Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy jest sens jeździć z camelbakiem?


21 odpowiedzi w tym temacie

#1 mr40164

mr40164
  • Użytkownik
  • 99 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 wrzesień 2009 - 10:17

Zacząłem ostatnio często jeździć drogami w okolicach Powsina/Konstancina gdzie po raz pierwszy widzę tylu szosowców. Jedna rzecz mnie tylko męczy- wszyscy mają powypychane na maxa kieszenie, ale z plecakiem nie widziałem nikogo. Ja już nie mówię o wodzie, bo ją też wolę mieć w bidonie na ramie, ale jak zrobiłem listę rzeczy, które wolę mieć przy sobie "w razie co" to mi tylko plecak został...
Czy ktoś oprócz mnie tak robi, czy to jednak zdecydowanie "nie wypada" :-D

#2 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 30 wrzesień 2009 - 10:53

Plecak jest bez sensu. Na szose się jedzie w celu treningu a nie wycieczki krajoznawczej. Wszystko co niezbędne bez problemu wejdzie do kieszeni i nawet nie będzie zbytnio ciążyć. Nawet jadąc 200 km. Może po prostu bierzesz niepotrzebne rzeczy ;-) .

#3 bujnor

bujnor
  • Użytkownik
  • 2 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 wrzesień 2009 - 10:55

Obciach obciachem, ale taka jazda nie jest wygodna. Przy dolnym chwycie plecak może się zsuwać na szyję :) Ja wytrzymałem tak tylko kilka miesięcy i zrezygnowałem z plecaczka. Lepszym rozwiązaniem jest nieduża torba podsiodłowa. Resztę można wpakować w kieszonki.

Rafał

#4 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 30 wrzesień 2009 - 11:20

Co nie zakazane, to dozwolone, jak masz taką potrzebę, to jeździj z plecakiem.

Ale przychylę sie do zdania poprzedników - na szosówce plecak to jednak nie najlepszy pomysł - niewygodny, pocisz sie pod plecakiem i nie wiem co chcesz w nim wozić.

Ja na 2,5-3 godziny jazdy zabieram: 2 bidony(oczywiście na ramę), do kieszonek biorę komórkę, klucze od garażu i jak pogoda niepewna - pelerynkę .

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#5 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2009 - 12:48

Zacząłem ostatnio często jeździć drogami w okolicach Powsina/Konstancina gdzie po raz pierwszy widzę tylu szosowców. Jedna rzecz mnie tylko męczy- wszyscy mają powypychane na maxa kieszenie, ale z plecakiem nie widziałem nikogo. Ja już nie mówię o wodzie, bo ją też wolę mieć w bidonie na ramie, ale jak zrobiłem listę rzeczy, które wolę mieć przy sobie "w razie co" to mi tylko plecak został...
Czy ktoś oprócz mnie tak robi, czy to jednak zdecydowanie "nie wypada" :-D


pleczacek nie jest cool.................................

Tompoz

#6 vortac

vortac
  • Użytkownik
  • 291 postów
  • SkądPruszków

Napisano 30 wrzesień 2009 - 12:50

Ja na 2,5-3 godziny jazdy zabieram: 2 bidony(oczywiście na ramę), do kieszonek biorę komórkę, klucze od garażu i jak pogoda niepewna - pelerynkę .


+dętka, pompka, scyzoryk z kluczami, batony i wszystko mieści mi się w kieszonkach.

#7 szuwar

szuwar
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądPoznań

Napisano 30 wrzesień 2009 - 13:08

No ja w tej chwili codziennie dojeżdżam do pracy rowerem i czasami muszę coś tam
zabrać jak np czystą koszulkę lub polara na chłodne dni :mrgreen: i wówczas śmigam
z plecaczkiem. Jazda w dolnym chwycie jest rzeczywiście trochę upierdliwa.
Smigam z czymś takim LINK
Jednak na zwykłą jazdę "pakuje się" w torbę pod siodłową (nienawidzę mieć wypchanych
kieszeni), do torby wchodzi w zasadzie wszystko co potrzeba, jedyny problem mam z
pompka, zazwyczaj nie mam gdzie jej upchnąć - muszę sobie kupić jakiś model mini
i problem z głowy

#8 mr40164

mr40164
  • Użytkownik
  • 99 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 wrzesień 2009 - 13:25

Całą swą przygodę z kolarkami rozpocząłem z potrzeby szybkiej komunikacji w Warszawie na uczelnię, więc niejako od samego początku jeździłem z plecakiem. Potem dopiero zacząłem wypuszczeć się za miasto i tak mi jakoś "łyso" było bez niczego...

Na szose się jedzie w celu treningu a nie wycieczki krajoznawczej

A to jedno drugiemu przeszkadza? Jadąc te 30km/h widok mi się jeszcze nie rozmazuje :-P
Swoją drogą naprawdę fajnie usiąść sobie gdzieś nad Wisłą po dwóch godzinach jazdy i podelektować się bananem przed powrotem :mrgreen:

#9 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2009 - 14:21

Obciachem strasznie nie ładnym to jest jak ktoś pisze "Czy to wiocha jeździć z camel czymśtam ". Że to niby wiocha to coś gorszego ? mr0146 bynajmniej strasznie nie trafione i przykre porównanie.
camelbak :-/

#10 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2009 - 14:21

Niekoniecznie wiocha czy miasto. Widywałem grupę kolarzy, gdzie jeden wytypowany w "demokratycznych" wyborach tachał na plecach wielką torbę - prawdopodobnie z bananami dla całej grupy.

Najprostsze rozwiązanie to znaleźć sobie piętaszka, który będzie woził plecak za ciebie - będzie to jak najbardziej PRO - full wypas.

