Witam.
Mam 18 lat, trenuję kolarstwo już trzeci rok. Na początku tego sezonu leżałem 2 tyg w szpitalu. Po wyjściu pojeździłem kilka dni po czym zrobiłem test Friela(30 min czasówka) i osiągnąłem wynik 185 bpm. Praktycznie przez cały test utrzymywał mi się puls nie przekraczając wartości 187 mimo największych starań. Mam taki problem, że często w rozpiskach (na ten rok wybrałem gotowe rozpiski treningowe Magazynu Rowerowego) są treningi interwałowe, w których trzeba utrzymać tętno w moim przypadku na poziomie 194 i wyżej przez 1 minutę, a w praktyce wygląda to tak, że nawet na sekundę nie mogę podbić tak wysokiego tętna. Już cudowałem na różne sposoby żeby chociaż na chwilę dojść do tego, na niskiej kadencji i na wysokiej, na stojaka czy na siedząco i nie mogę za bata się przebić, aż tak wysoko. Proszę o pomoc, nie mam pojęcia co jest nie tak ...
Pozdrawiam,
Kamil
Problem Z Przekroczeniem Lt
#1
Gosc_magmaruss_*
Napisano 26 kwiecień 2014 - 12:12
#2
Napisano 26 kwiecień 2014 - 12:23
Wysłane z mojego GT-P3100 przy użyciu Tapatalka
#3
Gosc_magmaruss_*
Napisano 26 kwiecień 2014 - 14:38
Eh przepraszam tam było 3 min w treningu interwału. Dokładnie to wyglądało tak:
Rozgrzewka,
20 min jazdy w bazie [126-153 bpm],
6 x 3 min w strefie [>194 bpm],
5 min przerwa pomiędzy każdym interwałem [126-153 bpm],
10 min w strefie [175-194 bpm]
Mimo 3 minut i tak nie mogłem wejść w strefę, a zmęczenie już było tak duże, że miałem bardzo szybki oddech i mroczki przed oczami, prawie nie kontrolowałem jakim torem się poruszam. Przypomina mi się, że i w tamtym roku też miałem podobną rozpiskę i też właśnie tyle minut w takiej strefie i też nie mogłem jej osiągnąć, katowałem na maksa, aż mi krew odpłynęła z górnej części ciała i zaczęły drętwieć ręce, a mimo to i tak nie osiągnąłem celu. Za to np. w lesie o wiele łatwiej wchodzi mi tętno. Chociażby przez same nierówności terenu. Na zawodach mtb pulsometr zanotował nawet tętno 205.
#7
Gosc_Zeb_*
Napisano 26 kwiecień 2014 - 21:25
Zrobiłeś test w kilka dni po dwutygodniowym pobycie w szpitalu - w takim przypadku tętno może być podwyższone, czyli nieadekwatne do włożonego wysiłku i robienie testu wysiłkowego mogło dać nieprawidłowy (zawyżony) wynik. Myślę że robienie testu wysiłkowego tuż po wyjściu ze szpitala, to nie najlepszy pomysł. Powinieneś zrobić sobie ze trzy tygodnie normalnych treningów, czyli tlen, jakieś akcenty podprogowe (bez intensywnych interwałów z przekraczaniem progu LT), oraz siła i wytrzymałość siłowa - bo najczęściej właśnie braki w sile i wytrzymałości siłowej mięśni, powodują że trudno jest się wbić na wysokie strefy tętna. I po tych trzech tygodniach treningów zrób sobie tydzień regeneracyjny, czyli lekkie i niezbyt intensywne treningi (bardziej przejażdżki), i na koniec tego tygodnia zrób test - powinien dać bardziej miarodajny wynik. I później nie zapominaj też o treningach siły i wytrzymałości siłowej na rowerze, bo to jest właśnie często czynnik ograniczający, w uzyskiwaniu wysokiego i bardzo wysokiego poziomu intensywności jazdy.
#8
Napisano 28 kwiecień 2014 - 10:51
Wydaje mi się, że używanie stref tętna dla krótkich treningów interwałowych tak czy inaczej obarczone jest sporym błędem. W końcu głównie chodzi tutaj o trening mięśni innych, niż sercowe. Tętno reaguje z opóźnieniem, do tego jest podatne na mnóstwo zewnętrznych czynników. Ja też na zawodach rejestruję średnie tętno wyższe, niż to które jestem w stanie osiągnąć na najcięższych nawet treningach.
Jeśli masz w rozpisce trening 6*3min w strefie 5 Friela (zakładam, że to masz na myśli pisząc o strefie >194bpm), to gdy naginasz tak mocno, że masz mroczki przed oczami, nogi pieką a śniadanie podchodzi Ci do przełyku, to jestem przekonany, że osiągnąłeś a może i przekroczyłeś cel tego właśnie treningu.
Jeszcze jedno – w wielu planach treningowych nie ma rozróżnienia dla dwóch typów treningu interwałów siłowych. Ja posiłkuję się w tym roku literaturą Chrisa Carmichaela, gdzie rozróżnia on SEPI (Steady Effort Power Intervals) i PFPI (Peak and Fade Power Intervals). W przypadku SEPI przez pierwsze 30 sekund stopniowo i powoli dochodzimy do maksymalnej mocy, a później ją utrzymujemy. PFPI to maksymalny wysiłek od razu, a później nadal jazda na maksa, chociaż natura tego wysiłku powoduje spadek generowanej mocy. PFPI dużo bardziej obciążają organizm – w moim przypadku średnie tętno z 3 min PFPI jest o 5-10 uderzeń na minutę wyższe, niż z SEPI.
- play lubi to


