Skocz do zawartości


Zdjęcie

Strategia Mistrza - Lance Armstrong W Pigułce.


28 odpowiedzi w tym temacie

#1 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 01 listopad 2015 - 12:15

Witajcie,

 

kto już oglądał film o Lance Armstrongu pod tytułem "The Program - Strategia Mistrza" ?

 

Jestem już po seansie. Wczoraj o 19:50 specjalnie wybrałem się do Poznania do Starego Browaru. Pojechałem bardzo "napalony" bo kocham kolarstwo, bo przeczytałem wszystkie jego książki i wszystkie książki o nim. Bardzo chciałem go zobaczyć jak najszybciej. I może dlatego mam trochę mieszane uczucia albo po prostu za dużo Hollywoodu dookoła.

 

Film zaczyna się od Lance - Mistrza Świata, który jednak zostaje na każdej zmarszczce, później krótko o raku, kontrakt z US Postal, ślub, kontrakt z Discovery, koniec kariery, podejrzenia dziennikarza, powrót, przyznanie do winy, doktor zło.

 

Czytając wszystkie książki wiem ile czasu co trwało, wiem jakie to były długie i skomplikowane procesy, wiem ile po drodze tego wszystkiego się działo. Mam mały niedosyt ponieważ większość wątków była tylko lekko zarysowana, a wyobraźnia podpowiada mi, że można było dużo lepiej i więcej przedstawić. Oglądałem kiedyś film "Mała Królowa" - Lance w spódnicy i ten film mnie prawdziwie urzekł. Film "Strategia Mistrza" dupy nie urwał, zaczęli wg mnie zbyt dużo wątków i żadnego w 100% nie dokonczyli.

 

Przepiękne ujęcia, których nie można podważyć, świetne widoki, fajne przedstawienie zasad panujących wtedy w peletonie i tego jak działa drużyna. Choć w sumie kolarstwa jak na lekarstwo.

 

Film oceniam na takie 6/10. Wiadomo, że nie można było spodziewać się wybuchów i efektów specjalnych, bo to nie tego typu film. Aczkolwiek spodziewałem się jakiegoś "wow" - i tego mi zabrakło. Zbyt dużo pociągniętych wątków. Powiedziałbym, że dobrze by było podzielić film na 2 części nawet i nakręcić go w dwóch odcinkach albo więcej....wszyscy wiemy że jego życie i kariera była zbyt ciekawa by ją streścić w tak krótkim filmie.

 

Ps. Frekwencja na sali kinowej doprawdy marna. Kilka osób na krzyż i to nie tylko w Poznaniu, inne miasta też nie zapełniły sal.

 

Jakie są wasze odczucia ? Oglądaliście już ?

 

 



#2 patolog

patolog
  • Użytkownik
  • 621 postów
  • SkądWa-wa

Napisano 01 listopad 2015 - 13:13

Film marny. Ani o kolarstwie, ani o dopingu ani o niczym.

Dobrze że chociaż Mont Ventoux pokazali.


Kudos!


#3 FOBOS

FOBOS
  • Użytkownik
  • 392 postów
  • SkądReykjavík

Napisano 01 listopad 2015 - 18:20

                      click me
                           \/
frost

                          :D



#4 impa

impa
  • Użytkownik
  • 1077 postów
  • SkądŚREM

Napisano 03 listopad 2015 - 00:17

Ja dziś przy okazji wizyty w serwisie wjechałem do kina na film,razem z moim kolegą było nas czterech na sali(Poznań-multikino malta)  :) A film w mojej ocenie to 4/10..od połowy filmu,to już nawet oglądać mi się nie chciało  ;)



#5 tomeeek07

tomeeek07
  • Użytkownik
  • 66 postów

Napisano 06 listopad 2015 - 16:05

Ja jestem świeżo po filmie i wychodzi na to, że nie ma kolarstwa bez środków wspomagających.

Zapewne kolarze mają dzisiaj inne sposoby i inne produkty, których używają. W filmie było pokazane jak Armstrong poznaje Contadora. Co było dalej nie wiemy, aczkolwiek zapewne go wtajemniczył w swój program...

Zresztą jak wiemy u Contadora już były przypadki wykrycia dopingu.

 



#6 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 listopad 2015 - 20:21


Zresztą jak wiemy u Contadora już były przypadki wykrycia dopingu.

