FC-M311 nie ma wymiennych tarcz, więc to tak naprawdę jednorazówka - jak zajedziesz którąś tarczę (czyli raz na kilka tysięcy km), masz do wymiany cały mechanizm. Przy wymiennych tarczach (FC-M361) wykręcasz tylko jedną zużytą tarczę i masz problem z głowy.
Moim zdaniem warto dopłacić, bo na dłuższą metę to się po prostu opłaca.
W przypadku jazdy szosowej zużywać się będzie głównie największa zębatka, a te nawet w taniej nierozbieralnej korbie wytrzymują długo. Z kolei zębatki wymienne 48 z wcale nie są tanie, więc koszty eksploatacji takiej jednorazowej korby wcale nie muszą być wyższe.
Jako tanią alternatywę dla Shimano mogę zasugerować taką korbę:
http://allegro.pl/ko...3938809243.html
Mam z tej firmy podobną korbę (moja akurat ma wymienne zębatki, ale to typowe górskie 42/34/24 http://allegro.pl/ko...3938809321.html ). Nie oczekiwałem cudów, ale muszę przyznać, że zmiana biegów całkiem gładko przebiega, a wagowo nawet lepiej od Shimano). Sztywność również wystarczająca.
Ta trekkingowa Miranda waży również nieco mniej niż Alivio.
Jeśli chodzi o kasetę, to do komfortowej jazdy po szosie możesz rozważyć jakąś ciaśniej stopniowaną, najlepiej 11-28 (http://allegro.pl/k-...3936717326.html). Będzie lżejsza i nie będzie takich "dziur" w przełożeniach - po prostu łatwiej będzie utrzymać równą kadencję.