniej
Zdecydowanie nie polecałbym tego zestawu na matowe lakiery i w ogóle na kazdy lakier, jak nie jest typu "не гнется не ломается".
Te detykowane czyszcząco-piengnujące spreje starczają na długo i też nie są przerażająco drogie.
Dla kogoś, kto dba o sprzęt i chce żeby cały czas wyglądał dobrze, jest to super sprawa.
Zwilżenie ściereczki z mikrofibry i przelecenie całego roweru zajmuje kilka minut, a efekt jest naprawdę bardzo dobry.
Oczywiście przy większym usyfieniu konkretne mycie będzie bardziej sensowne.
Tu również używam dedykowane produkty. Szampon, który znowu starcza na kilka, kilkanaście sezonow. Malutka zakręta płynu na wiaderko wody, tzn może pół wiaderka, bo reszta to piana. Do tego cały proces ładnie pachnie!