#11 Gosc_Stas_*

Gosc_Stas_*
  • Gość

Napisano 30 wrzesień 2009 - 14:41

i ANTY-PRO :mrgreen:

Zgadzam się w pełni i absolutnie. Po co Ci plecak na treningu czy też wypadzie na rowerze szosowym ?
Zapytam inaczej dla uświadomienia absurdalnego faktu: czy jak idziesz na basen popływac zakladasz na plecy butle tlenowe ? :-)

Stas

#12 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:26

Wracając do tematu.... taki serial był "Daleko od szosy" właśnie tam koledzy dotarliście.... na PW nie można se pojechać???? Jak już wspomniałem wracając do tematu, zamiast plecaczka, wolałbym OSOBIŚCIE bagażnik montowany na sztyce... sztyca u mnie mocna więc się nada:) plecy wolne, towar jest gdzie upchać...


#13 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:34

^%$#^%$ :evil: nie ma mnie kilka zakichanych dni, a Wam jak zwykle totalna palma odwala.

Jeśli nie potraficie prowadzić normalnej (NA POZIOMIE) dyskusji to każdy temat, w którym robi się syf będzie zamykany/usuwany.
Nie mam zamiaru dzień w dzień męczyć się z dzieciaczkami z przedszkola, które ciągle się kłócą o byle pierdołę!!

Po raz ostatni temat został oczyszczony z kretyńskich postów. Następnym razem temat będzie zamykany lub usuwany, a użytkownicy będą odpowiednio karani.



#14 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 30 wrzesień 2009 - 19:50

Wg. mnie jeździć z plecakiem na wodę na rowerze szosowym nie ma sensu. Wszystkie potrzebnie sprawy można wrzucić do trzech kieszeni na plecach, wodę do 2 bidonów 0,75l. Jeździłem z plecakiem szosa i przyznam, ze nie jest to wygodne (bolą plecy) oraz zdrowe (plecy pod plecakiem strasznie się pocą i pot nie odparowuje). Generalnie kicha.

Zapytam inaczej dla uświadomienia absurdalnego faktu: czy jak idziesz na basen popływac zakladasz na plecy butle tlenowe ? :-)


Tak, zakladam, ale z powietrzem, nie tlenem to raz. Dwa, nurkowanie z akwalungiem na basenie pozwala nie wypasc z formy (procedury, obycie ze sprzetem) poza sezonem nurkowym.

#15 Pacek

Pacek
  • Użytkownik
  • 180 postów
  • SkądBełchatów

Napisano 30 wrzesień 2009 - 22:24

Tak jak już pisałem w kilku miejscach. Jazda z plecakiem ma same minusy i jeden plus. Jeżeli jade z dziewczyną nad wode sobie posiedziec biore plecach bo tam zapakuje winko, jedzonko aparat, ona bierze kocyk i jest cymesik.
Natomiast do jazdy treningowej cóż plecak się nienadaje. Jaki by niebył ultra nowoczesny i przewiewny pod plecakiem plecy się pocą bardziej niż bez niego. ponad to w pozycji szosowej nawet w górnych chwycie kregosłup jest troszke nienaturalnie wygięty. Gdy go dociążymy plecakiem możemy się nabawic przykrych schorzen. W dolnym chwycie zmniejsza nasza opływowosc i potrafi się zsuwac. Naprawde na trasy do 200km można się zapakowac w kieszonki na plecach i jakąs torbe podsiodłową. jest to wygodniejsze niż garb

#16 mr40164

mr40164
  • Użytkownik
  • 99 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 01 październik 2009 - 19:51

Dobra, przekonaliście mnie :-P
Muszę się tylko zaopatrzyć w jakąś koszulkę rowerową,
bo mam kilogromy wszelakiej odzieży oddychającej,
ale akurat na rower to ledwo jedne spodenki... :oops:

#17 comet1

comet1
  • Użytkownik
  • 215 postów
  • SkądPolska

Napisano 20 październik 2009 - 07:49

Przecież nikt nikomu nie broni jeździć z plecakiem. Jeśli ktoś nie trenuje wyczynowo to plecak jest praktycznym rozwiązaniem gdy ktoś ma takie potrzeby, tylko jest jeden warunek - musi być to plecak idealnie dopasowany, najlepiej niezbyt duży (2l pojemności wystarczy) i taki typowy na rower, aerodynamiczny dobrze przylegający do pleców. Jeśli ten warunek jest spełniony to plecy nie bolą i nawet w dolnym chwycie plecak nie 'spada na szyję'. Ja oczywiście używam plecak. Wożę w nim jedzenie (picie 2x0,75l na ramie), kurtkę przeciwdeszczową (zawsze gdy robię dłuższe wypady), zapasową szytkę, pompkę i parę innych drobiazgów. Plecak to wygoda nawet gdy robię ponad 150km i o to chodzi, o przyjemność z jazdy.

Pozdr

O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.


#18 Akademicki

Akademicki
  • Użytkownik
  • 61 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 20 październik 2009 - 13:45

@comet1
W całości popieram. Też jeżdzę z plecakiem i nie przeszkadza mi to w żaden sposób.

#19 migielek

migielek
  • Użytkownik
  • 14 postów
  • Skądkrk

Napisano 20 październik 2009 - 15:05

ja śmigam z takim ustrojstwem na biodra "saszetką" mieści się wszystko i nie ma obawy że wypadnie z kieszonek :)

#20 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 20 październik 2009 - 17:24

ja śmigam z takim ustrojstwem na biodra "saszetką" mieści się wszystko i nie ma obawy że wypadnie z kieszonek :)


Z kieszonek też nic nie wypada, przynajmniej mi się nie zdarzyło a i komfort jazdy nie cierpi na tym.



Dodaj odpowiedź