Skocz do zawartości


Zdjęcie

PAWEL ZUGAJ NIE ZYJE ! ! !


36 odpowiedzi w tym temacie

#21 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 16 wrzesień 2009 - 19:31

wiadomo, ze kodeks jest sztywny i nie mozna go naginac, ja tylko napisalem jak powinno byc. jesli droga jest taka, jak na polskiej 'autostradzie' (jest pare takich... pare), to niech bedzie wolno tam smigac troche szybciej (jest to odludzie, laczace wioche X, z wiocha Y). ehh, wiem, ze nie wszyscy powinni szybko jezdzic (kazdy potrafi wycisnac na prostej ile fabryka dala, a na luku hamuja ostro... idiotyzm), ciezko tutaj rozgraniczyc prawo na "lepszych" i "gorszych", kodeks jest dla kazdego taki sam, ale powinno sie to zmienic.

ja zdalem z 1 razem i pisze to tylko dlatego, ze ktos wyzej napisal ze taki ciul (wiadomo, nie kazdy), jest bardzo pewny siebie za kolkiem. masz racje, pierwsze 1,5 msc to jezdzilem jak totalny pajac, patrzac tylko na SIEBIE --> nie baczac na bledy innych. szybko dojrzalem. niestety, czesc ludzi nie dojrzeje, dopoki sie nie zabija, bo nawet makabryczne obrazki na niektorych nie dzialaja, musza odczuc na wlasnej skorze wypadek.

czemu np. w niemczech sa takie surowe mandaty? bo tam kazdy przestrzega prawa, wyjedziesz z miasta i jedziesz autostrada dokad chcesz, polaczy cie z kazdym miejscem. ludzie w miastach nie szaleja, bo moga spokojnie bardzo szybko sie przemiescic autostrada.
KAZDEGO doba trwa 24 godziny, ale nie kazdy chce spedzic pol zycia za kolkiem.

#22 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 16 wrzesień 2009 - 19:36

Dedzior zgoda, jechać na A4 110 to grzech, ale takim samym grzechem jest jechać przez zwykłą drogą 120-130. W zasadzie tu nie chodzi o cyfry, tylko samo podejscie kierowców. Kultura jazdy to raz, umiejetność przewidywania to dwa, myślenie to trzy i tak można wymieniać.

Co do kar to jestem za podniesieniem ich wysokości o... 500% jest wystarczającym skokiem.

#23 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 16 wrzesień 2009 - 19:44

Jak idziecie na pogrzeb to tez robicie wojenke i dyskutujecie o bzdurach ?

Tak sie pytam, bo zginal czlowiek. Do oceny tych, ktorych nie ma wsrod nas brak nam wszystkim kompetencji. Dla tych, ktorzy sa niewierzacy: O zmarlych nie mowi sie zle!

#24 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 16 wrzesień 2009 - 19:51

ktos, kto zdal prawo jazdy za >5 podejsciem, przeciez z jakiegos powodu nie zdal 5 poprzednich razy, lub wiecej... nie potrafi jezdzic. i takie menty w wiekszosci powoduja wypadki --> chcac uniknac kolizji, 'sprawca' (ten co pewnie jedzie), traci panowanie nad pojazdem, zeby tylko nie stuknac tego przed nim, a sam sie roztrzaskuje.

co sie powinno zmienic --> powinno sie zaczynac od poczatku, czyli od kursow na prawo jazdy. jak ktos jezdzi jak lebiega, to MUSI wyjezdzic wiecej godzin, niz ktos, kto szybciej lapie. szansa, ze sie polapie w prowadzeniu auta, i w przepisach jest znacznie wieksza.


Tu się nie zgodzę. W Polsce kursy na prawo jazdy są bardziej skąplikowane niż w innych krajach. A prawda jest taka że nikt nie stanie się dobrym kierowcą po 30 godzinach jazdy. Trzeba troche przejechać no i najważniejsze zachować rozsądek.

#25 Gosc_vmax_*

Gosc_vmax_*
  • Gość

Napisano 16 wrzesień 2009 - 19:51

Racja , przepraszam !

