Czesc, wpadla mi ostatnio w rece blisko 40 letnia kolarzówka po tacie i postanowiłem ją odrestaurować. Generalnie rower stał przed kilkanascie lat w garażu, więc był pokryty rdza i różnymi innymi nalotami.
Jak na razie ustaliłem, ze rower jest na osprzecie favorit ( manetki + przerzutka tylna ) oraz zzr ( przerzutka przednia, piasty i korba+pedaly oraz kierownica ) natomiast zastanawia mnie rama, mam dylemat czy to jaguar/huragan a moze cos innego ( wstepna wersja ojca przekonywala do aluminium, ale do a. troche jej brakuje ) .
Jak na razie wszystko rozkręciłem, od przerzutek po rozebranie kół - przeczyściłem, nasmarowałem, zaczałem z powrotem składac - tu mam pytanie, czy gwinty moge nasmarowac zwyklym smarem, jak kazda inna czesc, czy potrzebny jest specjalny smar/pasta do gwintów?
Zastanawiam sie rowniez nad wymiana lozysk, czy jest to potrzebne po takim czasie? Czy raczej nie ?
Rama przez kilka dni była u lakiernika, dzis przyjechała, ten sam kolor, ale zabieg nadał jej 2-go zycia
Zamowilem do niej nowego brooksa, na biezaco bede wrzucal fotki jak idzie praca. PS jesli ktos rozpozna co to za rama, to chetnie sie dowiem.