Trening z pomiarem mocy
#102
Posted 08 October 2009 - 22:39
marekg58 ; o co chodzi ?
"0,00 wiatru i 12 km pięknego asfaltu o średnim nachyleniu 1%. Mam zamiar zrobić trening 3x20 minut w strefie 4-tej /próg mleczanowy/, co się przekłada, że pod górkę muszę jechać ze średnią 26,5 do 28,7"
Masz 12km asfaltu pod "gorke" srednio 1% bez wiatru i chcesz na MAXA pojechac to tylko 28 km/h ???
Przeciez takie cos mozna zrobic z predkoscia srednia ponad 40 km/h i daleko jeszcze bedzie do "mleczka"......
Czy moze ja tu czegos tu nie kumam....
Jarek chyba nie kumasz jednak
40km/h pod 1% podjazd dla kolarza 75 kg przy bezwietrznej pogodzie to 370-420 watt w zaleznosci od aerodynamiki, a to na progu mleczanowym rabia zawodowcy
#103
Posted 09 October 2009 - 06:38
Jadąc na Mistrzostwach Polski w Jeżdzie na Czas w PP na 41kaemów pulsometr był moim niezbędnym zegarkiem wg. którego zaplanowałem przejechać trasę w progu mleczanowym, nie powyżej aby przejechać i nie zakwasić się.-na następny dzień zawody.
Wg. moich wyliczeń i tego co podpowiada mi organizm próg dobrze jest wyznaczony i wynosi 166-168/Rh MAX . Po zawodach pulsometr wykazał śr. tętno z traski 169ud./min.
Pogoda nie była ciekawa a trasę pokonałem za śr. prędkością 42km/h.
Wspominam o tym tylko dlatego , że zwycięzca MALINA---ROBERT MALINOWSKI jeżdzi tylko na czuja bez jakiegokolwiek zegarka czy pulsara. Śr. zrobił 45km/h... Jednak poznać dobrze swój organizm a można bardzo wiele , bez wyliczeń , tabelek i innych pierdół .
Osobiście dla mnie PULSAR jest nieodzownym GADZETEM...
Jarek-LT
LUXTECH
Naprawa Ram Carbonowych
#104
Posted 09 October 2009 - 06:43
Miesiac temu jechalem zawody( mistrzostwa Pd.Szwecji parami na czas). Z pewnych przyczyn personalnych jechalem z gosciem , ktory odstaje ode mnie forma dosc duzo i wiedzialem , ze bede musial ciagnac 80% dystansu aby cos ugrac. Trasa tylko 10km , ale ciagly przedni skosny wiatr ( jak to w Szwecji ; nie ma dnia bez wiatru :-) )
Mysle , a nawet wiem , ze ten wiatr byl bardziej upierdliwy jak to marne 1%... Wykrecilem pomimo wszystko ( tak moge pisac) 3 czas ze srednia troszke ponad 40km/h. A jechalem jako jedyny na ZWYKLYM rowerze i w ZWYKLYM kasku !!!
I napisze jeszcze , ze nie jechalem na MAXA ( zadne tam "mleczka " ITP ) , bo bym zgubil Ulfa ( zaczynal juz krzyczec WOLNIEJ ) !!! Przyspieszalem po jego kilku krotkich zmianach , bo czulem jak nam srednai spada , ale dla niego to byly juz "zaciagi".
Tak wiec jednak cos kumam .....
Teraz buduje czasowke na przyszly sezon ( rama ORBEA ORDU czeka zreszta u kumpla w KAliforni w garazu ) , a korby ( FSA Neo Pro ) i kiera ( EASTON Attac TT ) u mnie w domu. Siodlo wlasnie idzie poczta , a reszte sie szybko znajdzie ( oczywiscie Record ) , gdyz u mnie w domu Shimano nie uswiadczysz :-) Zobaczymy co sie da ujechac indywidualnie , gdyz pary jak to pary ; zawsze jakis kompromis musi byc.