#26 pawelkepien

pawelkepien
  • Użytkownik
  • 719 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 16 wrzesień 2009 - 20:00

W Polsce kursy na prawo jazdy są bardziej skąplikowane niż w innych krajach

W Egipcie trzeba ponoć przejechać 6 m po prostej... ;-)

nikt nie stanie się dobrym kierowcą po 30 godzinach jazdy

Dokładnie - co innego jazdy z instruktorem, a co innego jak pierwszy raz wsiada się do samochodu samemu i można liczyć tylko na siebie. Moim zdaniem z kursami na prawko jest trochę tak jak np. ze studiami - dają podstawy, ale żeby naprawdę przekonać się jak to wszystko wygląda "na żywo", trzeba pójść do pracy.

Tak czy inaczej, niech Paweł spoczywa w pokoju.

fs-userbar-blog-white.png


#27 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 19 wrzesień 2009 - 14:54

drogi jakie sa, takie sa, nic sie nie zmieni w tym kraju. trzeba zacisnac zeby i jezdzic po nich, ale tak, jak ona na to pozwala --> jesli da sie na gladziutkim asfalcie cisnac 150 (gdzie jest 90, bo poza miastem), to niech sie tyle jedzie, a gdzie jest gorsza nawierzchnia to zwolnic, niekoniecznie do 90, tylko do predkosci, ktora umozliwi i nam, i nadjedzajacym bezieczenstwo.


I właśnie takie myślenie zabija na drodze.... jest gładki asfalt to pojadę 150... a jak ktoś z bocznej będzie wyjeżdżał?? Pomysli koles jest daleko.. zdąże... bummm bo zapierdalał 150kmh... wiesz że między prędkością 90kmh a 150kmh droga hamowania wydłuża się ponad trzykrotnie?? Jeśli byś jechał 90 byś się zatrzymał... przy 150 w miejscu zatrzymania auta które jechało 90 masz około 100kmh to mało??? Jedziesz w nocy 150kmh... wyprzedzasz auto które jedzie 120kmh, żeby spokojnie wrócić na pas musisz pokonać 20m więcej drogi w czasie wyprzedzania 150-120= 30kmh różnicy prędkości, 30/3.6= 8.3m/s tyle drogi pokonujesz więcej w ciągu sekundy potrzebujesz około 3 sekund na manewr wyprzedzania. Na horyzoncie z naprzeciwka jedzie auto, napewno się zmieścisz... Podczas wyprzedzania pokonałeś 120m drogi... Z naprzeciwka jechał oświetlony rowerzysta... nie widziałeś go na tle świateł auta które było na horyzoncie... Brawo... zabiłeś kolegę z forum... powstanie kolejny temat o tragicznie zmarłym kolarzu...


#28 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 19 wrzesień 2009 - 16:43

powstanie kolejny temat o tragicznie zmarłym kolarzu...


i znowu znajdzie się ktoś, kto powie, że jak jest fajny asfalt to może popier**ć ile fabryka dała... ostatnio w Krakowie stałem na światłach - wcisnął się koło mnie gość samochodem (na tym samym pasie... w alejach) odsunął szybę i się zapytał 'nie masz gdzie jeździć kur*a, to ja ci pokaże', wskoczyło zielone i pojechał...

moim zdaniem przez próżność naszego narodu i taki mały odsetek rowerzystów będących kolarzami lub lepiej - kierowców co czasem muszą coś załatwić na rowerze dorasta myślenie jakie prezentuje kolega... ja A4 jeżdżę 130km/h i nie dlatego, że szybciej samochód nie da rady... po prostu nie ma takich potrzeb...
brak naszemu narodowi szacunku do innych uczestników drogi (bo droga to nie tylko asfalt... to wszystko dookoła niej...).

od dziecka modlę się (tak, proszę boga, ale o tym nie dyskutujmy), że jeśli miałbym mieć wypadek to bym ja zginął, ale nie osoba, która mi zaufała siadając ze mną do samochodu... więc nie prowokuję życia do takich sytuacji... co do stylu poruszania się szosówką... kilka razy już jakiś skur*** byłby we mnie z naprzeciwka wjechał bo rowerzysta oczywiście może do rowy spier*** tak przeklinam bo głównie takie rzeczy robią 18-2x letni śmiałkowie... jakiś czas temu taki gnojek potrącił brata mojego ojca... oczywiście uciekł z miejsca, ale cóż był świadek... pojechałem i przekonałem gościa (nie dyskutujmy jak) żeby się zgłosił na policję... tłumaczenie pierwsze 'nie widziałem go...', tłumaczenie po 'rozmowie': 'jechałem za szybko MYŚLAŁEM, że zdążę...', wujkowi nic się nie stało, a chłopak przez to, że nic się wujkowi nie stało dostał pouczenie i jedyna lekcja jaka go spotkała to ta płynąca z 'rozmowy' ze mną... oto nasze państwo i nasz naród...

