Skocz do zawartości


Dostosowanie Szosy Do Szutru / Przebudowa Na Przełaj


20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 26 maj 2016 - 19:41

Hej!

Można mnie uznać za wariata, bo z pomocą tego forum dostosowałem szosę aby było wygodnie, ostatnie wymieniłem zużyty nieumiejętną jazdą napęd a teraz wpadłem na pomysł.. że czasami fajnie byłoby pojechać szutrem, bo asfaltami nie bardzo już mam gdzie jeździć i nawet jak znajdzie się czas to większe trasy jak na mnie (100-120 km) skreślam myślami typu "niedawno tam byłem" :)

 

O co mi chodzi... ano o to, aby rower mógł przejechać po szutrowej drodze, w lesie - nie musi być niesamowicie szybko, nie planuję żadnych chaszczy, trawiastych podjazdów, żadnego błota, żadnych bardzo wymagających warunków. Ot bardziej na zasadzie jazdy po parku, no, może nieco gorsza droga, bo czasami będą kamyczki, czasami piasek, acz czasami to można po prostu zejść. Przy takich wymaganiach chyba nie są mi potrzebne jakoś niesamowicie wytrzymałe koła (więcej dostają po tyłku na kostce, którą czasami muszę przejechać), nie są mi też potrzebne raczej inne hamulce niż te, które ma szosa (Ultegra BR-6500) obsługiwane z klamkomanetek. 

 

Do tej pory unikałem szosą wjeżdżania we wspomniane zakamarki, tylko kostka, bo nie zawsze dało się ją ominąć. Nie wiem czy słusznie, ale na schwalbe kojakach 28c chyba nie miałoby to sensu. Nie wiem też, czy miałoby na aktualnie używanych conti ultra sport ii 25c. Możliwe więc, że jestem przewrażliwiony.. z drugiej strony widziałem jak się rower zachowuje na nieco sypkim piasku i wtedy wiedziałem, że na pewno do jeżdżenia po tym się nie nadaje. W mojej głowie pojawił się więc plan, albo raczej dwa plany, które zresztą wzajemnie się nie wykluczają:

 

 

1. Wrzucenie jakichś opon, które dałyby radę na szutrowej drodze. Byłem w stanie wrzucić schwalbe kojaki 28c po minimalnym zluzowaniu hamulców, na tyle miejsce jest, na przodzie.. no cóż, widelec. Rzecz jednak w tym, że kojaki są łyse, nie znam realnej szerokości, a opony z bieżnikiem mogą być inne i już nie wejść.. albo i wejść, trudno powiedzieć. Zaczytałem się nieco i znalazłem, że do szosy można wrzucić DURO Fixie Pops, które ponoć są całkiem niezłe na takim terenie, na którym mi zależy.

 

 

2. Mozolna przebudowa szosy na przełaja. Nawet gdyby wymagało to wymiany ramy, widelca, kół, hamulców.. bo w sumie kiera jest ok, napęd cały do wykorzystania (53/39 + 11-28 na pewno będą ok na małej tarczy z przodu), przerzutki i klamki też. To już sprawa na kilka miesięcy przynajmniej, no ale wstępnie coś tam się w głowie rodzi.

 

 

Czemu nie ma trzeciej opcji o kupnie przełaja? Nowe są nieco drogie, a używane.. albo też drogie, albo mieszanka misz-maszowa, albo nie ma w rozmiarze, który by mi odpowiadał.. a i z aktualnie posiadanego osprzetu jestem tak zadowolony, że żegnałbym się z bólem serca :) Wydaje mi się, że samodzielna budowa mogłaby wyjść taniej + dać mi kolejny zastrzyk wiedzy o rowerze.

 

 

A więc.. jak to z tym jest i czy warto spróbować najpierw pierwszej opcji? Czy jakaś szutrowa droga z wertepami nie jest taka znowu straszna dla kół szosowych, czy jednak to tylko ich niszczenie?



#2 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 27 maj 2016 - 18:13

O ile dobrze kojarzę, to Schwalbe Kojak, na duże koło jest tylko o szer. 35C, więc wątpię, żeby weszła w szosowe widełki.

 

Koła szosowe spokojnie dadzą sobie radę w takim lekkim terenie, przecież w przełajówkach dają radę. 

