Skocz do zawartości


Zdjęcie

180 km na czas


22 odpowiedzi w tym temacie

#1 jeglin

jeglin
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądWa-wa/Poznań

Napisano 15 listopad 2009 - 12:07

Jestem triathlonistą i biorę udział w zawodach na dystansie Ironman gdzie jedzie się m.in. na rowerze 180km bez draftingu i oprócz tego czynnym kolarzem amatorem :). Do tej pory mam za sobą tylko jeden sezon rowerowy. Z tego powodu moje pytanie : jak trenować do takiego przedsięwzięcia? Jak dotąd to tłukłem kilometry bez żadnych większych akcentów i wiem, że to jest dobra taktyka jak się jedzie na wycieczkę kilkudniową a nie na wyścigi. Jaki jest sens jazdy w grupie ? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

#2 kuman7

kuman7
  • Użytkownik
  • 221 postów
  • Skądwałcz

Napisano 15 listopad 2009 - 14:17

U ciebie sprawa jest prosta bowiem powinienes jezdzic samemu dystanse i trenowac wytrzymałosc. Jazda w grupie nie jest ci az tak potrzebna bo w koncu jedziesz ten dystans samemu wiec powinienes miec umiejetnosc spokojnej, długiej i równej jazdy ze stała predkoscia oraz umiejetnosc rozkładu sił na trasie. Cos na wzór tego co posiadaja nie ktorzy maratonczycy szosowi w Polsce.

#3 jeglin

jeglin
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądWa-wa/Poznań

Napisano 15 listopad 2009 - 15:06

Masz rację, baza tlenowa i kilometraż są tu najważniejsze, ale na zawodach we wrześniu wiało niemiłosiernie i czułem, że brakuje mi mocy i przysłowiowego "depnięcia". Chodzi mi także o szybkość - czy dalej jeżdżąc długie treningi mogę zwiększyć swoją szybkość znacznie czy dodać do tego jakiś elementy interwałowe itp. Ogólnie pod koniec sezonu miałem takie wrażenie zamulenia szybkościowego - długie jazdy nie sprawiały mi problemu ale np szybkie odcinki 20, 30 km były strasznie ciężkie dla mnie. W zimę dorzucam siłownie i mam nadzieję że trochę mocy przybędzie na przyszły sezon.
Na koniec jak wyznaczyć granicę długości trwania treningu czy ciągnąć te 6 h na rowerze czyli te ~180km czy może ograniczyć się do 4 h. Z biegania wiem, że trenując pod maraton nie opłaca się biegać dłuższych odcinków niż ~80% dystansu maratońskiego. Czy w kolarstwie obowiązuje podobna reguła ?

#4 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 15 listopad 2009 - 15:34

Trening w grupie 2-3 osobowej będzie lepszym wyborem, dla ludzi o podobnych zainteresowaniach, tylko skąd ich wziąść.
Samotna jazda , hm może z jakims raczej np garminem treningowym, jesli to ta sama trasa, scigasz się sam ze sobą ( z cieniem ) ( ja chcę coś takiego w mtb zrobić ).
Mysle że w podniesieniu formy jakikolwiek sposób rywalizacji by się przydał.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#5 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 15 listopad 2009 - 17:05

jesli jezdzisz tylko solowki to zadne sciganie nie jest ci do niczego potrzebne. z wyjatkiem scigania z wlasnym cieniem czyli walkowania w miare systematycznie odpowiednio dobranej trasy treningowej i podziwianie postepow. w elementach treningowych od wiosny kilkunastominutowe odcinki pod progiem przeplatane kilkunastominutowymi tuz ponad progiem LT (kilka powtorzen). sprinty, treningi krotkich intensywnych wysilkow, podjazdy wcale nie sa potrzebne, gdyz z tego co mi sie wydaje ironmana robi sie na w miare plaskim kawalku szosy.
sile i vo2max mozna stymulowac w okresie zimowym dokladajac do treningu tlenowego 2-3 (powiedzmy 1 na godzine) rozkrecanie na maksa w czasie liczonym w dziesiatkach sekund, wiec stosunkowo krotkie ale o maksymalnych wartosciach mocy, no i np. silownia.
zabieranie kogos na wspolny trening to zabieranie kuli u nogi. albo ty cwiczysz jego plan, albo on twoj albo nie jedziecie zadnego planu.

