Postanowiłem się ponownie wziąć kompleksowo za problem złego działania ST-5700 i ... wymieniłem je na ST-6700.
Efekt - brak poprawy w działaniu czyli problem nie siedział raczej w klamkomanetkach
i przeinwestowanie stało się faktem.
Po tym do grona podejrzanych zaliczyłem:
- krzywy hak przerzutki, już raz własnoręcznie prostowany Bitulem,
- linkę, ale szlifowany accent miał zaledwie 1500 km,
- pancerze - też niedawno (5 miesięcy temu) wymieniane na gotowce Shimano, fabrycznie przycięte, z końcówkami, oporów wewnętrznych brak,
- długość pancerzy,
- opór pancerza na tylnych widełkach. W starych szosach jest to rozwiązane inaczej niż obecnie. Końcówka pancerza musi mieć nosek wchodzący w oczko oporu. (Przykładowe zdjęcie z netu: klik) Były małe luzy boczne co przy indeksacji mogło sprawiać problemy.
Najpierw kontrolne sprawdzenie haka, prosty.
Na pierwszy ogień poszła końcówka pancerza z noskiem dla ostatniego odcinka pancerza. Nawet udało się kupić nową za 50 gr, na tyle szerszą że zaczęła mieścić się w nim plastikowa końcówka pancerza, jak w dzisiejszych rozwiązaniach, co powinno usztywnić konstrukcję. Chwila zabawy z iglakiem, bo nosek nowej końcówki był o 0,5 mm za szeroki, lekkie dobicie. Chyba nastąpiła jakaś poprawa w precyzji ale mogło być i placebo.
W drugiej kolejności skrócenie pancerzy i wtedy zauważyłem, że gotowiec Shimano biegnący pod owijką, który miał być przerzutkowy (wg lokalnego sklepu) okazał się być hamulcowym. Po kupnie nie skracałem go, nie ściągałem końcówek więc nie zauważyłem że zamiast drucików w środku jest spirala. Z wierzchu oceniając grubość pancerza była ok, czyli mniejsza niż typowego hamulcowego, sztywność zadowalająca. W ten sposób jeden z rzeszowskich, często polecanych sklepów, zafundował mi niezłą epopeję.
Dopiero po zmianie tego pancerza na odpowiedni precyzja jest i mam nadzieję, że już tak pozostanie.
Teraz pozostaje puścić w dalszy obieg klamki ST-5700, które okazały się na 99,9% sprawne.
Morał, bo przy tak przydługim tekście powinien być:
Nie ufaj nawet najlepszym sklepom, bo uśpią czujność i dowalą taką bombę w najprostszej sprawie, że aż wstyd.
Zamiast wydawać 890 zł na klamkomanetki i 200 zł na RD-6700 wystarczyło 9 zł na linkę, odpowiedni pancerz i końcówki, szlag.
A teraz możecie się nabijać, bo ja już sobie przygadałem od ostatnich 