Czy jest sens jeździć z camelbakiem?
#1
Napisano 30 wrzesień 2009 - 10:17
Czy ktoś oprócz mnie tak robi, czy to jednak zdecydowanie "nie wypada" :-D
#3
Napisano 30 wrzesień 2009 - 10:55
Rafał
#4
Napisano 30 wrzesień 2009 - 11:20
Ale przychylę sie do zdania poprzedników - na szosówce plecak to jednak nie najlepszy pomysł - niewygodny, pocisz sie pod plecakiem i nie wiem co chcesz w nim wozić.
Ja na 2,5-3 godziny jazdy zabieram: 2 bidony(oczywiście na ramę), do kieszonek biorę komórkę, klucze od garażu i jak pogoda niepewna - pelerynkę .
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#5
Gosc_Tompoz_*
Napisano 30 wrzesień 2009 - 12:48
Zacząłem ostatnio często jeździć drogami w okolicach Powsina/Konstancina gdzie po raz pierwszy widzę tylu szosowców. Jedna rzecz mnie tylko męczy- wszyscy mają powypychane na maxa kieszenie, ale z plecakiem nie widziałem nikogo. Ja już nie mówię o wodzie, bo ją też wolę mieć w bidonie na ramie, ale jak zrobiłem listę rzeczy, które wolę mieć przy sobie "w razie co" to mi tylko plecak został...
Czy ktoś oprócz mnie tak robi, czy to jednak zdecydowanie "nie wypada" :-D
pleczacek nie jest cool.................................
Tompoz
#7
Napisano 30 wrzesień 2009 - 13:08
zabrać jak np czystą koszulkę lub polara na chłodne dni :mrgreen: i wówczas śmigam
z plecaczkiem. Jazda w dolnym chwycie jest rzeczywiście trochę upierdliwa.
Smigam z czymś takim LINK
Jednak na zwykłą jazdę "pakuje się" w torbę pod siodłową (nienawidzę mieć wypchanych
kieszeni), do torby wchodzi w zasadzie wszystko co potrzeba, jedyny problem mam z
pompka, zazwyczaj nie mam gdzie jej upchnąć - muszę sobie kupić jakiś model mini
i problem z głowy
#8
Napisano 30 wrzesień 2009 - 13:25
A to jedno drugiemu przeszkadza? Jadąc te 30km/h widok mi się jeszcze nie rozmazuje :-PNa szose się jedzie w celu treningu a nie wycieczki krajoznawczej
Swoją drogą naprawdę fajnie usiąść sobie gdzieś nad Wisłą po dwóch godzinach jazdy i podelektować się bananem przed powrotem :mrgreen:
#10
Gosc_Anonymous_*
Napisano 30 wrzesień 2009 - 14:21
Najprostsze rozwiązanie to znaleźć sobie piętaszka, który będzie woził plecak za ciebie - będzie to jak najbardziej PRO - full wypas.
#11
Gosc_Stas_*
Napisano 30 wrzesień 2009 - 14:41
Zgadzam się w pełni i absolutnie. Po co Ci plecak na treningu czy też wypadzie na rowerze szosowym ?i ANTY-PRO :mrgreen:
Zapytam inaczej dla uświadomienia absurdalnego faktu: czy jak idziesz na basen popływac zakladasz na plecy butle tlenowe ? :-)
Stas
#12
Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:26
#13
Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:34
Jeśli nie potraficie prowadzić normalnej (NA POZIOMIE) dyskusji to każdy temat, w którym robi się syf będzie zamykany/usuwany.
Nie mam zamiaru dzień w dzień męczyć się z dzieciaczkami z przedszkola, które ciągle się kłócą o byle pierdołę!!
Po raz ostatni temat został oczyszczony z kretyńskich postów. Następnym razem temat będzie zamykany lub usuwany, a użytkownicy będą odpowiednio karani.
#14
Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:50
Zapytam inaczej dla uświadomienia absurdalnego faktu: czy jak idziesz na basen popływac zakladasz na plecy butle tlenowe ? :-)
Tak, zakladam, ale z powietrzem, nie tlenem to raz. Dwa, nurkowanie z akwalungiem na basenie pozwala nie wypasc z formy (procedury, obycie ze sprzetem) poza sezonem nurkowym.
#15
Napisano 30 wrzesień 2009 - 22:24
Natomiast do jazdy treningowej cóż plecak się nienadaje. Jaki by niebył ultra nowoczesny i przewiewny pod plecakiem plecy się pocą bardziej niż bez niego. ponad to w pozycji szosowej nawet w górnych chwycie kregosłup jest troszke nienaturalnie wygięty. Gdy go dociążymy plecakiem możemy się nabawic przykrych schorzen. W dolnym chwycie zmniejsza nasza opływowosc i potrafi się zsuwac. Naprawde na trasy do 200km można się zapakowac w kieszonki na plecach i jakąs torbe podsiodłową. jest to wygodniejsze niż garb
#17
Napisano 20 październik 2009 - 07:49
Pozdr
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.