#6 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 15 listopad 2009 - 17:36

jesli jezdzisz tylko solowki to zadne sciganie nie jest ci do niczego potrzebne. z wyjatkiem scigania z wlasnym cieniem czyli walkowania w miare systematycznie odpowiednio dobranej trasy treningowej i podziwianie postepow. w elementach treningowych od wiosny kilkunastominutowe odcinki pod progiem przeplatane kilkunastominutowymi tuz ponad progiem LT (kilka powtorzen). sprinty, treningi krotkich intensywnych wysilkow, podjazdy wcale nie sa potrzebne, gdyz z tego co mi sie wydaje ironmana robi sie na w miare plaskim kawalku szosy.
sile i vo2max mozna stymulowac w okresie zimowym dokladajac do treningu tlenowego 2-3 (powiedzmy 1 na godzine) rozkrecanie na maksa w czasie liczonym w dziesiatkach sekund, wiec stosunkowo krotkie ale o maksymalnych wartosciach mocy, no i np. silownia.
zabieranie kogos na wspolny trening to zabieranie kuli u nogi. albo ty cwiczysz jego plan, albo on twoj albo nie jedziecie zadnego planu.


Dłuprzej odpowiedzi dla tego trathlionisty nie da się napisać. Wogle sie nie odnosisz do specycfiki Iron Mana tylko starasz sie mądrze coś napisać.

Tompoz

#7 Rebe

Rebe
  • Użytkownik
  • 661 postów
  • SkądWłocławek

Napisano 15 listopad 2009 - 18:20

"Dłuprzej" , to fajne słowo które nic nie oznacza, chłopak chciał rady , a każda z czterech osób ma inną receptę . Triathlon, ma swoją specyfikę , a szczególnie Ironman.
Tłuczenie wytrzymałosci na pewno nie prowadzi do niczego dobrego , a trening non stop solo to paranoja.

#8 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 15 listopad 2009 - 22:03

Trochę nie bardzo wiem, czy chodzi ci o przejście na kolarstwo, czy chcesz porady, jak trenować jazdę na rowerze do triatlonu.

Wg mnie to żaden sport wytrzymałościowy (powiedzmy od biegu na 10 km w górę) nie wymaga treningu objętościowo porównywalnego z dystansem na zawodach. Oczywiście od czasu do czasu można zrobić próbę, aby mieć pojęcie o wielkości wysiłku, ale nie na każdym treningu i nie wszystkie konkurencje.

Dobrze byłoby mieć trenera, bo problemem wśród triatlonistów jest przetrenowanie. Ludzie z dużą wydolnością mają tendencje do przeginania i ciągle zwiększają obciążenia i objętość treningu. Czasem lepiej trening krótszy, ale nastawiony na eliminację słabych stron zawodnika - ale to może ocenić (zauważyć) tylko dobry trener. Może być nawet korespondencyjny (nie na stałe), który będzie ci zadawał treningi, oceniał postępy i pilnował, abyś się nie przetrenował. To twoje "spowolnienie" to mógł być efekt właśnie przetrenowania.

Miałem okazję patrzeć na pływacki trening dwóch braci z Akweduktu Kielce (pochodzą z miejscowości koło Końskich). Oni wskakiwali do basenu o 7.00 rano i pływali od ściany do ściany dokładnie 35 minut i do domu. Niestety nie wiem jak trenowali jazdę rowerem. Specjalizują się raczej w krótkich dystansach triatlonowych (wtedy jeden był jeszcze juniorem).

#9 jeglin

jeglin
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądWa-wa/Poznań

Napisano 15 listopad 2009 - 23:45

@ robo:
Jak już pisałem chodzi mi o trening na rowerze szosowym do dystansu triathlonowego Ironman ku ścisłości.
Dla sprawdzenia formy mam zamiar się pojawić na paru imprezach kolarskich.
Przechodząc do sedna chcę jeździć szybciej na czas na 180km.
Czyli podsumowując wypowiedzi. Żeby szybko jeździć samotnie na 180km to:
1.Jazdy krótsze niż docelowy dystans ale na tyle długie aby trenować wytrzymałość
2.Baza wytrzymałościowa + interwały (np.poniżej 60sek na maxa na 1h jazdy)
3.Siłownia
4.Trener - jakbym go miał to bym nie pytał na forum ;)- ale muszę przyznać robo, że skłoniłeś mnie do inwigilacji środowiska.