Nigdy nie wykryto u niego dopingu. Udowodniono mu obecność w próbce clenbuterolu w ilości 400x mniejszej niż taka, jaka uzasadniałaby dyskwalifikację przez Światową Agencję Antydopingową. Zatem to żaden doping. Breyne czy Rogers w takiej samej sytuacji zostali oczyszczeni. Dla mnie Berto jest trzecim najbardziej utytułowanym GT-owcem, a zabieranie mu zwycięstw to zwykłe złodziejstwo.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#7 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 06 listopad 2015 - 23:07

Nigdy nie wykryto u niego dopingu. Udowodniono mu obecność w próbce clenbuterolu w ilości 400x mniejszej niż taka, jaka uzasadniałaby dyskwalifikację przez Światową Agencję Antydopingową. Zatem to żaden doping. Breyne czy Rogers w takiej samej sytuacji zostali oczyszczeni. Dla mnie Berto jest trzecim najbardziej utytułowanym GT-owcem, a zabieranie mu zwycięstw to zwykłe złodziejstwo.

Tia, oni w tym peletonie święci jak te lilije. Po każdej kolejnej aferze dopingowej miało być już tylko czysto. Po Festinie był Armstrong, po Armstrongu Schleckowie i Contador - a nie - Contador tylko zjadł mięsko z antybiotykiem...Nie wierzę, aby normalni ludzie - nawet zawodowo uprawiający kolarstwo dawali radę w takim tempie jak obecnie przejeżdżać wielkie, wieloetapowe toury, do tego jeszcze mający rzekomo kłopoty z astmą ( frumstrong ). To tylko kwestia tego kto ma lepszy koks w danym momencie - aktualnie prawdopodobnie chłopaki w grobowych czarno - niebieskich koszulkach.



#8 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 06 listopad 2015 - 23:39

….To tylko kwestia tego kto ma lepszy koks w danym momencie - aktualnie prawdopodobnie chłopaki w grobowych czarno - niebieskich koszulkach.

 

Na drugi raz zanim klikniesz "Napisz", przeczytaj co napisałeś, będziesz miał szansę skasować tego typu farmazony przed opublikowaniem i oszczędzisz sobie kompromitacji swoją ignorancją.



#9 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 07 listopad 2015 - 14:22

Tylko nasz Michał Kwiatkowski teraz będzie jeździł w ich barwach....

 

Ja się zawsze zastanawiam tak....czy skoro "wszyscy" biorą, to czy nasi (Polacy) też ?!



#10 zerosiedempiec

zerosiedempiec
  • Użytkownik
  • 56 postów
  • SkądMonachium

Napisano 07 listopad 2015 - 15:03

A czemu mieli by nie brac? Swieci przeciez nie sa.

#11 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 07 listopad 2015 - 22:09

Tylko nasz Michał Kwiatkowski teraz będzie jeździł w ich barwach....
 
Ja się zawsze zastanawiam tak....czy skoro "wszyscy" biorą, to czy nasi (Polacy) też ?!


Jeżeli ktoś interesuje się kolarstwem i obserwuje zawodowy peleton, to jest widoczne, że ci zawodnicy, którzy regularnie wygrywają wielkie toury, nie uczestniczą często w wyścigach klasycznych, zaczynają gwałtownie wygrywać, wyskakując jak
jak królik z kapelusza, do pomocy mają takich samych zawodników, do tego mają jakieś, bliżej nie sprecyzowane kłopoty ze zdrowiem, w związku z czym muszą brać leki, które wpływają na wydolność organizmu, do tego jeżdżą w bajecznie bogatych grupach, z krajów w których technologia
medyczna jest na kosmicznym poziomie - to wszystko może budzić wątpliwości. Pamiętam jak Jaroński z Wyrzykowskim przez całe lata piali z zachwytu nad Armstrongiem, a teraz uznają za właściwe
aby nie wypowiadać jego nazwiska w kontekście zwycięzcy TDF. A przecież musiało budzić wątpliwości - i u myślących ludzi budziło - jak tak ciężki gość jak LA może w takim tempie wspinać się w górach. Taka ,,infamia'' nie obejmuje boskiego ,,pistolero'' mimo, że odkąd objęto go wzmożoną kontrolą nie jest w stanie
jak kiedyś odjechać konkurentom na podjazdach.

Czy Polacy biorą? A mają wyniki? Myślę, że nie biorą - Kwiatkowski to autentyczny talent - wystarczy spojrzeć na jego taktykę jazdy. Majka to z kolei specjalista od gór
ale przecież ma chwile słabości, których zwykle nie mają doperzy.

Co do wspomnianego filmu - szkoda pieniędzy, żeby korzystał z nich Armstrong, bo z pewnością jakiś procent od biletów, w takiej czy innej formie pobiera.
  • RAFA.S lubi to

#12 SzefSzefow

SzefSzefow
  • Użytkownik
  • 107 postów

Napisano 08 listopad 2015 - 18:46

Panowie, nie oszukujmy się :)

 

Każdy sport zwiazany jest z oszustwami i dopingiem, ludzie potrafią zrobić wiele aby wygrać, jesli gdzieś mamy do czynienia ze sławą, z pieniędzmi, mamy też do czynienia z oszustwami.

