Po dużym wysiłku ok.100km mam ból stawów kolanowych.
Zastanawiam się nad zakupem jakiś suplementów typu kolagen. Mógłby ktoś coś polecić? Flexin500 będzie dobrym wyborem czy lepiej kupić coś innego?
Napisano 12 maj 2015 - 20:21
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
Napisano 13 maj 2015 - 23:39
Prozor dobrze radzi - coś masz źle ustawione. 100km, nawet mocno pojechane, nie powinno powodować żadnych dolegliwości w stawach kolanowych. To jest standardowa przejażdżka kolarska (no może trochę dłuższa, ale jednak). Suplementy - nie tędy droga - pozycja do poprawy.
Napisano 14 maj 2015 - 10:16
Wydaje mi się, że to nie wina mojej pozycji. Ponieważ ból także towarzyszy mi przy innych wysiłkach. Choćby po 10h wspinaczce po górach. A podczas przysiadów mam dziwne trzaski w kolanie.
W życiu także , niestety zdarzyło mi się, je za bardzo przeciążyć i od tego momentu mam problemy ;d
Napisano 14 maj 2015 - 11:04
Prozor dobrze radzi - coś masz źle ustawione. 100km, nawet mocno pojechane, nie powinno powodować żadnych dolegliwości w stawach kolanowych.
No nie do końca. U mnie początek nie miał związku z rowerem ( znaczy na pewno ma związek ale decydujący raczej zrobiły długie jazdy autem).Parę lat temu po nic nie robieniu w Październiku i Listopadzie - przyszedł Grudzień i Ski Toury czyli dreptanie na nartach.
Co tam na Kopę ( koło Śnieżki) nie wejdę ?- wszedłem , nast dzień Śtrzecha Akademicka. Po kilku godzinach już w domu czuję, że w okolicy kolan jakby brakowało smaru.
To nie był ból mięśni ale coś w środku- trochę nadwyrężenie trochę pewnie maź czy cos jeszcze. Tak jak chodziłem to po 2-3 h był ten dziwny ból.
(Dodam że wejście na Ski Tourach np na Przełecz Karkonoską bez postoju to wysiłek porównywalny do wjazdu tam na kolarce )
Jakaś tam przerwa, potem rower i znowu bywało tak że po 2h ( czyli u mnie jakieś 50 km) odzywało sie to samo. Dwa tygodnie , przerwy i było ok , czasem krócej.
Pojechaliśmy do Włoch - pierwsza jazda wieczorem bezpośr po przyjeździe z Polski ,dość zimno - gdzies 2 h czuję znowu to samo . Myśłałem, że wyjazd będzie do kitu - no bo nie po to jadę w ALPY żeby max 2h jeździć.
Ale nast dzień już z 5-10 stopni zrobiło się 25-30 i słoneczko. Mieliśmy jeszcze hotel z bajerami hydro ( promocja w Cavalese hotel Belvedere-zamawiane przez Booking) może to też miało swój wpływ .
W każdym razie nast. dzień juz konkretna ( na mnie ) trasa czyli + 3000 w pionie i ponad 100 km ----- z kolanem spokój , 0 problemu.
Tak było pewnie z 2 lata , aż do zeszłego roku gdzie znowu się odezwało. Nawet większy dyskomfort był przy szybkim kręceniu niż ciężkim obrocie- to jak pod górkę.
Ortopeda stwierdził- że to już tak będzie, że te różnorakie środki niewiele pomogą. Albo trochę luźniejszy wysiłek albo z kolanem będzie tylko gorzej.
Pamiętam jeden z nich przepisał -chyba ''Strukturan'' na wzmocnienie . Poprzedni coś na T - czy to coś pomaga nie wiem.