21 odpowiedzi w tym temacie

[Marqs]

Witajcie, może to głupie pytanie, ale czy Wy forumowicze również przed każdym treningiem, wyścigiem czy nawet rekreacyjną przejażdżką załatwiacie swoje potrzeby fizjologiczne, ale te dłuższe? ;-)  Jeżdżę od dwóch lat na szosie i na początku nie zwracałem na to uwagi, ale tak od pół roku nie wyobrażam sobie treningu który nie jest poprzedzony dłuższym posiedzeniem.....jakoś tak czuję się wtedy lepiej psychicznie wmawiając sobie, że niższa waga, lepiej funkcjonuje organizm itp. (chociaż może tak faktycznie jest) Też tak robicie czy nie myślicie za bardzo o tym? Pozdrawiam

[lubelaczek]

W ogóle o tym nie myślę.
Jak to mówią, śmierć i sranie nie wiadomo gdzie nastanie. Do tej pory mnie na rowerze nie zaskoczyło.

[RAFA.S]

Lubelaczek-przesadź z żelami, to śmertelna sr..ka Cię zaskoczy Ja kiedyś na 120 kilometrowej trasie wciągnąłem parę niesprawdzonych wcześniej żeli, to ostatnie 10 km od domu pobiłem pewnie rekord świata w prędkości na rowerze żeby zdążyć na tron. Całe szczęście udało się Zawsze to przyjemniej niż w rowie. Kolega na zawodach w triatlonie musiał wskakiwać w krzaczory też po żelu. A na poważnie jak się odżywiam regularnie, to wszystko działa jak w zegarku i nie muszę się stresować. No i już żadnych niesprawdzonych wcześniej wynalazków.

[Majcher]

Nie zwracam na to uwagi 😃

[lubelaczek]

Żelów nie stosuję więc i problemów z tym nie mam.

[lukasz318]

Ja wstaję rano robię co trzeba i cały dzień z głowy. Jak w zegarku.

[Ked]

Poranna kawa i problem z głowy

[klaksonik]

Jak metabolizm jest w porządku, to z samego rana po wstaniu powinno być po problemie. Jeśli piszesz o dłuższych posiedzeniach, to może warto więcej warzyw i owoców jeść, a nie tylko białko i białko  :-P

[Tomaszek]

Dobrze jest załatwić potrzeby przed trasą, szczególnie tą dłuższą. Tylko się nie zmuszaj, nie napinaj i nie wyciskaj kwiatixon szczególnie jak jesteś w wieku 35+ bo twoje hemoroidy Ci za to nie podziękują. Regularna, zrównoważona dieta bogata w błonnik i wszystko będzie przewidywalne i jak w zegarku tak jak mówi lukasz318

[Prozor]

Ja wstaję rano robię co trzeba i cały dzień z głowy. Jak w zegarku.

 

Dokładnie tak samo - kwestia przyzwyczajenia i po paru(nastu) razach organizm sam się przestawia na ten, bardzo praktyczny tryb. Oczywiście od czasu do czasu dochodzą incydenty typu nagła potrzeba w środku dnia, ale szybko toto wraca do ustalonej wcześniej normy. Pomyśl jaka wygoda przez cały dzień i nic Ciebie nie zaskoczy .

[puchaty]

Do potreningowych szejków z owoców (jabłko, banan, pomarańcza, cytryna, imbir...) dodaję ziarna siemienia lnianego, oczywiście przed miksowaniem a oprócz tego przed śniadaniem pół łyżeczki kurkumy i poranna kupa jest błyszcząca, o głębokim kolorze, o konsystencji dojrzałego awokado.

[Siara_iwj]

Dobre szczegóły są dobre.


Ja tam wolę z wieczora.

[robo]

Ta dyskusja .... jakbym słyszał inspektora Raymonda C. Fowlera z serialu "Cienka niebieska linia" 

[superfrog]

Wolę, nie wolę, prawidłowo stolec powinien być dodawany rano.

[Siara_iwj]

No to dodaję od samego rana i oddaję na wieczór. Prawidłowo.

[System]

To ja dorzucę, jak już się zdarzy i mamy mało papieru to po dłuższej jeździe mam niezłe pieczenie pod prysznicem.

Uprzedzam piasku nie jadam. XD

Ma ktoś podobnie ? XD

[Arni]

Ale wciągający temat
A też tak macie, że na tron to bez gazety czy komórki nie siadacie?


A na poważnie, jak kiedyś mnie naszło w trasie, to od tamtej pory worzę ze sobą paczkę chusteczek jednorazowych. Deszcz nie zmoczy, lekkie, małe i nigdy nie wiadomo kiedy się przyda.

[Senninho]

Są chusteczki małe nawilżane w paczce po kilka listków. Jak nie do pupy to ręce ktoś po łańcuchu wyczyści. Ja na dłuższą trasę zawsze mam przy sobie.

Wysłane z mojego LIFETAB_P831X.2 przy użyciu Tapatalka

[scar]

 Ja na dłuższą trasę zawsze mam przy sobie.
 

 

a latem są liście łopianu i lepsze słonecznika bo z jednej strony mają taki miękki meszek .

[kaido2]

Łopian rzomdzi! Meszek wybiera jak łopata!