Łańcuchy - Dyskusja Ogólna (Wybór, Wymiana, Modele, Itp.)
#982
Napisano 16 marzec 2014 - 07:32
Przyznam się, że zawszę mnie zadziwia to jak ludzie mają cierpliwość zmieniania łańcuchów co 500km lub 1000km. Przecież to 1000km to dla bardziej ambitnego kolarza kilka dni jazdy.
Przyznam się, że w zeszłym roku przejechałem grubo ponad 14tyś km. Rozłożyło się to pewnie na 12tyś km na szosie. Łańcuch wymieniłem raz. Używałem kilku kaset z tył może to trochę go ratowało. Po wymianie czyli gdzieś w okolicach 6tyś nowy łańcuch przyjął się u mnie bez najmniejszego "ale". Nawet świeżo po wymianie próbowałem go ekstremalnie katować, tj. zmiana biegów pod obciążeniem nic klik manetką, charakterystyczny strzał i zero przeskakiwania, ocierania itp.
Wszystko to na ultegrze 6700 (cały napęd w jednej grupie)
Z dziwnych obserwacji jednak wyszło, że kumpel który przejechał mniej więcej tyle samo co ja na dokładnie takim samym osprzęcie tyle, że nie dba o rower, smaruje tak, że łańcuch po 10km jest "czorny" i lubi sobie pomykać siłowo, a siły mu nie brakuje miał już duży problem z przyjęciem następnego łańcucha. Kilka treningów mu się wszystko układało.
Myślę więc, że dobrym traktowaniem można znacząco przedłużyć żywotność napędu. Czasem więc warto poświęcić więcej niż 30sek na smarowanie.
A często szejkowałeś łańcuch? Ja pamiętam jak właśnie szejkowałem bardzo często - średnio co 400 km i zwykły CN-HG50 chodził jak strzała przez kilka tysięcy kilometrów. Zero zużycia na sworzniach. Bardzo wtedy pilnowałem, by łańcuch chodził cicho. Z porządnym olejem śmiało co te 500 km zapewne bym przejeżdżał po każdej konserwacji łańcucha. A od kiedy z lenistwa zacząłem go tylko smarować to już trwałość spadła bardzo...
#984
Napisano 01 kwiecień 2014 - 14:16
Możesz użyć np. odtłuszczacza cytrusowego - ekologicznego (pomijając fakt, że wypłukujesz z łańcucha olej, który niekoniecznie jest ekologiczny), ale mniej skutecznego.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#985 Gosc_marvelo_*
Napisano 01 kwiecień 2014 - 15:24
Czy jest jakaś alternatywa dla szejkowania benzyną ekstrakcyjną? Raz, że śmierdzi; dwa - nie powinno się wylewać do zlewu, a jeżdżenie do serwisu samochodowego w celu utylizacji jest kłopotliwe.
Alternatywą jest zwykła benzyna ze stacji paliw - taniej wychodzi, a równie skuteczna, chociaż śmierdzi chyba jeszcze bardziej.
Ja zwykle taką zużytą benzynę zlewam później do butelki. Po odstaniu zanieczyszczenia osiadają na dnie i można spróbować delikatnie zlać (lub odciągnąć) czystą z góry, ewentualnie przefiltrować przez jakąś bibułę (filtr do kawy?). Jest z tym trochę zachodu, ale czego się nie robi dla ekologii ;-) .
Ostatnio kupiłem płyn Akra do mycia silników, ale niestety, w porównaniu z benzyną jest słaby, zwłaszcza żeby domyć łańcuch po Rohloffie.
#986
Napisano 01 kwiecień 2014 - 16:11
Witam.
Swoja kolarkę (używaną) kupiłem rok temu. Zrobiłem na niej sezon, coś ponad 1500km. Nie wiem ile ten łańcuch przejechał przed moim kupnem, ale nic nie przeskakuje.
Moje pytanie odnosi się do jego czyszczenia. Domyślam się, że metoda "szejkowania" to po prostu zanurzenie łańcucha w benzynie ekstrakcyjnej i energiczne potrząsanie?
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś mi doradził jak dobrze wyczyścić łańuch. Mam również zamiar wyczyścić przednie zebatki i z tym nie bedę miał raczej problemu, ale zastanawiam się nad tylną kasetą, konikiem czy przednimi przerzutkami.
Jak widać, jestem amatorem i boję się trochę to rozkręcać na własną rękę.
Ps. Łańcuch to SRAM.
Smar do łańcucha który używam to Finish Line Ceramic Wax Lube.