Dotąd u mnie jazda średnio wyglądała 2-3 razy w tyg ok 40-60km i raz w tygodniu 120-180
Oprócz tego periodyzacja czyli 3tyg harówa i tydzień luzu. Bazę tlenową b.dobrze się buduje i utrzymuje na basenie- tam wszystkie moje treningi są poniżej lub na progu anaerobowym.

Myślę, że w ramach interwałów raz w tygodniu będę chodził na ustawki mam na myśli Babkę w Warszawie (chociaż tam za triathlonistami chyba nie przepadają :) )

Dzięki wszystkim za rady.

#10 Gosc_Pegos_*

Gosc_Pegos_*
  • Gość

Napisano 15 listopad 2009 - 23:51

nie przepadają? Panią Marie wszyscy lubią i kilku innych triatlonistów na rondzie widziałem i nikt z pięściami nie skakał do nich;)

#11 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 16 listopad 2009 - 07:56

Kolego np. na łódzkie ustawki przyjezdzają wszyscy kto chce i jest to urok ustawek, że można sie uczyć wzajemnie od wszystkich. Bardzo wazna rzęczą np. jest to że na ustawkach jeżdzą również osoby mniej sobie radzące w jeżdzie w grupie ( oczywiście nie chodzi mi tu o trathlionistów ) i ważne by również nauczyć sie jezdzić obok takich osób i byc przygotowanym na ich rekacje itd.
Kogo trzeba nie lubić na ustawkach , na pewno osoby ktore jeżdza naprawde niebezpiecznie, osoby które nie poakzują dziur nie krzyczą auto ztyu itd. itd oraz tzw. mędrców ktorzy wszystkim na około dają rady jka jechadź.

Jak widzisz kolego w tej grupie nie ma tratlionistów.


Tompoz

#12 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 16 listopad 2009 - 08:15

Moje obserwacje z ustawek sa jeszcze jedne. Moim zdaniem tak naprawdę najbardziej niebezpiecznie jezdzą osoby o srednim wytrenowaniu. Ci Mastersi co startują w zawodach jerzdzą spokojnie nie medrkują, jeżdza bezpiecznie itd, osoby żadko zaglodajace na ustawki na ogół jada w ogonie trzymają się z tyłu a moim zdaniem najgorzej jeżdzą osoby co np. nigdzie nie startują w wyścigach np. wMastersacj tylko bardoz duzó jezdza na ustawki i maja dar zwracania wszystkim uwagi, jezdzą niebezpiecznie i co najgorsze wydaje im sie że jeżdzą super. Takie jest moje zdanie.


Tompoz

#13 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 16 listopad 2009 - 09:29

zawsze (choc chyba nigdy nie startowalem) bylem przekonany o tym ze wyscig kolarski sklada sie z nieustannych przyspieszen. przyspieszenie za przyspieszeniem.
zawsze bylem i teraz tez jestem przekonany ze podczas czasowki przyspieszenie jest dokladnie jedno (no chyba ze sa nawroty ;-) ) a potem wazne jest utrzymanie jak najbardziej stalej opytmalnej intensywnosci. a to zupelnie inna specyfikacja.
ale moze rzeczywiscie sie nie znam, bo nie jezdze w lodzkich ustawkach. przeciez tam sa zawodnicy ktorzy trenujac technike jazdy w grupie sa jednoczesnie najlepsi zarowno w krytetriach jak i w czasowkach i w ogole na torze tez.
i wszyscy ktorzy jakakolwiek forme kolarstwa uprawiaja musza trenowac wg. jednolitego planu ustawka - silownia - ustawka, czasem basen albo dzien przerwy.
czeste ustawki chetnie i przemyslanie zaproponuje komus, kto bedzie przygotowywal sie do jezdzenia np. kryteriow, czyli tam gdzie te rzadko kiedy utrzymuje sie swoje wlasne tempo ale raczej nie dla solowca szoszona.