sprawa wyprzedzania przez tiry to temat rzeka... statystycznie im węższa droga i większy ruch tym szybciej można zaliczyć pobocze... miesiąc temu miałem dylemat... albo 2m rów, albo naczepa cysterny... gość wyprzedzając mnie zwolnił do mojej prędkości lub nawet wolniej bo i ja zacząłem zwalniać po czym zaczął delikatnie zjeżdżać... nie wiem co chciał osiągnąć, ale dla mnie ten moment trwał wieki... śmierć w moich oczach... rów = połamany ja i rower... naczepa = śmierć... na szczęście mi się udało ostro wyhamować i opanować sytuację jednak dopiero w ostatnim momencie...

#29 krzysio dm

krzysio dm
  • Użytkownik
  • 87 postów
  • Skądlublin

Napisano 19 wrzesień 2009 - 18:27

witam Każdy z nas jezdżąc praktycznie codziennie musi zwalalniać albo w najgorszym wypadku uciekać do rowu taka jest codziennośc na polskich drogach Kierowcy wiedzą że uciekniesz na pobocze chyba że za którymś razem nie zauważysz i wtedy jest tragedia

#30 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 19 wrzesień 2009 - 18:51

powstanie kolejny temat o tragicznie zmarłym kolarzu...


i znowu znajdzie się ktoś, kto powie, że jak jest fajny asfalt to może popier**ć ile fabryka dała... ostatnio w Krakowie stałem na światłach - wcisnął się koło mnie gość samochodem (na tym samym pasie... w alejach) odsunął szybę i się zapytał 'nie masz gdzie jeździć kur*a, to ja ci pokaże', wskoczyło zielone i pojechał...

moim zdaniem przez próżność naszego narodu i taki mały odsetek rowerzystów będących kolarzami lub lepiej - kierowców co czasem muszą coś załatwić na rowerze dorasta myślenie jakie prezentuje kolega... ja A4 jeżdżę 130km/h i nie dlatego, że szybciej samochód nie da rady... po prostu nie ma takich potrzeb...
brak naszemu narodowi szacunku do innych uczestników drogi (bo droga to nie tylko asfalt... to wszystko dookoła niej...).

od dziecka modlę się (tak, proszę boga, ale o tym nie dyskutujmy), że jeśli miałbym mieć wypadek to bym ja zginął, ale nie osoba, która mi zaufała siadając ze mną do samochodu... więc nie prowokuję życia do takich sytuacji... co do stylu poruszania się szosówką... kilka razy już jakiś skur*** byłby we mnie z naprzeciwka wjechał bo rowerzysta oczywiście może do rowy spier*** tak przeklinam bo głównie takie rzeczy robią 18-2x letni śmiałkowie... jakiś czas temu taki gnojek potrącił brata mojego ojca... oczywiście uciekł z miejsca, ale cóż był świadek... pojechałem i przekonałem gościa (nie dyskutujmy jak) żeby się zgłosił na policję... tłumaczenie pierwsze 'nie widziałem go...', tłumaczenie po 'rozmowie': 'jechałem za szybko MYŚLAŁEM, że zdążę...', wujkowi nic się nie stało, a chłopak przez to, że nic się wujkowi nie stało dostał pouczenie i jedyna lekcja jaka go spotkała to ta płynąca z 'rozmowy' ze mną... oto nasze państwo i nasz naród...

sprawa wyprzedzania przez tiry to temat rzeka... statystycznie im węższa droga i większy ruch tym szybciej można zaliczyć pobocze... miesiąc temu miałem dylemat... albo 2m rów, albo naczepa cysterny... gość wyprzedzając mnie zwolnił do mojej prędkości lub nawet wolniej bo i ja zacząłem zwalniać po czym zaczął delikatnie zjeżdżać... nie wiem co chciał osiągnąć, ale dla mnie ten moment trwał wieki... śmierć w moich oczach... rów = połamany ja i rower... naczepa = śmierć... na szczęście mi się udało ostro wyhamować i opanować sytuację jednak dopiero w ostatnim momencie...