Pozdrawiam ; JAREK
#105 Gosc_Tompoz_*
Posted 09 October 2009 - 07:01
Tompoz
#109
Posted 09 October 2009 - 08:32
hahaha ; to cos jak Mirek Dyka : ide zawsze w trupa.
Nie mam zielonego pojecia o "teoriach" i tym co tutaj piszecie choc zdaje sobie sprawe , ze byloby to bardzo pomocne. Zastanawia mnie jednak ciekawy fenomen . Gdy na wiosne tego roku zrzucalem wage (tylko nie bluzgac teraz) trenowalem na przyslowiowej salacie przez 2 mies ( a trenuje z klubem ) i NIGDY nie mialem TZW glodow i NIGDY nie czulem , ze nie mam sily , a wrecz przeciwnie ; forma rosla , a waga szla w dol. Zadnych wegli ,zadnych odzywek ....
Wiem , ze moze nie bylo to dobre dla mojego zdrowia , ale jakos moj organizm nie jest czuly na tego typu sprawy . Moge nie jesc 3 dni , a zadnego "glodu" na treningu nie zaznam , a kolesie placza czasem i mowia ze nie jedli lunchu i nie maja sily....
#111 Gosc_marekg58_*
Posted 09 October 2009 - 18:44
Teraz Cię będę pdpytywał, jeśli pozwolisz, bo łaknę wiedzy jak kania dżdżu :-D :
Co znaczy, że "nie ukończyłeś serii..."; całkiem "zmarłeś", czy uznałeś, że nie ma sensu dalej "piłować". Czy masz na ten temat swoją opinię: kończyć serię za wszelką cenę, czy lepiej odpuścić jak tempo/prędkość spada poniżej "przyzwoitego"?
#112 Gosc_marekg58_*
Posted 09 October 2009 - 18:56
Tompoz,
hahaha ; to cos jak Mirek Dyka : ide zawsze w trupa.
Wiem , ze moze nie bylo to dobre dla mojego zdrowia , ale jakos moj organizm nie jest czuly na tego typu sprawy . Moge nie jesc 3 dni , a zadnego "glodu" na treningu nie zaznam , a kolesie placza czasem i mowia ze nie jedli lunchu i nie maja sily....
W/g mnie jesteś klasycznym przykładem, że "typ nordycki i bez mydła jest czysty" :mrgreen:
Ja też tak miałem jak Ty, ale miałem kumpla z którym jeździłem i jak mu na wycieczce "zaskoczyło", to trząsł się jak galareta i nie mógł pedałem ruszyć; dopóki nie łyknął czegoś z cukrem /wtedy nie było "węgli" ;-) /.
Dlatego wszelkie gadki o suplementach trzeba chyba "oznaczać" , żeby nowicjusze nie łykali bez sensu; jeden musi to mieć; dla innego tylko wyrzucona w błoto kasa.
#113 Gosc_marekg58_*
Posted 09 October 2009 - 19:24
Te wszystkie "progi" są ustalone przez / i /dla doktorantów, i innych teoretyków.
To jest tak jak ustalenie, co to jest "pijany kierowca"!!
W jednym państwie masz 0,3 promila i jesteś "mordercą drogowym", a za granicą /100 m. dalej/ jesteś trzeźwy jak "świnia".
#114
Posted 09 October 2009 - 21:11
Teraz Cię będę pdpytywał, jeśli pozwolisz, bo łaknę wiedzy jak kania dżdżu :-D :
Co znaczy, że "nie ukończyłeś serii..."; całkiem "zmarłeś", czy uznałeś, że nie ma sensu dalej "piłować". Czy masz na ten temat swoją opinię: kończyć serię za wszelką cenę, czy lepiej odpuścić jak tempo/prędkość spada poniżej "przyzwoitego"?[/quote]
Mialem z zalozeniu zrobic :
2x 3 min 100% mocy z 5 min testu (380watt) z przerwa pomiedzu 2 min
Pierwsza poszedlem chyba zbyt mocno 405watt srednia, bo podczas drugiej po 1.5 min musialem odpuscic. Wprawdzie wyluzowalem na 30 sek i dokrecilem na 380Watt kolejna minute.