#14 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 16 listopad 2009 - 12:38

Gogel czasem nie gryzie:
http://www.beginnert...p?articleid=441 - trening pod katem Ironman.

Ogolnie mam wrazeenie, ze gdyby Lance nie jezdzil w "Lodzkich ustawkach" to nie mialby szans z Chuckiem Norissem, cale szczescie, ze ten drugi wszystkie etapy TdF przebiegl na nogach, zostal zdyskwalifikowany niestety, takto od drugiego etapu mialby zolta koszulke.

#15 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 16 listopad 2009 - 14:56

A teraz sedno sprawy cyzli odpoiwedz dl akolegi trathlionisty. Jak wiesz IRON MAN trwa najmniej troche ponad 8 godzin, czyli jest jedna wielka wytryzmałością tlenową. Dlatego realizując trening kolarski pod katem IROmana musis ztlenowac tłuszczowe źródła energii.Czyli długie czasowo treningi na niskim tętnie. Zauważyłes wazna rzecz że jak sie trenuje pod maraton biegowy to się robi najdłuższe wybiegania po 30-35 km a nie stosuje się raczej wybiegań majacych 42 km czyli jak maraton. Podobnie robiąc treningi kolarskie nie musisz za każdym razem robić 180 km. Ale rób treningi długie czasowo trwajace 2-4 godziny, i jak sam wiesz raz na jakiś czas łaczone z przejsciem na bieganie. Partner treningowy wtkaich długoch czasowo treningach to bardoz dobra rzecz bo jedziesz tlenowo kilka godzin i gadasz znim o pierdołach. Teraz co do zimowego trenażera, raczej męczące jest i nieciekawe robienie 2-4 godiznych treningow na trenażerze. Wiec rób treningi krótsze 1-1,5 godzinne z zwróceniem uwagi na trenowanie wysokiej kadencji rytmu pedałowania ale również wytryzmałośći siłowej na skrajnym duzym obrocie.
Dobrym treningiem wytxzymałości tlenowej wielogodiznnej rowerowej są maratony szosowe majaće równiez ponad 200 km, to dobry trening pdo IRONA.
Pamietaj podczas długich czasowo treningów że tłuszcze spalają sie w ogniu węgloowdanów by cały czas podawać organizmowi węgle by nie zakłucać tłuszcozwych źródeł energii.

Tompoz

#16 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 16 listopad 2009 - 16:19

:shock: nie wierzę :mrgreen: Tompoz, to Ty czy nie Ty?

#17 Gosc_Tompoz_*

Gosc_Tompoz_*
  • Gość

Napisano 16 listopad 2009 - 17:21

:shock: nie wierzę :mrgreen: Tompoz, to Ty czy nie Ty?


możesz doprecyzowac ?

Tompoz

#18 radny

radny
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • Skąd3City

Napisano 16 listopad 2009 - 21:09

Jezdzilem troche w tym roku na dlugie treningi z Serbem ktory skutecznie startuje w Ironmanach ... Jego dlugie treningi rowerowe to srednio 4-6 godzin ale pare razy jako ze jego czas na zawodach kreci sie ok 9h przejezdza wlasnie cale 9h na rowerze, a jego tydzien krecil sie kolo 40h. Przy takim dystansie aerodynamika ma bardzo istotne znaczenia. Warto popracowac na odpowiednia pozycja bo mozna dzieki temu zyskac wiele minut.

#19 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 17 listopad 2009 - 09:24

możesz doprecyzowac ?

zapomniałeś "ć" na końcu. i kropek nie stawiasz ........... post zupełnie bez wyrazu :-P

aerodynamika to podstawa.
z ciekawości zapytam, jak na takim dystansie w zawodach uzupełnia sie bidony? znaczy sie jedzie za zawodnikiem samochod techniczy czy trasa jest po petach i sa bufety?

#20 jeglin

jeglin
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądWa-wa/Poznań

Napisano 17 listopad 2009 - 14:27

Są normalne punkty żywieniowe, przeważnie bidony dostaje się w pakiecie startowym i przed punktem je się wyrzuca. Ewentualnie jak się ma specjalny bidon na lemondkę ze słomką to się przelewa. /Oprócz tego trzeba jest złapać bananka i jakiegoś batonika :).



Dodaj odpowiedź