Sam jeżdżąc dużo w trasach korzystając z CB radia, wiem że większość kierowców ciężarówek stara się szanować innych użytkowników szos, aczkolwiek jest ich dużo a idioci wśród nich się także zdarzają. Sam posiadam prawo jazdy kat C i naprawdę z góry droga wygląda zupełnie inaczej. Jedzie kolejka samochodów i widzisz że 20 aut przed Tobą zaczyna się hamowanie... nie musisz się wychylać żeby wyprzedzić i widzisz czy zmieścisz się w lukę poprzedzającą auta... a co do rowerzystów pod katem ciężarówek to często przekazują sobie info że jedzie jakiś rowerzysta i ze trzeba uważać.

A co do prędkości to sam też nie jestem święty ale 150kmh na 90 to lekka przesada 110 bym jeszcze zrozumiał. A właśnie przez takich młodych (tak sam jestem młody) idiotów i imbecyli którzy zapier***** 150kmh muszę płacić wyższe ubezpieczenie...
A i ostatnie wkurzają mnie kierowcy którzy światła drogowe wyłączają dopiero jak im się mrugnie... bo se myślą poprzedni nie mrugnął to to dobrze...


#31 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 19 wrzesień 2009 - 21:51

drogi jakie sa, takie sa, nic sie nie zmieni w tym kraju. trzeba zacisnac zeby i jezdzic po nich, ale tak, jak ona na to pozwala --> jesli da sie na gladziutkim asfalcie cisnac 150 (gdzie jest 90, bo poza miastem), to niech sie tyle jedzie, a gdzie jest gorsza nawierzchnia to zwolnic, niekoniecznie do 90, tylko do predkosci, ktora umozliwi i nam, i nadjedzajacym bezieczenstwo.


I właśnie takie myślenie zabija na drodze.... jest gładki asfalt to pojadę 150... a jak ktoś z bocznej będzie wyjeżdżał?? Pomysli koles jest daleko.. zdąże... bummm bo zapierdalał 150kmh... wiesz że między prędkością 90kmh a 150kmh droga hamowania wydłuża się ponad trzykrotnie?? Jeśli byś jechał 90 byś się zatrzymał... przy 150 w miejscu zatrzymania auta które jechało 90 masz około 100kmh to mało??? Jedziesz w nocy 150kmh... wyprzedzasz auto które jedzie 120kmh, żeby spokojnie wrócić na pas musisz pokonać 20m więcej drogi w czasie wyprzedzania 150-120= 30kmh różnicy prędkości, 30/3.6= 8.3m/s tyle drogi pokonujesz więcej w ciągu sekundy potrzebujesz około 3 sekund na manewr wyprzedzania. Na horyzoncie z naprzeciwka jedzie auto, napewno się zmieścisz... Podczas wyprzedzania pokonałeś 120m drogi... Z naprzeciwka jechał oświetlony rowerzysta... nie widziałeś go na tle świateł auta które było na horyzoncie... Brawo... zabiłeś kolegę z forum... powstanie kolejny temat o tragicznie zmarłym kolarzu...



no szlag chlopie, nie zrozumiales co ja napisalem. PUSTA droga, BEZ DROG podporzadkowanych, PUSTKOWIE. ................ widze, ze jest nagonka na mnie i wyzywanie od idiotow, imbecyli, wiecej juz nie pamietam co zescie pisali.
nie wiecie o co mi chodzi, to nie bede drugi raz pisal, nie mialoby to sensu.
kierowca, kierowcy nie rowny i jeden bedzie zagrozeniem przy 100 km/h bo jedzie bardzo niepewnie i szarpie, a drugi nie. ja mowie o tym jak powinno byc, zeby bylo nam latwiej sie przemieszczac. czy droga na ktora nikt ci nie wyskoczy (zaden zwierz, bo nie ma tam lasu), nikt nie wyjedzie (nie ma bocznych drog), jest szeroka, ladne pobocze, nie jest bezpieczniejsza od tej jednojezdniowej, z masa drog podporzadkowanych, w lesie, gdzie tez jest 90km/h??
to chyba nie ma sensu takie wyjasnianie, bo dalej od dresow i idiotow bedziecie mnie wyzywac, ehhhhh.......

