Droga do zostania zawodowym kolarzem
#1
Napisano 18 październik 2009 - 15:34
Przez kilka dni zastanawiałem się, co taka osoba musi przejść w swoim życiu, aby zostać zawodowym kolarzem. Czy nimi zostają tylko osoby, które zdobyły mistrza kraju, bądź pokazały się z dobrej strony na jakiś wyścigach?
Jak wygląda kariera takiej osoby, która została zawodowym kolarzem? Czy to jest tak, że ktoś ma szczęście i osiągnięcia, a może wystarczą tylko "znajomości"?
Każdy musiał rozpocząć od klubu. Co potem? Czy byli przyjmowani od razu do dobrych ekip kolarskich, czy to następowało po kolei "po schodach" na coraz większy szczebel?
Jak wygląda dzień takiej osoby?
#2
Gosc_Tompoz_*
Napisano 18 październik 2009 - 15:57
Tompoz
P.S. więcej działaj jesli ci zależy a mnie pisz................ tym bardizej że masz jeden argument mimo że jestes lekko za stary na klub........... że trenowałes inną dyscyplinę wytryzmalościową
#3
Napisano 18 październik 2009 - 16:11
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#6
Napisano 18 październik 2009 - 17:00
Dostałem się do klubu, piszę to już któryś tam raz...
A chodzi mi o drogę kolarzy, którzy teraz jeżdżą zawodowo. Czy są kolarze, którzy bardzo szybko dostali się do zawodowego peletonu, czy są tacy, którzy mieli cały czas "pod górkę?
cyryl3000
SPIKE
Jak wygląda życie takiego kolarza w Polsce, a jak w innych krajach Europy np. Hiszpania, albo Włochy?
Gdzie ciężej jest się wybić?
#8
Napisano 18 październik 2009 - 17:13
słyszałem, że jeden z czołowych zawodników Pro Tour, nie wiem dokładnie kto zaczynał przygodę ze sportem w wieku 16 lat więc nic straconego ;-) A jaka jest droga do zawodowstwa?? Trening i starty w wyścigach ;-) Dzięki treningom będziesz coraz lepszy i pewnie będziesz osiągał coraz lepsze wyniki w zawodach... A wtedy być może ktoś Cię zauważy i kto wie co dalej :mrgreen: Jedno jest pewne, kolarstwo jest dyscypliną w której samozaparcie jest niezbędne żeby do czegoś dojść :-)tym bardizej że masz jeden argument mimo że jestes lekko za stary na klub
#9
Gosc_Stas_*
Napisano 20 październik 2009 - 15:04
Stas
#10
Napisano 21 październik 2009 - 22:26
Może niech się wypowie ktoś kto nim jest....są tu tacy?
Wiesz, moge ci powiedziec jak dostac się do kadry pływackiej. Można to zrobic na kilka sposobów
1)miec farta....na przykład płyniesz swoją życiówke a reszta słabuje a na trybunach akórat siedzi ktos ze sztabu.
2)miec farta i byc dobrym... podobne warunki jak wyżej
3)miec farta i trafic na trenera ktory bedzie latał i załatawiał co trzeba gdzie trzeba
4)miec farta i miec rodzicow ktorzy zrobia dla ciebie wszystko, zapozyczą się żebys mógł sie przeniesc za granice i tam trenowac w prywatnej szkole pod okiem trenerów
5)miec farta urodzic sie za granicą
6)Byc tak dobrym że niebędziesz musiał spełnic żadnego z powyższych i wszystko do okoła będzie się toczyło taką drogą że w końcu trafisz gdzie trzeba bo będą o ciebie zabiegac
ps.zgaduje że w kolarstwie jest to samo
#11
Gosc_Tompoz_*
Napisano 22 październik 2009 - 06:50
Tompoz
#12
Napisano 22 październik 2009 - 07:53
W tej chwili jedynym w PELNI profi klubem jest grupa Magnusa Bäckstedta (CYCLESPORT-MAXIMUS ) , gdzie sie sam Magnus czasem rowniez udziela. Reszta klubow to kluby CZYSTO amatorskie , choc porownanie ich z polskimi klubami nie ma sensu.Wiekszosc ma niezlych sponsorow, piekne lokale i super sprzet ( choc sami zawodnicy wiele daja od siebie ) i jakis tam teamowy pojazd. Na zawodach prezentuja sie PRAWIE jak zawodowcy ( tylko poziom nie ten ;-) ) Kto chce byc jednak PRAWDZIWYM profi zmyka do Danii ( najblizej ) lub na poludnie Europy i tam szlifuje swoj talent. Albo w jakims ( poczatkowo ) malym klubie laczy prace z jazda ( ale na wyzszym poziomie ) , lub w malych klubach , gdzie jezdzi sie za przyslowiowa pietruszke , ale TYLKO jezdzi ( tu juz sa potrzebne JAKIES wyniki ). Mozna tez zalapac sie do wiekszego klubu i placic samemu za mozliwosc treningow i sprzet , ale jezdzic z zupelnie niezlymi kolarzami. No a dalej to juz tylko wyniki popchna... Jak widac ( czy slychac) kilku Szwedow ma talent i rozbija sie juz calkiem niezle . Wielu pochodzi z MTB ( dosc mocne w Szwecji ) i ze swoimi swiatowymi wynikami lapie kontrakty w PRO TOURowych teamach ( np. Kessiakoff ). Tak wiec nie kraj jest wazny, ale liczy sie TYLKO talent. Mysle , ze jak ktos zacznie wygrywac regularnie w juniorach nie powinien miec problemu zakotwiczyc sie gdzies za granica ( Wlochy , Francja , Hiszpania) Ale z pustym sportowym CV pozostaja MASTERSI w kraju....
No i trzeba sie ze STASIEM zgodzic ; mozna zaczac pozno..... Wielu kolarzy zaczynalo kolo 20 lat i sa gdzies tam w peletonie.
To ze ktos zacznie w wieku 12 lat nie da automatycznie wynikow . Talent albo sie MA , albo sie NIE MA :-) . A dlugie "wyjezdzenie" bez krzty talentu ( np. poczatek kariery od 12-14 lat ) moze dac to , ze nas peleton NIGDY nie zgubi , ale my peletonu tez....
Taki tam zawodnik srodka. Zawsze zawody ukonczy , ale nigdy nie powalczy o pudlo. Takich jest masa . Wiekszosc z nich stanowi wlasnie PELETON , a wygrywaja tylko nieliczni i to niezaleznie od tego kiedy zaczeli trenowac. Trzeba poprostu miec to COS !
#18
Napisano 23 październik 2009 - 18:36
Mysle , ze najlepszym rozwiazaniem jest znalezienie pracy ( tam ) i rozpoczecie treningow z jakas grupa ktora staruje w regionie. No i tylko zaczac wygrywac , a dalej samo sie potoczy. Jak sie nie potoczy wracac i uczyc sie dalej , bo zycie czesto trwa dluzej jak kariera ;-)
#20
Napisano 24 październik 2009 - 00:01



