kontuzja ?
#1
Gosc_woopik90_*
Napisano 20 listopad 2009 - 12:50
mam pytanie , odrazu przyznaje sie bez bicia
ze nieposzedlem jeszcze z tym do znachora (tzn lekarza)
czy mozna nabawic sie kontuzji biodra od jazdy na rowerze ?
od dluzszego czasu mam tak ze po doslownie 5 min normalnego
pedalowania po prostu nie moge zsiasc z roweru (lewa noga)
bol jest wlasnie w okolicy biodra i przy niektorych ruchach noga,
jestem biegaczem ale po bieganiu lub podczas biegania
nigdy nie mialem zadnych problemow
problem pojawil sie dwa miesiace temu , fakt ze moglem sie przeforsowac
bo oprocz samego biegania (5-8 km dziennie)
zacz±³em dojezdzac do pracy na rowerze (+-drugie tyle km )
zrobilem sobie dwu miesieczna przerwe od jakiegokolwiek sportu
wznowilem bieganie - wszystko ok - ale przy pierwszej
jezdzie na rowerze pojawil sie znany bol :/
i troche mnie to irytuje
wojtek
#2
Gosc_Stas_*
Napisano 20 listopad 2009 - 13:50
Stas
#4
Napisano 20 listopad 2009 - 19:39
Bóg do biegania stworzył psa, konia, antylopę i jeszcze inne zwierzątka. Człowiek, zwłaszcza uprawiający kolarstwo, powinien przemieszczać się w godniejszy sposób.
A tak na marginesie, kręgosłup Ci się nie przesunął w odcinku lędźwiowym? Ból promieniujący od przesuniętych lędźwi przechodzi właśnie przez miednicę i poprzez udo kieruje się do kolana.
#6
Napisano 20 listopad 2009 - 22:10
Ale Wojtek nic nie pisał o promieniowaniu bólu...
Hmmm sprawa jest specyficzna, skoro występuje tylko w przypadku jazdy na rowerze...
Także podłoże jest tutaj raczej BIOMECHANICZNE bo przy bieganiu wszystko jest ok, a jazda na rowerze daje się we znaki.
Także tutaj by trzeba było szukać rozwiązania. Dokładnie zlokalizować obszar bólu, jego charakterystykę oraz ewent przebieg.
Kręgosłupa raczej bym tutaj nie podejrzewał, no ale kto go tam wie...
Do określenia przyczyny problemy potrzebna by była konkretniejsza diagnostyka (konkretny wywiad, testy kliniczne, a potem diagnostyka obrazowa - foto RTG) bo tak to wg mnie zbyt mało informacji mamy, aby rzeczowo i trafnie próbować ocenić co jest przyczyną całego zamieszania.
Także pozostaje Ci Wojtku służba zdrowia - oby pomogła. Tego Ci życzę... ;-)
Pozdrower
Robert
#7
Napisano 20 listopad 2009 - 22:27
Że też ludzie nie mają dla siebie szacunku i podejmują się biegania.
Bóg do biegania stworzył psa, konia, antylopę i jeszcze inne zwierzątka. Człowiek, zwłaszcza uprawiający kolarstwo, powinien przemieszczać się w godniejszy sposób.
A tak na marginesie, kręgosłup Ci się nie przesunął w odcinku lędźwiowym? Ból promieniujący od przesuniętych lędźwi przechodzi właśnie przez miednicę i poprzez udo kieruje się do kolana.
jedno pytanie - Jakich opracowań naukowych na ten temat jesteś autorem? Jeśli żadnych, to polecam przeczytać to: http://portalwiedzy....czasopisma.html
#8
Napisano 21 listopad 2009 - 10:16
"Ludzie pierwotni wykorzystywali fakt, że świetnie biegają w upale - mówi Bramsle. - Mamy wspaniały system chłodzenia – wiele gruczołów potowych i słabe owłosienie ciała"
Skoro tak, to jako istoty których korzenie mocno tkwią w Afryce (stamtąd według dzisiejszej wiedzy pochodzi człowiek) nasz organizm nadaje się najlepiej do funkcjonowania, w tym biegania, w upałach. Co jednak jak przenosimy się w zimne strefy klimatyczne (np środkowa Europa ze średnią temperaturą roczną około 7-8st C) i np próbujemy biegać w zimie? Ano chłodzenie naszego ciała działa dalej bez zarzutu, tyle że pocimy się mocząc od wewnątrz nasze membranowe, ale wciąż zbyt mało "membranowe" ciuchy.
Ważniejsza jednak dla tego wątku jest sprawa stawów. Otóż nasze stawy w temperaturach dla nich zbyt niskich mają się zwyczajnie źle. Nie rozgrzane tkanki nie działają jak powinny. Możemy mieć byt mało płynu w stawie, zbyt słabo uelastycznione chrząstki, wiązadła itd. To dlatego jak jest zimno tak łatwo o kontuzje naszych zawiasów.
Dalej brnąc. Bieganie znacznie bardziej obciąża nasze kolana niż jazda na rowerze. Siły działają skokowo, na rowerze zaś bardziej płynnie. Znam kilku zapalonych biegaczy, w tym moją dziewczynę, która trenuje w klubie studenckim AZS. Wszyscy polecają bieganie po trawnikach, bo po chodniku bolą kolana, zwłaszcza zimą.
Na koniec. Być może nadajemy się do biegania, ale warunki tmu muszą sprzyjać. Polska NIE SPRZYJA. Jeździjmy rowerami
Koledze od biodra radzę umówić się z dobrym lekarzem.
#9
Napisano 21 listopad 2009 - 16:18
A ja tej filozofii biegania po trawnikach nie rozumiem. Przecież trawnik nie jest gładki jak chodnik/asfalt - pełno w nim nierówności i mniejszych lub większych dziur. A tu już o krok (nomen omen) od skręcenia kostki.Wszyscy polecają bieganie po trawnikach, bo po chodniku bolą kolana, zwłaszcza zimą.
W dzisiejszych czasach postęp techniczny zaprzęgnięty do produkcji obuwia sportowego jest na na tyle wysokim poziomie, że bez obaw można biegać po betonie/asfalcie. Wszystkie te systemy amortyzacyjne, cuda na kiju itd. itp. ... A to, że ktoś jest bardziej podatny na urazy a ktoś mniej to już inna bajka. Podobnie z palaczami - ktoś może palić całe życie i dożywa 85'tki, a ktoś inny nie pali, a okazuje się, że ma raka płuc, bo był biernym palaczem ...
#11
Napisano 21 listopad 2009 - 17:04
Doskonale wiem o co chodzi i jakie ma spełniac zadanie powierzchnia bardziej miękka od twardego asfaltu/betonowego chodnika. Ale ja osobiście wolę biegać po twardym, niż narażać się na kontuzję kostki biegając po miękkiej ale nierównej nawierzchni, do której nie mam zaufania.No to zamiast trawnika leśny dukt, chodzi o podłoże które będzie amortyzowało nas podczas biegu.
#12
Gosc_woopik90_*
Napisano 21 listopad 2009 - 17:33
to byla pierwsza rzecz jaka zauwazylem jak zacz±³em biegac
mimo dobrych butow twarde podloze szybko daje sie we znaki
zwlaszcza tym bardziej tegim osobom
na szczescie tu gdzie mieszkam ma super warunki
(juz nie Wroclaw tylko Tuluza) do uprawiania
wszystkich sportow :mrgreen:
nigdy nie mialem zbytniego zaufania
do sluzby zdrowia :-P to bedzie moja
druga dobrowolna wizyta w ciagu 30 lat :-P
dzieki za wasze odpowiedzi