 

Musisz szukać opon 28C z bieżnikiem, to chyba największy rozmiar, jaki mógłby wejść - poszperaj w tematach o oponach do przełajówek, wiele osób pytało o takie, które dobrze się toczą po asfalcie i można na nich po szutrowej drodze przejechać.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#3 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 27 maj 2016 - 18:14

Tak, zgadza się, tak małych kojaków nie ma w sprzedaży... ale udało mi się w tamtym roku jeszcze posiadając crossa upolować wersję OEM w wymiarze 28C :) Te oponki wchodzą do szosy bez problemu, ciekawy więc jestem, czy podobna rozmiarówka z bieżnikiem by weszła. 



#4 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 27 maj 2016 - 18:15

Sprawdź tutaj: http://szosa.org/top...sę-do-przełaja/


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#5 Prz

Prz
  • Użytkownik
  • 233 postów

Napisano 27 maj 2016 - 19:08

Na szuter warto rzucić okiem na opony lub szytki od Challenge, np. Strada Bianca.

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka



#6 roweras88

roweras88
  • Użytkownik
  • 725 postów

Napisano 30 maj 2016 - 09:39

Ja założyłem do szosówki Schwalbe Marathon 28 mm (te z 3 mm wkładką) ale musiałem spiłować obejmę przedniej przerzutki bo tylne widełki mają 405 mm ;) Za to nie boję się szkieł i dziur na drodze.



#7 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 30 maj 2016 - 09:42

Wczoraj założyłem raz jeszcze Kojaki 28 mm jakie mam... pełny slick, nie nadaje się to na teren, acz na suchym szutrze nie jest źle, a ze względu na szerokośc na pewno nieco lepiej niż na conti 25 mm. No.. wjechałem do lasu, chwile pojeździłem... 

 

Nie.

Ani pozycja (np. dostęp do hamulców), ani napęd nie bardzo do tego pasuje. Już w ogóle pomijając to, że szkoda np. napędu, brudzić go.

 

Dusza minimalisty, który nie chce trzymać dwóch rowerów zderzyła się z rzeczywistością i stwierdziłem, że to nie ma sensu. Opony sprawy nie załatwią, a przerobienie na przełaja będzie kosztowne, zaś rezultaty też raczej nie będa dla mnie cudne. Lepiej za kilka stówek kupić używane MTB do katowania po lesie :)



#8 kaido2

kaido2
  • Użytkownik
  • 837 postów

Napisano 30 maj 2016 - 10:33

Da się mieć jeden rower. Aczkolwiek mam ich kilka, ale ostatnio trafiłem starą ramę szosową za 2 dychy na złomie. Budowa roweru na niej wyniosła kilka stówek jednak teraz nie ma dylematu jak jest syfiata pogoda, bądź chciało by się po lesie. Przy drugiej opcji wystarczy przepiąć odpowiednie koła.

 

nowy%20tw%C3%B3r.jpg


CykloOpole !!! :)


#9 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 30 maj 2016 - 11:32

IMO da się mieć jeden rower (chociaż wolałbym nie), ale to nie szosa przerobiona na przełaja, bo to niemożliwe, a przełaj z drugim kompletem kół lub gum.

#10 Marky

Marky
  • Użytkownik
  • 62 postów

Napisano 08 sierpień 2016 - 09:21

No niestety nie ma sprzętu uniwersalnego tzn. takiego który by zapewnił szybkość przejazdu po asfalcie i przebicie się drogą nieutwardzaną z dużą ilością piachu. Mam tylko jeden rower, ale może kiedyś sobie kupię mtb 29er żeby uniknąć spacerów z rowerem kiedy trafia mi się piaszczysty odcinek, a kamienistych tras w okolicy nie mam także moja szosówka przez pola i lasy daje radę. Nie mam potrzeby centrowania kół, po prostu po dołach jedzie się powoli.



#11 lukasz318

lukasz318
  • Użytkownik
  • 883 postów

Napisano 09 sierpień 2016 - 20:25

Mam schwalbe marathon 28mm przód i 25mm tyl (szerzej nie weszło) jest ok
piach, las, szuter daje rade 100% dodatkowo nie martwię się o przebice i pompuje 6-7 atm.
Gdybym ogarnął w jakiejś ramie 32mm przód i 28 tyl to super gravel by wyszedł.