#32 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 19 wrzesień 2009 - 22:19

pisalem gdzies o rowerzyscie nadjezdzajcym z przeciwleglego pasa, ew o jakimkolwiek pieszym, jadacym na hulajnodze, na deskorolce, etc,etc? czytaj wyraznie co napisalem a moze zrozumiesz o co mi chodzilo a pozniej obrazaj ludzi... to tylko swiadczy o tobie, jak bardzo jestes niewyrozumialy i tylko swoje racje akceptujesz.

#33 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 20 wrzesień 2009 - 01:07

Prawo Murphiego mówi o tym, że w miejscu gdzie nie powinno być tego czego się spodziewamy w najmniej odpowiednim momencie się to znajduje...

Niby głupie, a jednak prawdziwe... widziałeś kiedyś jak wygląda uderzenie przy 90km/h, a jak przy 110km/h
Mnie wystarczy... kilku moich znajomych tak już odeszło. 2 lata temu trzech naraz - jechali trzeźwi... 5km od najbliższego zabudowania... co się stało? Nikt nie wie... Droga była pusta i prosta... Samochód stracił przyczepność - poślizg i uderzenie...
4 lata temu przy 110km/h na dosłownie 3km odcinku prostej drogi wypadł mój kumpel (też czysty) - auto było ok 60m w polach... zapasowe koło ok 150m od drogi... efekt... przód auta na kierownicy... tył auta na tylniej kanapie... dach równo z drzwiami... jak zobaczyłem to auto nie wiedząc co się stało zastanawiałem się co to za marka... kumpel miał gigantyczne szczęście że najpierw jakaś siła jego tułów ściągnęła na siedzenie pasażera, a puszka zrobiła się wszędzie tylko gdzie on nie był...

chcesz zapier** samochodem... wal na tor wyścigowy... samochody tak jak alkohol... są dla mądrych ludzi

#34 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 20 wrzesień 2009 - 09:23

pisalem gdzies o rowerzyscie nadjezdzajcym z przeciwleglego pasa, ew o jakimkolwiek pieszym, jadacym na hulajnodze, na deskorolce, etc,etc? czytaj wyraznie co napisalem a moze zrozumiesz o co mi chodzilo a pozniej obrazaj ludzi... to tylko swiadczy o tobie, jak bardzo jestes niewyrozumialy i tylko swoje racje akceptujesz.


A jaka masz pewność że ich tam nie będzie??? Masz w ogóle prawo jazdy i jeśli tak to ile km rocznie robisz?? Bo naprawdę rzadko spotykam żeby ktoś zapierdalał 150 na 90kmh, nawet jak jest gładziutki asfalt... a niewyrozumiały jestem bo już wiele razy widziałem jak taka jazda się może zakończyć... szczególnie dla rowerzysty. Więc jeśli chcesz sobie jeździć 150kmh to jeźdź ale nie chciałbym Cie spotkać na swojej drodze...

no szlag chlopie, nie zrozumiales co ja napisalem. PUSTA droga, BEZ DROG podporzadkowanych, PUSTKOWIE


Pokaż mnie to palcem w poście który cytowałem bo wydaje mi się że śnie....


#35 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 20 wrzesień 2009 - 10:09

pisalem gdzies o rowerzyscie nadjezdzajcym z przeciwleglego pasa, ew o jakimkolwiek pieszym, jadacym na hulajnodze, na deskorolce, etc,etc? czytaj wyraznie co napisalem a moze zrozumiesz o co mi chodzilo a pozniej obrazaj ludzi... to tylko swiadczy o tobie, jak bardzo jestes niewyrozumialy i tylko swoje racje akceptujesz.


