Pracuję za biurkiem więc raczej w pracy nie przeciążam łokci, z drugiej strony kilkanaście godzin siedzę za biurkiem ze zgiętymi łokciami więc to pewnie też nie pomaga. Mógłbym spróbować wzmocnić mięśnie ramion (pomachać hantlami) tylko nie wiem czy to nie będzie czasem szkodliwe dla łokci.
A może to po prostu ,, łokieć tenisisty'' co raczej nie ma związku z pozycją na rowerze ( a bardziej właśnie z długotrwałą pracą na komputerze ) np. tutaj coś pisze http://www.poradnikz...isty_39731.html .
Mam coś takiego- na szczęsćie czuję że jest poprawa. ( gdzieś wyczytałem że w 80-90 %
przypadków ulega to ,, samonaprawie'')
Kiedy się zorientowałem że coś nie tak:
Jak jechałem na rowerze jakiś czas i próbowałem wyciągnąć bidon (zgiąć łokieć)to pojawiał się bół . Nie taki znowu straszny ale jednak.
Byłem pod koniec zeszłego Maja na USG - wyszło, że jakieś zwyrodnienia ( nadkłykcia czy coś podobnego) , lekkie zmiany w okostnej itd.
Ortopeda za pierwszym razem przepisał jakieś leki - kompletnie 0 efektu .Za drugim razem dostałem zastrzyk ( pewnie steryd) , za kolejne 2 tygodnie ( czerwiec 2014) znowu zastrzyk i miałem spokój na jakieś 3 miesiące .Niestety we wrześniu steryd przestawał powoli działać.
Byłem na jesień na kilku zabiegach ''fali uderzeniowej'' - ale to w moim przypadku nie pomaga- a drogi interes.
Ortopeda powiedział żeby ręce do pracy przy komputerze trzymać ,,od dołu'' to poszedłem za ciosem i kupiłem LEMONDKĘ żeby wlaśnie w podobny sposób mieć ułożone ręce przy jeździe rowerem .
Robię sobie raz na jakiś czas pseudo ćwicznia ( coś w tym stylu http://www.kinezis.eu/artykuly/dlaPacje/FIZJOTERTAPIA%20W%20%20%C5%81OKCIU%20TENISISTY%20I%20GOLFISTY.pdf ) ale czy to coś pomaga ciężko wyczuć.
W każdym razie jak teraz jadę na rowerze ( bez Lemondki) i po np. 2 h sięgam po bidon to już nie ma problemu.Może jest szansa że całkiem przejdzie.