180 km na czas
#1
Napisano 15 listopad 2009 - 12:07
#2
Napisano 15 listopad 2009 - 14:17
#3
Napisano 15 listopad 2009 - 15:06
Na koniec jak wyznaczyć granicę długości trwania treningu czy ciągnąć te 6 h na rowerze czyli te ~180km czy może ograniczyć się do 4 h. Z biegania wiem, że trenując pod maraton nie opłaca się biegać dłuższych odcinków niż ~80% dystansu maratońskiego. Czy w kolarstwie obowiązuje podobna reguła ?
#4
Napisano 15 listopad 2009 - 15:34
Samotna jazda , hm może z jakims raczej np garminem treningowym, jesli to ta sama trasa, scigasz się sam ze sobą ( z cieniem ) ( ja chcę coś takiego w mtb zrobić ).
Mysle że w podniesieniu formy jakikolwiek sposób rywalizacji by się przydał.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#5
Napisano 15 listopad 2009 - 17:05
sile i vo2max mozna stymulowac w okresie zimowym dokladajac do treningu tlenowego 2-3 (powiedzmy 1 na godzine) rozkrecanie na maksa w czasie liczonym w dziesiatkach sekund, wiec stosunkowo krotkie ale o maksymalnych wartosciach mocy, no i np. silownia.
zabieranie kogos na wspolny trening to zabieranie kuli u nogi. albo ty cwiczysz jego plan, albo on twoj albo nie jedziecie zadnego planu.
#6
Gosc_Tompoz_*
Napisano 15 listopad 2009 - 17:36
jesli jezdzisz tylko solowki to zadne sciganie nie jest ci do niczego potrzebne. z wyjatkiem scigania z wlasnym cieniem czyli walkowania w miare systematycznie odpowiednio dobranej trasy treningowej i podziwianie postepow. w elementach treningowych od wiosny kilkunastominutowe odcinki pod progiem przeplatane kilkunastominutowymi tuz ponad progiem LT (kilka powtorzen). sprinty, treningi krotkich intensywnych wysilkow, podjazdy wcale nie sa potrzebne, gdyz z tego co mi sie wydaje ironmana robi sie na w miare plaskim kawalku szosy.
sile i vo2max mozna stymulowac w okresie zimowym dokladajac do treningu tlenowego 2-3 (powiedzmy 1 na godzine) rozkrecanie na maksa w czasie liczonym w dziesiatkach sekund, wiec stosunkowo krotkie ale o maksymalnych wartosciach mocy, no i np. silownia.
zabieranie kogos na wspolny trening to zabieranie kuli u nogi. albo ty cwiczysz jego plan, albo on twoj albo nie jedziecie zadnego planu.
Dłuprzej odpowiedzi dla tego trathlionisty nie da się napisać. Wogle sie nie odnosisz do specycfiki Iron Mana tylko starasz sie mądrze coś napisać.
Tompoz
#7
Napisano 15 listopad 2009 - 18:20
Tłuczenie wytrzymałosci na pewno nie prowadzi do niczego dobrego , a trening non stop solo to paranoja.
#8
Napisano 15 listopad 2009 - 22:03
Wg mnie to żaden sport wytrzymałościowy (powiedzmy od biegu na 10 km w górę) nie wymaga treningu objętościowo porównywalnego z dystansem na zawodach. Oczywiście od czasu do czasu można zrobić próbę, aby mieć pojęcie o wielkości wysiłku, ale nie na każdym treningu i nie wszystkie konkurencje.
Dobrze byłoby mieć trenera, bo problemem wśród triatlonistów jest przetrenowanie. Ludzie z dużą wydolnością mają tendencje do przeginania i ciągle zwiększają obciążenia i objętość treningu. Czasem lepiej trening krótszy, ale nastawiony na eliminację słabych stron zawodnika - ale to może ocenić (zauważyć) tylko dobry trener. Może być nawet korespondencyjny (nie na stałe), który będzie ci zadawał treningi, oceniał postępy i pilnował, abyś się nie przetrenował. To twoje "spowolnienie" to mógł być efekt właśnie przetrenowania.
Miałem okazję patrzeć na pływacki trening dwóch braci z Akweduktu Kielce (pochodzą z miejscowości koło Końskich). Oni wskakiwali do basenu o 7.00 rano i pływali od ściany do ściany dokładnie 35 minut i do domu. Niestety nie wiem jak trenowali jazdę rowerem. Specjalizują się raczej w krótkich dystansach triatlonowych (wtedy jeden był jeszcze juniorem).
