unick, jesli piszesz , ze Teneryfa nie jest na rower to chyba faktycznie jestes torowcem ;-) Bylem tam z 5-6 razy i ZAWSZE chetnie wroce z rowerem. Uwazam , ze na zime to jedno z najlepszych miejsc w tej czesci swiata....
Tylko że ja jakoś rowerów tam nie widziałem a na pobliskim Lanzarote stosunkowo sporo. Może to kwestia, że byłem w okolicach Sylwestra a na Lanzarote w lutym? CO do gór, to fakt iż ja mieszkałem w bardziej górzystych rejonach - Los Gigantes a tam płaskiego nie uświadczysz. Wąskie drogi i sporawy ruch to też fakt (niezależnie od tego czy jestem torowcem czy góralem). Może w innych rejonach Teneryfy jest lepiej ale robiłem samochodowy objazd wyspy i rower to raz na parę godzin mogłem zobaczyć. Tak więc ja na Teneryfę nigdy już nie pojadę ale Gran Canarię czy Fuertę pewnie kiedyś zaliczę.
Co do Teide chyba od mojej strony było bliżej ale bardziej stromo I co, te 2200 to prawie tor? Ale to nawet nie o Teide chodzi bo podjazd fajny, ale tam gdzie mieszkałem to żeby przejechać się po miejscu gdzie mieszkałem po bułki do sklepu to góry non stop. Ale powiedzmy nawet ten zjazd z Teide ...nierówny asfalt ..wytrzęsło mi ręce jak cholera, nigdzie indziej tak nie miałem