Problemy z łydkami.
#1
Napisano 11 kwiecień 2010 - 08:52
Często zdarza mi się budzić, z okropnym zmęczeniem / lekkim bólem łydek, czuje je jakby ważyły z z dwa razy więcej niż normalnie, w ciągu dnia to ustępuje.
Czy ktoś jeszcze ma takie problemy? I czy jest czym się przejmować?
Wydaje mi się że nie jest to skutek przetrenowania, więc co?
#6
Napisano 11 kwiecień 2010 - 16:36
1. Suplementacja
(sód+magnez+potas najlepiej prolongatum)
2. Rozgrzewka+wyciszenie+rozciąganie - jak mi zdejmą gips to już nigdy o tym nie zapomnę!
3. Sprawdz ustawienie bloków.
Aktualnie siedze z zagipsowaną prawą nogą. Mam naderwane (minimalnie) scięgno achillesa. Mialem te same problemy co ty. Nigdy nie zapominaj o rozgrzewce a po treningu wyciszeniu i rozciąganiu... Nogi to plontanina mięśni i scięgien, to wszystko musi być "luzne/elastyczne". Ja zbagatelizowalem sygnaly obciążonych lydek i to byl bląd...
#8
Napisano 11 kwiecień 2010 - 18:07
#9
Napisano 11 kwiecień 2010 - 18:17
Na ogół utrzymuję wysoką kadencję, rzadko zdarza mi się jeździć siłowo.
O ciepło także dbam w tym sezonie jeszcze nie jeździłem w krótkich spodenkach.
Trochę poczytałem na temat potasu i magnezu, chyba zacznę jeść systematycznie banany (potas), i orzechy (magnez).
#10
Gosc_adam95_*
Napisano 11 kwiecień 2010 - 19:05
Czy próbować biegać czy odpuścić sobie narazie?Mam w planach dłuższy spacer około 15km a wcześniej do południa zrobie z 6-8km.Wszystko spokojnym temepm oczywiście.Czy jak przy schodzeniu mnie łydki mocną bolą to moge nie dać rady?
#11
Napisano 11 kwiecień 2010 - 19:31
Aktualnie siedze z zagipsowaną prawą nogą. Mam naderwane (minimalnie) scięgno achillesa. Mialem te same problemy co ty. Nigdy nie zapominaj o rozgrzewce a po treningu wyciszeniu i rozciąganiu... Nogi to plontanina mięśni i scięgien, to wszystko musi być "luzne/elastyczne". Ja zbagatelizowalem sygnaly obciążonych lydek i to byl bląd...
no to Ci się niefart zdarzył, jestem zaskoczony że Tobie się takie coś przydarzyło ponieważ raczej jesteś świadom w tym sporcie
cóż, powrotu do zdrowia życzę i obyśmy się przeciągnęli razem gdzieś na wyścigu
#12
Napisano 11 kwiecień 2010 - 19:52
no to Ci się niefart zdarzył, jestem zaskoczony że Tobie się takie coś przydarzyło ponieważ raczej jesteś świadom w tym sporcie
Kilka rzeczy się nałożyło teraz jak analizuje. Cały trening zimowy oparłem na "Bibli" Friela. Pomiędzy mikrocyklem SiłyMaksymalnej a WytrzymałosciMocy powinienem był zrobić tydzień odpoczynku a ja już chciałem latać. Genialne uczucie kiedy po 4 tygodniach ciężkich przysiadów siadasz na rower to jest mega power. Ale ścięgna i mięśnie nie są nawykłe do utrzymywania takich obciążeń dłużej... Poza tym cały czas zbijam wagę dietą Paleo minus węgle co pewnie też ma swoje znaczenie.
Dzięki za miłe słowa
Pozdrawiam
#14
Napisano 11 kwiecień 2010 - 20:10
Czy to może byc przez bieganie,truchtanie?
Czy próbować biegać czy odpuścić sobie narazie?Mam w planach dłuższy spacer około 15km a wcześniej do południa zrobie z 6-8km.Wszystko spokojnym temepm
oczywiście.Czy jak przy schodzeniu mnie łydki mocną bolą to moge nie dać rady?
Jezeli biegasz od niedawna to pewnie z tego powodu pojawiają się bóle. Dla nieperzyzwyczajonych stawów kolarzy bieganie jest szkodliwe i jak już się chce biegać to trzeba to robić stopniowo.
#17
Gosc_adam95_*
Napisano 12 kwiecień 2010 - 06:09
A rowerem to tak mocno nie jeżdze. Moje jazdy: http://adam95.bikestats.pl/
Myślę że to od biegania zaczęły bolec lydki zaraz po bieganiu godz.7,30.Jak troche rozmasowałem to przestawały i schodząc znowu,a w tej chwili to nawet jak chodze :-/
Tętna nie znam bo nie mam pulsomteru,ale napewno nie maksymalne.
#18
Napisano 12 kwiecień 2010 - 07:22
zasuwam na takim ustawieniu problem pojawił się pod koniec ubiegłego sezonu.
Co do wytrenowania to też chyba nie, początek sezonu mam mocno lajtowy.
Zacznę więcej spożywać magnezu i potasu, sprawdzę tą pozycję i zobaczymy.
adam95 Myślę że to przez bieganie, któregoś sezonu w jego połowie przebiegłem nie przygotowany parę kilometrów 5-6 mocnym tempem, a wcześniej tylko rower.
Efekt był straszny przez co najmniej dwa dni łydki i nie tylko dawały mi się bardzo mocno znać. Podczas jazdy na rowerze używamy innych partii mięśni niż podczas biegania, dlatego teraz jako uzupełnienie treningu stosuje basen by ich nie zaniedbywać, który dodatkowo mnie odpręża.
I odbiegając od tematu, na południe od Piaseczne, kierunek Grójec, Wągrodno , Tarczyn, okolice Prażmowa, są wspaniałe trasy, nie wiele samochodów, dobra nawierzchnia, można się skupić tylko na jeździe. Bo co do G. Kalwarii i Konstancina, to i te samochody i stan dróg pozostawiają wiele do życzenia . Taka dobra rada.