#987
Napisano 01 kwiecień 2014 - 16:45
Załatw sobie pędzel, rozetnij butelkę, w której umieścisz "miksturę" polecam jakieś odtłuszczacze np. Finishline'a zanurzaj pędzel w miksturze i nanoś na kasetę, zęby korby, części przerzutki. Nanieś tego tyle, ile uważasz za wystarczające, potem spłukaj jakoś wodą i postaraj się wytrzeć w miarę możliwości do sucha. To opcja jeśli to wszystko nie jest jakoś bardzo uwalone, bo jeśli jest, to lepiej będzie rozkręcić w cholerę
#988
Napisano 01 kwiecień 2014 - 17:51
A najlepiej postępować wg. wskazań kolegi haligówka i nie dopuścić do bardzo uwalenia. Ja ostatnio przetestowałem akrę, pędzlem nanosiłem na kasetę i blaty korby. Spłukałem. Potem szorowanko szczotką z szamponem samochodowym, spłukanko i gdyby nie świecące zęby czarnej korby śmiało można by stwierdzić, że używany nie był. Łańcuch najpiew szmatą z wierzchu, potem do słoika ze starą benzyną ekstrakcyjną ( z poprzednich czyszczeń, starcza na kilkanaście cykli), potem wycieranie, jeszcze raz do słoika z akrą i po wyciągnięciu na białej szmacie tylko mokre ślady. Pozostałości syfu nie zauważyłem. Po smarowaniu słychać tylko szum gum ;-)
ps. Jak sumienie Cię gryzie w związku z wylewaniem odtłuszczacza do kanalizacji/gdzieś gdziekolwiek możesz dogadać się z jakimś warsztarem samochodowym lub kasacją pojazdów. Za parę złotych uspokoją Twoje sumienie i zleją Twoje nieczystości do swoich pojemników na zużyte oleje i smary i pojedzie to do utylizacji.
#989
Napisano 01 kwiecień 2014 - 17:56
Jak dla mnie wole szejkować w nafcie oświetleniowej. Nie odparowuje tak szybko jak benzyna ekstrakcyjna, nie potrzeba jej zbyt duzo. Lidlowe chain cleanery tez sa na bazie nafty. Nafta ma tez wlasciwosci smarujace. Lancuch po szejkowaniu do sucha i po kropelce smarowidla i jest pieknie
#990
Napisano 01 kwiecień 2014 - 20:51
Ogólnie to sprzęt był jeżdżony tylko na suchej nawierzchni, ew. lekka wilgoć, ale jak na moje oko to potrzebne jest rozkręcenie, przynajmniej korby, bo ogólnie jest czysta, jednak nazbierało się w miejsach mniej dostępnych. Kasetę chyba da radę tak jak doradziliście: pędzelek, odtłuszczacz, woda.
Konik też wypada wyczyścić.
Jeszcze jedno i przepraszam za lekki off top. Jak określić zużycie zębatek na koniku? Jak jeżdżę to nic się nie dzieje, wszystko w porządku, ale wolę się dowiedzieć.
#991
Napisano 02 kwiecień 2014 - 23:05
Najpierw to zmierz rozciągnięcie łańcucha, a potem się zabierz za jego konserwację, o ile jeszcze jest wart zachodu. A rolki (kółka) przerzutki nie są zużyte, dopóki nie terkoczą głośno na czystym napędzie po smarowaniu i zamiast zębów jeszcze nie są gwiazdki.
Rozkręcać zębatki korby, by wyczyścić? To lepiej pędzelek, czysta ekstrakcyjna i wymyć - uwaga, by nie zalać suportu. A zębatki na kasecie/wolnobiegu tylko czystą szmatą (albo brudną, byleby sucha) pomiędzy tryby i wycieramy. Nie waż się używać pędzla i jakiegokolwiek płynu, bo wlejesz szlam do mechanizmu. Co to za metody z pędzlem i odtłuszczaczem? A potem będzie lament, ze wolnobieg mu chrupie...
- Julkos lubi to
#992 Gosc_marvelo_*
Napisano 02 kwiecień 2014 - 23:28
Nie waż się używać pędzla i jakiegokolwiek płynu, bo wlejesz szlam do mechanizmu. Co to za metody z pędzlem i odtłuszczaczem? A potem będzie lament, ze wolnobieg mu chrupie...
Bardzo słuszna uwaga.
Ja ograniczam się w zasadzie tylko do wydłubania brudu, liści i patyków (zwłaszcza w góralu) z kasety śrubokrętem.
Nie przesadzajmy z tą czystością.
#997
Napisano 03 kwiecień 2014 - 20:33
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#999
Napisano 09 kwiecień 2014 - 16:11
Nie waż się używać pędzla i jakiegokolwiek płynu, bo wlejesz szlam do mechanizmu. Co to za metody z pędzlem i odtłuszczaczem? A potem będzie lament, ze wolnobieg mu chrupie...
Yy..
Zdjąlem sobie całe koło, opitoliłem benzyną ekstrakcyjną, to samo z resztą. Konik, przednie przerzutki, korba, łańcuch.
Wszystko czyste. Po krótkiej przejażdżce nic się nie dzieje, ale dzięki za przestrogę.
Btw. Łańcuch już raczej nowością nie pachnie, chyba wypadałoby wymienić, ale zastanawiam się, czy by jeszcze ze 2000km nie pociągnął. Co sądzicie?
#1000
Napisano 09 kwiecień 2014 - 16:17
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?