Przy takich obciazenieach wysilek jest na granicy wiec niewielkie zmiany decyduja znaczaco o dlugosci interwalu.
#115 Gosc_marekg58_*
Posted 10 October 2009 - 21:47
Radny, robiłeś interwał, który ja nazywam "długi interwał" /LI/.
Nie myśl, że "krytykuję", bo NIE. Chodzi mi o to, żeby każdy, kto czyta mógł wyciągnąć coś dla siebia. Ale może sprawdzisz i będziemy mogli zweryfikować . W/g mnie taki długi interwał najlepiej zrobić tak : 2 razy 3' w tempie torówki na dyst. 6-cio minutowym, potem 5' w tempie jak byś jechał czasówkę na 5'/ /czyli max/. Ale to jest ciężki interwał, do zrobienia 2-3 razy 4. do 1. tygodnia przed startem zasadniczym. Tak jak Ty go zrobiłeś, /2x3'/ to było w/g mnie za mało /chociaż, jeśli mówisz, że padłeś, to nie powinieneś go w ogóle robić; byłeś jeszcze za słaby/. Taki interwał robimy jak naprawdę jesteśmy w gazie. To, że zrobiłeś progres, to mnie nie dziwi /dałeś sobie nieźle w gaz i to wystarczyło - na razie/; ale teraz będzie o wiele trudniej :-( .
W każdym razie będę Ci kibicował, żebyś robił postępy i pisz, jeśli to nie jest tajemnicą, co robisz. Niech czytelnicy tego forum /myślę też o tych nie zalogowanych amatorach, którzy chcą czerpać wiedzę/, mają szansę coś się dowiedzieć od praktyków.
#116
Posted 10 October 2009 - 22:53
#117
Posted 10 October 2009 - 23:14
interwał najlepiej zrobić tak : 2 razy 3' w tempie torówki na dyst. 6-cio minutowym, potem 5' w tempie jak byś jechał czasówkę na 5'/ /czyli max/.
MOc na dystasie 6 min to okolo 90%-95% mocy z czasowki na 5 min w moim przypadku byloby to ok 350 Watt a to bardzo duza roznica gdyz wczesniej bylem w stanie pojechac 3 x 5 min przy 350Watt.
ale po takiej rozgrzewce (2 x 3 min) nie bylbym w stanie pojechac 5 min na maksymalnej mocy z 5 min testu. powiedzmy ze moglbym zrobic te 5 min na 95% ale nigdy na 100% - dlatego wazne jest umiec okreslic ile i jakich interwalow jestesmy w stanie ukonczyc - miernik mocy jest tu nieodzowny , po pierwsze by poruszac sie w scisle okreslonym przedziale obciazenia po drugie by zareagowac jesli mozemy wykonac treningu wg. wczesniejszych zalozen
#118
Posted 11 October 2009 - 06:52
Będę starał się w miarę czasu i możliwości opisywać treningi i podawać wykresy z PULSARA i przedstawiać sposób przeprowadzanej progresji treningów na góralu MTB w lesie i po części około 3kaemy na asfalcie z dobrą górką do powtórzeń .
Progresja również bedzie miała znaczenie na siłowni gdzie w moim wieku dbać trzeba o górne partie mięśni ale przede wszystkim budowa i zwiększanie mocy mięśni udowych.
Sposób jeżdzenia w maratonach PP znacząco różni się od sposobu jazdy w MASTERSACH a więc sposób przeprowadzania treningów tez ma nieco inny charakter...
Jarek-LT
LUXTECH :-P
#119 Gosc_Tompoz_*
Posted 12 October 2009 - 07:01
Dlatego uważam że najlepszym treningiem do Mastersów sa ustawki.
Tompoz
#120
Posted 12 October 2009 - 11:49
U nas ustawek nie ma ...........te co są to poważniejsza turystyka dlatego skazany jestem na samotność :oops:
TRenuję sam jak Mirek Dyka a wiosną lekko się przebudzają i zaczynają się treningi z Maliną..
Nawet w opcji mam na myśli podjeżdzać do stargardu i spotykać się z DHL.
Jarek-LT