#12 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 09 sierpień 2016 - 21:04

Sporo się od maja wydarzyło... najpierw kupiłem używanego, nieco starawego, ale całkiem znośnego MTB typowo do "tłuczenia". Nie podejrzewałem tylko jednego... że to mi się aż tak bardzo spodoba. Skończyło się tak, że pod koniec czerwca sprzedałem i MTB i szosę, a w ich miejsce pojawił się inny, również używany, ale za to "wypasiony" MTB na kółkach 27,5" i pełnym xt'ku. Śmigam tak nim od tamtej pory... sporo szybciej niż kiedyś na crosssie. Jednak jazda na szosie bardzo poprawiła technikę, wykorzystanie siły itp. Na chwilę obecną nie przewiduję powrotu do szosy. Jest fajna, szybka.. ale w moim regionie jakoś się nie sprawdza, gdzie MTB ma muuultum miejsc do objechania. Nie mówię nigdy, bo jak widze, to coś tam się czuje, że się chce... ;) Wiem natomiast, że bankowo sam bym się w nic pośredniego nie pchał. Jak już, to jednak szosa + mtb. 



#13 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 06 wrzesień 2016 - 08:45

No proszę, można i tak. Choć na często ewolucja w tym temacie przebiega w drugą stronę, albo też ma swoje wariacje. Czemu w drugą stronę? Bo z uwagi na sporą popularność rowerów MTB są (lub były) one kupowane jako rowery na każdy teren. Również na szosę czy do miasta, a wykorzystywane w terenie były tylko incydentalnie. Albo jak nawet w terenie, to nie w takich w miejscach, do których tego typu rower najlepiej można wykorzystać. Czyli np. górskie single tracki.

Sam zaczynałem od roweru MTB (jak sama nazwa wskazuje: MounTain Bike), właściwie od XC (tak, też później na pełnym XT ;p)) bo choć tyle miałem oleju w głowie, z biegiem czasu okazało się, że przesiadka na szosę jest zdecydowanie lepszym pomysłem, a rower terenowy co prawda doskonale spisuje się na wąskich ścieżkach, stromych podjazdach czy tam gdzie jest przydatna większa amortyzacja niż to co zapewnia guma opony. Jeśli jednak chodzi o szybszą jazdę drogami polnymi czy leśnymi to geometria ma ograniczenia i to spore. Tu przełajówka jak najbardziej ma przewagę, przynajmniej w moim odczuciu. Co spowodowało, że moja "stajnia" na ten rok wzbogaci się o rower przełajowy, w końcu sezon CX zbliża się dużymi krokami ;).

Tak więc co komu pasuje, jeszcze okaże się, że zmienisz zdanie i nawrócisz się na jazdę szosową. Sagan tez zaczynał od wyścigów MTB, a teraz jest mistrzem świata w kolarstwie szosowym ;).

No i niestety - nie ma roweru całkowicie uniwersalnego. Niby takim pośrednim ma być gravel, być może dla tych, którzy lubią jeździć i szosą i szutrowymi drogami, unikając jednak cięższego terenu będzie to dość dobre, uniwersalne rozwiązanie. Choć pewno najlepszym, ale i najdroższym będzie posiadanie kilku rowerów, każdy z innym przeznaczeniem. To tak jak z samochodami: sportowe GT nie służy do jazdy w terenie, terenówka 4x4 (nawet z szosowymi oponami) nie służy do jazdy po torze. Usportowiony SUV  (gravel?) niby ma połączyć oba światy, ale raczej szału nie robi ;).


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#14 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2016 - 17:41

To prawda, dlatego właśnie nie mówię szosie "nie" - możliwe, że nawet w przyszłym sezonie wrócę do 2 rowerów.. wiele czynników :)



#15 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 12 wrzesień 2016 - 09:15

No i stało się... postanowiłem wypróbować przełaja.

Zależnie od tego jakie będą wrażenia (w szczególności na szutrach, ścieżkach w lesie), zostanie albo on, albo MTB. 



#16 poziom79

poziom79
  • Użytkownik
  • 173 postów
  • SkądŁódź

Napisano 24 styczeń 2017 - 11:40

I co zostało :)?



#17 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 08 luty 2017 - 22:39

Został MTB.

Miałem wrzucać do niego drugi zestaw kół na wyprawy stricte asfaltowe, z osobną kasetą, osobnym łańcuchem itp. aby było do szybkiej podmianki.

 

Ale... kilka dni temu znów upolowałem i kupiłem szosę, obecnie trenażer i bikefiting.

To jednak jedyne słuszne rozwiązanie, dwa rowery, oba do innych zadań :)



#18 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 09 luty 2017 - 06:53

Tak prawdę mówiąc to 3 rowery wszystko załatwiają.

