Hej,
wiem, jakie jest Wasze podejście do słuchania muzyki podczas jazdy na rowerze (zwłaszcza dynamicznej jazdy na szosówce). Jedni mówią - ok, drudzy - dramat.
Ja bardziej skłaniam się ku tym drugim, ale samemu czasami w sytuacjach kryzysowych lubię wzmocnić się energetycznym bitem lecącym do jednego ucha. Jednak bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Ale ja nie o tym...
W tym roku wracam po 2,3 letniej przerwie na rower w nieco większej objętości treningowej (od 2013 głównie biegałem). Mam taką pracę, że nie mogę sobie pozwolić na 2-3 godzinne wymiksowanie się w ciągu dnia (na trening). Muszę być w kontakcie telefonicznym. A nie uśmiecha mi się zatrzymywanie, sprawdzanie kto dzwoni i rozmawianie na poboczu.
Dlatego pomyślałem, że mógłbym kupić słuchawkę bluetooth. Włożyć do jednego ucha i niech sobie tam siedzi. Ktoś dzwoni, mówię "yes" i rozmawiam. W sytuacjach awaryjnych mogę nawet przez nią puścić muzykę lub nawigację. Niby super rozwiązanie: bezpieczne, zgodne z prawem. Same plusy. Ale...
Ta słuchawka musi mieć mikrofon, który będzie eliminował szumy powietrza. Żeby ktoś mnie słyszał, to taka funkcja jest niezbędna. Znalazłem za ok. 200 zł sprzęt o nazwie Jabra Storm.
http://www.jabra.pl/...ets/jabra-storm
Korzystał ktoś może? Rzeczywiście można spokojnie rozmawiać? Nie ma szumów? Oczywiście, jak ktoś korzysta z innego sprzętu i nie ma szumów, to też niech da znać. Nie muszę kupić Jabry Pytam o nią, bo jako jedyna wpadła mi w oko.
PS
Kiedyś miałem kontrahenta, który jeździł na szosówce. Bardzo często dzwoniłem, jak miał trening. Odbierał, rozmawialiśmy, nie było żadnych większych szumów, wszystko rozumiałem. Wtedy nie wiedziałem, że to kiedyś mi się przyda i nigdy go nie zapytałem co to za słuchawka. Teraz nie mam już z nim kontaktu
Dzięki za wskazówki.