Skocz do zawartości


Zdjęcie

Styl Jazdy I Poziom Szacunku Dla Rowerzysty U Kierowców Zagranicznych.


57 odpowiedzi w tym temacie

#41 johnny_pl

johnny_pl
  • Użytkownik
  • 167 postów

Napisano 01 październik 2016 - 20:27

Mogę dołączyć się do głosów pochwalnych na temat Szwajcarii. Absolutnie nie można tutaj narzekać na warunki jazdy po szosie. Kierowcy jeżdżą w przeważającej części bardzo rozsądnie. Bodaj dwa razy miałem sytuację, gdy byłem wyprzedzany bez zachowania należytej odległości i bałem się, że mnie samochód zaczepi, ale to chyba wszystko.

Jeśli miałbym na cokolwiek narzekać, to chyba na motocyklistów, nawet nie na styl jazdy, a na to, że te ich maszyny są straszliwie głośne, co mnie doprowadza do szału. Niestety, podobnie jak rowerzyści, również i motocykliści lubią górskie przełęcze, więc często trzeba się tam z nimi mijać.

 

W tym roku miałem urlop rowerowy w Polsce i byłem dość miło zaskoczony. Praktycznie w ogóle nie mogłem narzekać na kierowców, a i stan dróg widocznie się poprawia. W okolicach Gór Sowich miałem okazję naprawdę fajnie pojeździć.



#42 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 01 październik 2016 - 21:49

 W ponad 2km tunelu pod górkę gdyby był segment to pewnie miałbym KOMa, tak zasuwałem ze strachu. :P

 

 

Tylko byłby problem z sygnałem GPS :D


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#43 Helium

Helium
  • Użytkownik
  • 141 postów

Napisano 24 listopad 2016 - 18:22

temat  oczywisty :D wiadomo ze wszedzie bedzie lepiej niz w Polsce :D We Francji bajka :D nie wiem jak w dużych miastach ale w małych jest bardzo ok :D

Nie taki oczywisty i nie taki prosty. Jeździłem na rowerze we Włoszech  w Chorwacji  w Czechach i  w paru innych krajach  w byłych demoludach nie ma szacunku dla kolarzy. To jest wg mnie reguła Tak samo podle potrafi być w  Czechach jak i  w Chorwacji. We Włoszech nad Gardą obtrąbił mnie... Polak;-)



#44 haligówka

haligówka
  • Moderator
  • 853 postów
  • SkądRzeszów/Kraków

Napisano 24 listopad 2016 - 19:37

Nie taki oczywisty i nie taki prosty. Jeździłem na rowerze we Włoszech  w Chorwacji  w Czechach i  w paru innych krajach  w byłych demoludach nie ma szacunku dla kolarzy. To jest wg mnie reguła Tak samo podle potrafi być w  Czechach jak i  w Chorwacji. We Włoszech nad Gardą obtrąbił mnie... Polak;-)

 

Myślisz, że obtrąbił? 

 

Często kierowcy dają sygnał rowerzyście, że ich będą wyprzedzali czy coś w tym stylu, nie zawsze maja złe zamiary, choć zazwyczaj do tego się używa klaksonu. 

 

Niedawno jechaliśmy większą grupą po głównej drodze, a z tyłu ciśnie ostro po klaksonie jakiś gość, więc generalnie w grupie duże oburzenie (jak on śmie! co za...), no i dobra, wyprzedził nas jak gdyby nic. 2km później widzimy z daleka, stoi to auto na zatoczce przystanku, zbliżamy się do niego, a z auta wysiadają 3 osoby i zaczynają nas gromko oklaskiwać. Okazało się, że to jeden z naszych znajomych jechał sobie z rodzinką i postanowił nas nieco podopingować :D :D 


Strava
Instagram
Z blatu po świecie- zapraszam na mój fotoblog!