#9
Napisano 15 listopad 2009 - 23:45
Jak już pisałem chodzi mi o trening na rowerze szosowym do dystansu triathlonowego Ironman ku ścisłości.
Dla sprawdzenia formy mam zamiar się pojawić na paru imprezach kolarskich.
Przechodząc do sedna chcę jeździć szybciej na czas na 180km.
Czyli podsumowując wypowiedzi. Żeby szybko jeździć samotnie na 180km to:
1.Jazdy krótsze niż docelowy dystans ale na tyle długie aby trenować wytrzymałość
2.Baza wytrzymałościowa + interwały (np.poniżej 60sek na maxa na 1h jazdy)
3.Siłownia
4.Trener - jakbym go miał to bym nie pytał na forum
Dotąd u mnie jazda średnio wyglądała 2-3 razy w tyg ok 40-60km i raz w tygodniu 120-180
Oprócz tego periodyzacja czyli 3tyg harówa i tydzień luzu. Bazę tlenową b.dobrze się buduje i utrzymuje na basenie- tam wszystkie moje treningi są poniżej lub na progu anaerobowym.
Myślę, że w ramach interwałów raz w tygodniu będę chodził na ustawki mam na myśli Babkę w Warszawie (chociaż tam za triathlonistami chyba nie przepadają
Dzięki wszystkim za rady.
#11
Gosc_Tompoz_*
Napisano 16 listopad 2009 - 07:56
Kogo trzeba nie lubić na ustawkach , na pewno osoby ktore jeżdza naprawde niebezpiecznie, osoby które nie poakzują dziur nie krzyczą auto ztyu itd. itd oraz tzw. mędrców ktorzy wszystkim na około dają rady jka jechadź.
Jak widzisz kolego w tej grupie nie ma tratlionistów.
Tompoz
#12
Gosc_Tompoz_*
Napisano 16 listopad 2009 - 08:15
Tompoz
#13
Napisano 16 listopad 2009 - 09:29
zawsze bylem i teraz tez jestem przekonany ze podczas czasowki przyspieszenie jest dokladnie jedno (no chyba ze sa nawroty ;-) ) a potem wazne jest utrzymanie jak najbardziej stalej opytmalnej intensywnosci. a to zupelnie inna specyfikacja.
ale moze rzeczywiscie sie nie znam, bo nie jezdze w lodzkich ustawkach. przeciez tam sa zawodnicy ktorzy trenujac technike jazdy w grupie sa jednoczesnie najlepsi zarowno w krytetriach jak i w czasowkach i w ogole na torze tez.
i wszyscy ktorzy jakakolwiek forme kolarstwa uprawiaja musza trenowac wg. jednolitego planu ustawka - silownia - ustawka, czasem basen albo dzien przerwy.
czeste ustawki chetnie i przemyslanie zaproponuje komus, kto bedzie przygotowywal sie do jezdzenia np. kryteriow, czyli tam gdzie te rzadko kiedy utrzymuje sie swoje wlasne tempo ale raczej nie dla solowca szoszona.
#14
Napisano 16 listopad 2009 - 12:38
http://www.beginnert...p?articleid=441 - trening pod katem Ironman.
Ogolnie mam wrazeenie, ze gdyby Lance nie jezdzil w "Lodzkich ustawkach" to nie mialby szans z Chuckiem Norissem, cale szczescie, ze ten drugi wszystkie etapy TdF przebiegl na nogach, zostal zdyskwalifikowany niestety, takto od drugiego etapu mialby zolta koszulke.
#15
Gosc_Tompoz_*
Napisano 16 listopad 2009 - 14:56
Dobrym treningiem wytxzymałości tlenowej wielogodiznnej rowerowej są maratony szosowe majaće równiez ponad 200 km, to dobry trening pdo IRONA.
Pamietaj podczas długich czasowo treningów że tłuszcze spalają sie w ogniu węgloowdanów by cały czas podawać organizmowi węgle by nie zakłucać tłuszcozwych źródeł energii.
Tompoz
#18
Napisano 16 listopad 2009 - 21:09
#19
Napisano 17 listopad 2009 - 09:24
zapomniałeś "ć" na końcu. i kropek nie stawiasz ........... post zupełnie bez wyrazu :-Pmożesz doprecyzowac ?
aerodynamika to podstawa.
z ciekawości zapytam, jak na takim dystansie w zawodach uzupełnia sie bidony? znaczy sie jedzie za zawodnikiem samochod techniczy czy trasa jest po petach i sa bufety?
#20
Napisano 17 listopad 2009 - 14:27


