Miał ktoś z forumowych nieszczęśników? Parę dni temu trochę mi wybuliło, na razie niewielka bula i ból też jeszcze niewielki. Lekarz stwierdził pachwinową. Co ciekawe, bez wyraznego powodu. Chyba starość :roll: Miał ktoś zabieg? Jak to wygląda i jak z powrotem do jazdy? pozdr
Przepuklina Pachwinowa - Co I Jak?
#2
Posted 14 April 2014 - 19:11
generalnie jeśli chodzi o powrót do zdrowia to trwa kilka m-cy zwłaszcza jeśli chodzi o aktywność fizyczną która powoduje zwiększenie ciśnienia w jamie brzusznej (siłownia itp.), Na szczęście rowerek do odstawienia na m-c po zabiegu może krócej, sam zabieg to nic wielkiego (albo zszywają, powstały wrotaprzepukliny albo wstawiają siatkę, lekarz decyduje co jest w danym przypadku lepsze) tyle że jakieś 2tyg będziesz dochodził do siebie bo jednak co by nie było to jakaś tam ingerencja w tkanki jest.
#3
Posted 14 April 2014 - 20:55
Jestem po plastyce przepukliny, bo tak to się fachowo nazywa. Generalnie w przypadku ludzi młodych i aktywnych sportowo zdecydowanie zaleca się ubezpieczenie siatką. Jak zrobisz prywatnie to jeszcze Ci ją przykleją (taki specjalny mega drogi klej zamiast szwów). Mi robili klasycznie i gdziech chyba jakiś nerw został uchwycony bo czasami coś tam zakuje. Jak dostaniesz siatkę to masz prawie 100% pewności, ze się nie nawróci, a ponoć jest to częste przy zwykłym zszyciu. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że najprawdopodobniej w przeciągu 5 lat będziesz mieć z drugiej strony do pary (tak mówią statystyki). Generalnie nie ma się czego bać. Przerwa od intensywnego wysiłku to do 3 miesięcy. lekko możesz kręcić po miesiącu. Zresztą sam wyczujesz kiedy i na ile możesz sobie pozwolić. Pełne wrośnięcie siatki w powłoki brzuszne to jest bardzo długi okres czasu.
#4
Posted 14 April 2014 - 21:30
#5
Posted 14 April 2014 - 22:15
Dzięki za odpowiedzi. Pierwsze objawy zauważyłem ok 20 marca. Pachwinowa , ale małe wybrzuszenie pojawilo się na lewym wzgórku łonowym. Na 8 maja mam wizytę u chirurga /błyskawica jak na nasze warunki/. Niestety to będzie NFZ. Ponoć w przypadku osób powiedzmy dojrzałych, siatka leci zawsze. pozdr
#6
Posted 15 April 2014 - 04:33
przepuklinę miałem 11lat temu zoperowaną klasycznie przy uzyciu metody Shouldice'a (bez siatki), biegać zacząłem po około miesiącu,a po roku poczułem że już nie ma bólu gdy wykonywałem ćwiczenia na siłowni, wcześniej bardzo zwracałem uwagę na to by się nie nadwyrężać. Ogólnie żadnego powrotu przepukliny nie miałem, z drugiej strony też nic nie wyszło, fakt że od tamtego czasu trening mięśni brzucha to u mnie już rytuał.
#7
Posted 15 April 2014 - 08:55
krótko:
-zgadzam się z przedmówcami
-siatka praktycznie zawsze, przy czym kleją też na NFZ, zwykle przy operacjach laparoskopowych (ale nie polecam laparoskopii)
-bez większych wysiłków około 3 miesiące
-siatka może uwierać i dawać drobny dyskomfort dłuugo
-znajdź chirurga, który robi dużo takich zabiegów, zwiększa to szanse, że już umie
- większość chorych przeżywa operację :roll:
#11
Posted 06 June 2014 - 21:16
No to ciąg dalszy :oops: Dzisiaj minęło 2 tygodnie od zabiegu. Od momentu odzyskania władzy w nogach po znieczuleniu w kręgosłup, jestem na " chodzie". Szwy zdjęte, goi się ładnie, prawie nie boli. Mimo protestów żony i matki, dzisiaj postanowiłem zrobić mały rozruch na rowerze. 30 km w spacerowym tempie. Jak na razie wszystko wydaje się ok. Oczywiście komfortu fizycznego nie ma, bo to jednak tylko 2 tygodnie. Psychicznego też nie, bo z tyłu głowy coś tam mruga. Ale warto było. Nie macie pojęcia jaka to ulga, wyrwać się trochę od dwóch starych bab :-P pozdr