 

Od czasów pierwszych wyścigów kolarskich, ludzie skracali sobie trasy, wykorzystywali automobile, aby wygrywać. Kiedy organizatorzy zaczeli ogarniać kolarzy i eliminować powyzsze przypadki. Kolarze zaczeli oszukiwac w inny sposob. Amfetamina, kokaina, byly bardzo popularne, po jakims czasie zostaly zabronione, wprowadzono badania moczu. Ale i na to sprzyciarze znalezli sposoby, ukryte pecherze z cudzym moczem w gipsach, czy nawet w tyłku takze się zdarzały :)

 

Nie łudźmy się, sport zawodowy (baaa nawet po czesci sport amatorki) nie istnieje bez dopingu i oszustw. Kolarze czy inni sportowcy zawsze będą o krok przed kontrolerami. Poki UCI czy innym federacjom sportowym nie bedzie naprawde zalezało na tym aby oczyscic sport, poty bedziemy swiadkami przymykania oczu i zabawy w kotka i myszkę.

 

Czy Polacy biorą? Pytanie jest chyba nie na miejscu... Moim zdaniem w zawodowym peletonie pozwolic sobie moga na czyste kolarstwo moze jacys domestiques ;)



#13 tomeeek07

tomeeek07
  • Użytkownik
  • 66 postów

Napisano 08 listopad 2015 - 19:05

To się wydaje takie proste, wstrzykujesz sobie erytropoetynę i objeżdżasz wszystkich wokół, którzy trenują już od lat.

W górach rozumiem, bo tam wydolność tlenowa jest niesamowicie ważna, jednak jak wiemy Armstrong był bardzo dobry również w sprintach typu TT, a tam jednak noga musi być...



#14 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 08 listopad 2015 - 19:18

To się wydaje takie proste, wstrzykujesz sobie erytropoetynę i objeżdżasz wszystkich wokół, którzy trenują już od lat.
W górach rozumiem, bo tam wydolność tlenowa jest niesamowicie ważna, jednak jak wiemy Armstrong był bardzo dobry również w sprintach typu TT, a tam jednak noga musi być...


Zgadza się, oszust może być jednocześnie wybitnym kolarzem - i tak było w przypadku LA. Do tej nogi dodaj jeszcze nieprzeciętną ambicję, pracowitość,
wytrzymałość na ból, umiejętność jazdy na czas, taktykę, strategię, umiejętność zjeżdżania, no i zdolność do niekonwencjonalnych
zachowań - np. słynna jazda na przełaj po kartoflisku

#15 blazej

blazej
  • Użytkownik
  • 291 postów

Napisano 08 listopad 2015 - 19:40

I jak oni się regenerują po tysiącach km na ujemnych bilanasach... na witaminkach?

#16 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 listopad 2015 - 19:41

Zgadza się, oszust może być jednocześnie wybitnym kolarzem - i tak było w przypadku LA. Do tej nogi dodaj jeszcze nieprzeciętną ambicję, pracowitość,
wytrzymałość na ból, umiejętność jazdy na czas, taktykę, strategię, umiejętność zjeżdżania, no i zdolność do niekonwencjonalnych
zachowań - np. słynna jazda na przełaj po kartoflisku

 

I psychologia:

Robię tak kierowcom, jak odstawiają chamówę na drodze :D


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#17 SzefSzefow

SzefSzefow
  • Użytkownik
  • 107 postów

Napisano 10 listopad 2015 - 12:13

Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości jak się to wszystko odbywa, to warto zwrócić uwagę na ostatnie doniesienia dotyczące rosyjskiego łapówkarstwa i dopingu ;)


  • kris91 i kaloo lubią to

#18 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2246 postów
  • Skądkrakow

Napisano 10 listopad 2015 - 13:22

A jednak miło się patrzy :cry:  Jeśli chodzi o możliwości - poczytałem swego czasu trochę o poczatkach wielkiego kolarstwa. Na jakim sprzęcie, jakie dystanse i w jakim tempie? I tak myślę, co oni wtedy musieli brać, bo sportowcy biorą od zawsze. pozdr



#19 blazej

blazej
  • Użytkownik
  • 291 postów

Napisano 10 listopad 2015 - 13:33

Jest super dokument na temat dopy w rosyjskim sporcie zrobiony przez niemiecką TV i nawet pisali, że było to przyczynkiem do obecnej afery. Warto zobaczyć.

#20 tomeeek07

tomeeek07
  • Użytkownik
  • 66 postów

Napisano 10 listopad 2015 - 20:18

Tak w ogóle to patrzę właśnie na repertuar Multikina i od piątku już filmu nie wyświetlają. Ciekawe czy tak słabo by było z oglądalnością? Jak by nie patrzeć to na ten film idą głównie miłośnicy kolarstwa i osoby zainteresowane tematyką...





Dodaj odpowiedź