Szosa wiadomo tylko na jezdni.

MTB - zima, skałki i ciężki teren gdzie przełajówką się zagrzebiemy.

Leśne ścieżki, szutry i polne dróżki jednak przełaj (700x33). Super jazda fajna pozycja. Kto raz spróbował pokocha ten rower. Niestety w zimie nie polecam. Na śliskiej nawierzchni jedziemy cały czas w "napięciu". MTB na oponkach 2" idzie jak czołg. Dobrze jest też obniżyć ciśnienie do 2÷2,5 bar.



#19 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 09 luty 2017 - 07:57

Leśne ścieżki, szutry i polne dróżki jednak przełaj (700x33). Super jazda fajna pozycja. Kto raz spróbował pokocha ten rower.

 
Nie zgodzę się, właśnie dlatego że spróbowałem i szybko stwierdziłem: nie bardzo wiadomo do czego jest ten rower :)

Na szosie... szybko, ale jednak nie tak samo jak na kolarce, również nie tak lekko, a dodatkowo wkurzały mnie bardzo klamki (105 5800 vs poprzednie ultegry 6600). To już detal, ale na szosię jednak wolę mieć na czym położyć łapy. A potem wjechałem do lasu nieco zafascynowany tymi youtubowymi filmami jak to ludzie w nich szaleją. Pojeździłem tak 3-4 dni i sprzedałem przełaja. Bo uznałem, że można, ale dla mnie* nie ma to żadnego sensu - jazda powinna być przyjemna przede wszystkim. Tu nie było żadnego wymagającego terenu, ot, szutry, kamyczki, czasami jakieś betonowe płyty (tereny poligonowe), korzenie.. to nie był teren MTB, a jednak było bardzo niewygodnie. A jak się zwalnia, to magia, urok z jazdy, zupełnie gdzieś ulatywały. Może na większych oponach (były 700x32 CX) + żelowych podkładkach pod owijką byłoby lepiej, ale uznałem, że nie ma sensu do tego dodatkowo doinwestowywać. Na pewno nie sprawdziłby się u mnie jako jeden rower na wszystko - nie wyobrażam sobie wjechania z barankiem w jakiś nieco trudniejszy teren, samobójstwo ;)

Długo się wzbraniałem przed dwoma rowerami, choć są możliwości, choć jest miejsce. W MTB wymieniłem amortyzator na sztywny, carbonowy wideł (co było świetnym krokiem, nie jest gorzej co do komfortu na 27,5" x 2.2, a lżej i odpada konserwacja), chciałem właśnie mieć drugi zestaw kół... ale jednak szosa to i tak szosa. Może źle trafiłem, na zbyt sztywny model gdy próbowałem przełaja (Fuji Cross 1.5 2016), sam nie wiem, ale naprawdę, jazda po leśnych szutrach nie była fajna. Nie żebym byl zwolennikiem jeżdżących kanap, co to, to nie... tylko że jak nie było przyjemności z jazdy, to bez sensu było go używać. 


* - celowo podkreślone, zdaję sobie sprawę, że dla innych to super rozwiązanie



#20 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 09 luty 2017 - 13:11

nie wyobrażam sobie wjechania z barankiem w jakiś nieco trudniejszy teren, samobójstwo ;)

Mam identyczne odczucia. Już sama zredukowana szerokość chwytu (w porównaniu nawet do wąskiej, 60 cm kierownicy mtb to prawie 10 cm z każdej strony) wyraźnie utrudnia opanowane roweru czy siłową jazdę pod krótkie ścianki. Gdy dodamy do tego wąziutkie, twarde oponki z mizernym bieżnikiem (bo przecież musi być też szybko na szosie) to na byle patyku wyrywa nam kierownicę z rąk. Pozostaje jeszcze kwestia wygody operowania manetkami szosowymi. Ja nie spotkałem jeszcze takiego ustawienia i takiego baranka, aby zarówno w górnym jak i w dolnym chwycie było wygodnie zmieniać biegi i hamować. Tutaj zwykłe cyngle Shimano na prostej kierownicy są dla mnie dużo wygodniejsze w terenie. Właściwie każdą potrzebną dźwignię mogę mieć cały czas pod palcami, a jednocześnie mocno trzymać kierownicę. Dla mnie przełaj to najbardziej bezsensowna z rowerowych konstrukcji. 





Dodaj odpowiedź