Zrobiłem parę dni temu wielkie mycie mojej szosie (godzina jazdy w deszczu ...) i przy okazji skontrolowałem wszystkie łożyska. Z myciem wyszło nie najlepiej, bo nie ma w moim rowerze chyba ani jednego uszczelniacza (może poza twardą jak kamień uszczelką w sterach) i musiałem po tym zabiegu nasmarować od nowa piasty. i tu jest pierwsze pytanie: czy istnieje jakiś sensowny sposób na mycie roweru bez uszczelniaczy tak, aby nie wypłukać doszczętnie wszystkich smarów? Chodzi oczywiście o umycie wszystkich części, łącznie z napędem, nie tylko ramy.
Drugie pytanie dotyczy właśnie suportu, przy kontroli zauważyłem, że ma lekki luz z jednej strony, w jednej jedynej pozycji i to nie zawsze - wyczuć go można tylko co parę obrotów ośką (kulki mam nowe, wianki i resztę stare). Pytanie brzmi: jak to skręcić? Czy tak, żeby całkiem skasować ten luz? Wtedy przy kręceniu ośką wyraźnie czuć, że nie kręci się gładko. Z drugiej strony wciąż gładziej niż fabrycznie nowe pedały spd mojego brata. Czy może tak, żeby oś kręciła się gładko i poza tą jedną pozycją nie było luzów? I ostatnia rzecz, jaka właśnie mi przyszła do głowy - czy to możliwe, że to przez skrzywiony wianek? Nie chce mi się teraz ich zamieniać, żeby sprawdzić, ale jeżeli jest taka możliwość to na pewno spróbuję.
Kasowanie luzów w suporcie i mycie bez uszczelniaczy
Started By
fau
, 23 Jun 2009 13:18
6 replies to this topic
#3
Posted 24 June 2009 - 06:12
Co do mycia to każda metoda będzie dobra o ile nie będziesz używał myjki pod ciśnieniem.
Wąż ogrodowy, wiadro z wodą itp. do tego specjalny płyn do mycia rowerów, albo od biedy ludwik, miękka szczotka (np taka do mycia samochodu), parę suchych i czystych szmat i można myć rower.
Wąż ogrodowy, wiadro z wodą itp. do tego specjalny płyn do mycia rowerów, albo od biedy ludwik, miękka szczotka (np taka do mycia samochodu), parę suchych i czystych szmat i można myć rower.
#4
Posted 24 June 2009 - 07:14
Ja preferuje troche mniej "garażową" metode mycia, z racji, że nie mam możliwości, bo mieszkam w bloku, a wiec biore dwa litrowe zraszacze, do jednego wlewam jakiś płyn, w drugim woda, taborecik, i delikatne myju myju
Najpierw sama woda, potem płyn, potem delikatne mycie, potem płukanie, wycieranie do sucha i tak z góry na dół. Troche to mozolne, ale w ciągu 2h rowerek się swieci :mrgreen:
#5
Posted 24 June 2009 - 07:24
Problem z tym, że w ten sposób miałem wodę z piaskiem w piastach, suporcie, pedałach - nawet w sterach. Piasty konusowe, bez uszczelniaczy. Jedynym zabezpieczeniem pedałów i suportu jest głęboki gwint, który ma wszystkie paprochy wypluwać przy jeździe. A w sterach jak już pisałem - niby są gumki dookoła górnych misek, ale w nich było najwięcej wody, a polewałem je tylko z góry wodą pod ciśnieniem konewkowym. Nie da się tego np tymczasowo uszczelnić jakimiś pakułami?
#6
Posted 24 June 2009 - 07:32
fau, jeśli już chcesz się bawić w uszczelnianie, to nabądź puszkę wazeliny technicznej i pokryj grubo wszystkie miejsca ingresu wody do części obrotowych/łożyskowanych. Po myciu wytrzyj mazidło i tyle. Trzeba tylko uważać przy myciu i nie kręcić (korbami, kierą i tym co uszczelnione).