A jaka masz pewność że ich tam nie będzie??? Masz w ogóle prawo jazdy i jeśli tak to ile km rocznie robisz?? Bo naprawdę rzadko spotykam żeby ktoś zapierdalał 150 na 90kmh, nawet jak jest gładziutki asfalt... a niewyrozumiały jestem bo już wiele razy widziałem jak taka jazda się może zakończyć... szczególnie dla rowerzysty. Więc jeśli chcesz sobie jeździć 150kmh to jeźdź ale nie chciałbym Cie spotkać na swojej drodze...

no szlag chlopie, nie zrozumiales co ja napisalem. PUSTA droga, BEZ DROG podporzadkowanych, PUSTKOWIE


Pokaż mnie to palcem w poście który cytowałem bo wydaje mi się że śnie....




nie stary, nie snisz --> "Tylko najczesciej na tych 90tkach z gladkim jak stolnica asfaltem (duzo jest takich?...) stoja fotoradary, i nabijaja kase gminom, ogromna kase. pomine fakt, ze droga biegnie przez pustkowia, gdzie nie ma nawet psa z kulawa noga. "
ok, bo moze nie wyhaczyles --> pustkowie + pies z kulawa noga = nic dookola.
wiadomo, wypadki zdarzaja sie rowniez na prostej rownej drodze, 'bez przyczyny', tak jak idac chodnikiem upadniesz i sie zabijesz.

jezdze 8-10tys. km rocznie, od ponad 4 lat. 0 pkt, 0 zl, 0 kolizji. jak jade nie mysle o dupie maryni, tylko skupiam sie na otoczeniu, i nie popieprzam w kazdym miejscu ile dala fabryka. widze szkole, jest 50km/h, dzieci sie bawia, to zwalniam nawet do 30 km/h, bo wiem co sie moze wydarzyc, o tym juz pisalem wczesniej. wiesz kto jest najczestszym sprawca wypadkow w polsce? nie, nie dres w becie, ani motocyklista na scigaczu (ten jest w wiekszosci POSZKODOWANYM) - pani przedstawiciel handlowy. jedzie taka poza maistem 130, wjezdza do miasta i dalej 130. wjezdza na luk, nie oszacuje z jaka predkoscia ma w niego wejsc, i wypada zabijajac chlopaka idacego do szkoly (jakis czas temu u mnie w miescie).
dobra, zeby nie byc gloslownym bo mi znowu nie uwierzysz - co roku jestem miesiac w szpitalu na praktykach i sobie chodze po oddzialach i na izbie od ratownikow medycznych, lekarzy dowiedzialem sie jak jest.


z tego co oboje piszecie, to przezyliscie mase traumatycznych przezyc, wiec inaczej patrzycie na samochody w ruchu ulicznym. rozumiem.
nie zdazyla mi sie nigdy sytuacja, zebym zepchnal rowerzyste do rowu, spowodowal kolizje, gwaltownie przed kims zahamowal. zachowuje dystans, i MYSLE jak jade. ale do was i tak to nie trafi, bo kazdy kto przekracza predkosc jest zasrancem i gnojem.

aha,z ciekawosci, jak macie ograniczenie 5 czy tam 10 km/h na parkingu hipermarketu to oczywiscie tyle tam jedziecie?

#36 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 20 wrzesień 2009 - 10:49

Czyli wiele kilometrów nie przejeżdżasz... mnie się zdarzyło zepchnąć rowerzystę do rowu, spowodować zagrożenie wyprzedzając, że klient z naprzeciwka zjechał na pobocze inaczej pewnie by mnie teraz tutaj nie było. Zdarzyło mi się dostać kilka mandatów za prędkość i widziałem co zostało z samochodu który potracił rowerzystę... bo z rowerzysty nic nie zostało... I takie sytuacje skłoniły mnie do wolniejszej jazdy i do tego żeby trochę bardziej przestrzegać przepisy i zastanowić się czy warto jechać szybciej... Co do jazdy to w piątek wieczorem jechałem trasę 350km i zdarzyła mi się sytuacja że musiałem się pobocza łapać żeby nie zgarnął mnie merol z naprzeciwka, a jakby poboczem jechał rowerzysta??? Albo szedł nawet kulawy pies....


#37 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 21 wrzesień 2009 - 15:47

a ja podczas ostatniej wycieczki wymyśliłem wiązankę na imbecyli w samochodach:
pier**l się ku**a, ch**u pier****ny :mrgreen: :mrgreen:



Dodaj odpowiedź