Zaraza w pomarańczowych kamizelkach z kosiarkami i różnym sprzętem do koszenia trawy na poboczu.
2 razy dostałem strzała spod podkaszarki w samochód raz w bok aż chrupnęło, raz efektem była pęknięta szyba.
Przeboleję to, ale oni jak widzą, że jedzie kolarz to nie przestają. Nawet jak widzą, że zasłaniam oczy ręką to dalej jadą na ostro. Dostać z takiego kamienia w oko to niezbyt przyjemna sprawa. Wyłapać kamulcem w ramę też nie wesoło.
Także uważajcie i bądźcie ostrożni jak zobaczycie ich na horyzoncie.