#45 szymon72

szymon72
  • Użytkownik
  • 86 postów
  • SkądKraków

Napisano 24 listopad 2016 - 20:40

Moje doświadczenia zagraniczne dotyczą głównie Czech (Morawy i rejon Jeseników) i o ile jak zaczynałem jeździć 20 lat temu to Czechy w porównaniu do Polski wydawały mi się rowerowym eldorado. Lepsze asfalty, większa kultura na drodze, więcej rowerzystów (w tym czasie w Polsce koleś w lycrze, kasku i na kolarce wywoływał małą sensację) o tyle z czasem po Czechach jeździ się coraz gorzej a po Polsce coraz lepiej. Jestem w stanie zrozumieć zmiany w naszym kraju, coraz lepsze drogi, coraz większa świadomość kierowców (w końcu znaczna ich część to też rowerzyści). Natomiast wzrost chamstwa (trąbienie, wyprzedzanie na żyletkę, zajeżdżanie ) na drogach w Czechach w stosunku do rowerzystów jest dla mnie zagadką. Przez cały ten okres jeżdżę regularnie po czeskich drogach (mieszkam przy granicy) i był to raczej proces niż jakaś dynamiczna zmiana.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka



#46 Helium

Helium
  • Użytkownik
  • 141 postów

Napisano 25 listopad 2016 - 07:29

W Czechach trzeba być czyjnym szczególnie wobec kierowców w starszych modelach Skody:-) Obserwacje z czeskiej strony Izer.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

#47 giec

giec
  • Użytkownik
  • 55 postów
  • Skądeastbourne uk

Napisano 14 grudzień 2016 - 22:36

Jeżdżę w UK.

Czysta trwoga i przerażenie.

Jestem czujny jak na wojnie , w każdej chwili może cos cię spotkac niemiłego.

Przecinanie drogi , zajezdzanie  . bliskie wyprzedzanie , otrąbianie , wyzwiska , fucki itd .Mie ma treningu bez jakiegoś incydentu .

Byłem obrzucony ogryzkiem , puszką , kulką sniegową , trafiony z procy. itp.. Tego typu incydenty są ze strony gówniarzerii. Starsi natomiast często nic nie widzą , i to jest cholernie grożne.

W Anglii istnieje już oficjalna wojna pomiędzy dwoma obozami , dlatego coraz więcej kolarzy używa kamerki . Nagrania czesto slużą jako dowód w sprawie .

Jest dużo agresji , nawet nienawiści wobec rowerzystów.

Rowerów na drogach przybywa , a drogi są wąskie , czesto bez poboczy , więc możliwości do wyprzedzania niewiele . Musi taki ciągnać sie kilka minut szerokim Range Roverem, i jak wreszcie wyprzedzi to upuści frustracje klaksonem i bluzgami , a potem np. na fb krzyczy , ze rowerzyści nie mają prawa używać dróg poniewaz nie placą road tax , pomimo  ze jest to podatek od zanieszczynia środowiska , a nie za użycie dróg. Idiotów na wyspie jest ogrom.

Jak jestem w Polsce ( oczywiście nie jest idealnie) to jezdzi  mi sie dużo przyjemniej.

Pozdrawiam.

 

 

 

 

 



#48 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 14 grudzień 2016 - 22:57

Jeszcze ktos pomysli, ze tak jest w calym UK....
Ja mieszkam w UK, Surrey, od 12 lat, nikt mnie nie obrzucil ogryzkiem, puszka, czy czymkolwiek innym. Rowniez nie strzelano do mnie. Oficjalna wojna???
Owszem, kamerki mozna zauwazyc ale sluza one do robienia zdjec, filmikow z rowerowych wypadow, a nie do gromadzenia dowodow w sprawie.
Na debila za kierownica zawsze mozna trafic, zdarza sie to dosc rzadko. Wiekszosc sytuacji wynika raczej z bezmyslnosci, a nie umyslnej zawisci.
Pochwal sie gdzie dokladnie mieszkasz.


#49 giec

giec
  • Użytkownik
  • 55 postów
  • Skądeastbourne uk

Napisano 15 grudzień 2016 - 00:53

Jeszcze ktos pomysli, ze tak jest w calym UK....
Ja mieszkam w UK, Surrey, od 12 lat, nikt mnie nie obrzucil ogryzkiem, puszka, czy czymkolwiek innym. Rowniez nie strzelano do mnie. Oficjalna wojna???
Owszem, kamerki mozna zauwazyc ale sluza one do robienia zdjec, filmikow z rowerowych wypadow, a nie do gromadzenia dowodow w sprawie.
Na debila za kierownica zawsze mozna trafic, zdarza sie to dosc rzadko. Wiekszosc sytuacji wynika raczej z bezmyslnosci, a nie umyslnej zawisci.
Pochwal sie gdzie dokladnie mieszkasz.

Mieszkam w Eastbourne , East Sussex. Miejscowosc wypoczynkowa nadmorska.

Jak wejdziesz na fora , rozne kolarskie portale angielskie to zobaczysz jak duzo jest relacji i nagran video tego typu. Jak nie masz przykrych doświadczeń to szczescie dla Ciebie , że okolica jest taka spokojna.

Wszystko zalezy gdzie jezdzisz , jak czesto i jak szybko.

Jesli chodzi o kamery to powiem Ci , ze kilku moich kumpli z klubu dzieki nim wygralo sprawy i nie wożą  ich dla zdjęć i widoków na  wciaz te same treningowe trasy . 

No , ale zgadza się ,ze na szczescie wiekszosc kierowcow jest ok.



#50 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 15 grudzień 2016 - 12:36

Jak mi coś sapie jakiś grubas w Land Roverze, że miejsca nie ma do wyprzedzania to mu odszczekuję, żeby sobie większe auto kupił, to przejedzie nade mną.
  • Kekacz, giec i haligówka lubią to

 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#51 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 15 grudzień 2016 - 17:55

Czasem bywa i tak, że kierowca, gdy już ochłonie i zobaczy swoje popisy na filmie, zrozumie swój błąd i potrafi potem przeprosić, tak jak poniżej:


  • haligówka i sargento lubią to

#52 budka

budka
  • Użytkownik
  • 142 postów
  • Skądz Internetu

Napisano 15 grudzień 2016 - 18:41

Jeszcze ktos pomysli, ze tak jest w calym UK....
 

Ja mieszkam w srodkowej Anglii i tez czasami mam mieszane uczucia co do szacunku kierowcow. Mialem kilka mniejszych incydentow w ciagu ostatnich lat, ale nic powaznego.Ostatnio jednak kupilem sobie ubezpieczenie, ktore pokrywa miedzy inny koszty prawne jakichkolwiek roszczen.  Najwiekszym problemem w Anglii jest chyba ogromna ilosc samochodow, bo jezdzac w Polsce  czy odwiedzajac rodzine w Szwajcarii nie widzialem nigdy takiej ilosci samochodow na drogach. Oprocz tego z tego co zauwazylem najwieksze prawdopodobienstwo jakiegos zdarzenia, incydentu jest w godzinach szczytu, czyli wtedy kiedy przewaznie jedze w tyg 17-20. Wiekszosc ludzi konczy prace o tej porze i chce sie dostac jak najszybciej do domu, czesto nie zwazajac na nic. Innym problemem jest tutaj czesto mijajace mnie samochody, z ktorych unosi sie won marihuany...


  • giec lubi to

#53 FOBOS

FOBOS
  • Użytkownik
  • 392 postów
  • SkądReykjavík

Napisano 15 grudzień 2016 - 22:12

                     Głównie rozchodzi się o ścieżki rowerowe. W Polsce normą jest rowerzysta bez kasku na drodze, jezdni., angole też mają w d... można lecieć jezdnią nawet jeśli jest ścieżka obok, za to można się nieźle nadziać, gdy śmiga się na pamięć i dasz poznać swoje ,,crazy,, nawyki

 

W Reykjavik-u kierowcy dostają depresji jak zobaczą rower na jezdni,. co ciekawe rzadko trąbią, ale często zatruwają rowerzyście jazdę ;

-drygają autem na skrzyżowaniach, w korkach,

-zajeżdżają drogę, wyjeżdżają w poprzek drogi na głupa,

-przyspieszają jak rower zbliża się do drogi z ustąp zmuszając go do zatrzymania,

-hamują w ostatnim momencie gdy mają ustąp,

-wyją silnikami (a tu dużo amerkanców) za rowerzystą,

-oślepiają

-próbują rozproszyć na wszelkie sposoby,

-czasami organizują w grupy i działają na kilka aut, autobusów,

-dochodzi do przypadków manipulacji sygnalizacją świetlną, najgorzej jest w godzinach nocnych bo jesteś tylko ty i h... wie skąd, tłok pojazdów.  



#54 poziom79

poziom79
  • Użytkownik
  • 173 postów
  • SkądŁódź

Napisano 26 styczeń 2017 - 09:24

Mieszkałem pół roku w Szwecji (Linkoping). Raj dla rowerzystów. Raz nawet zdarzyło się, że na drodze poza miastem dwa auta jadące z przeciwnych kierunków ustąpiły mi na skrzyżowaniu gdzie ja miałem znak stop. Wyprzedzają z dużym zapasem. Jak jedziesz ścieżką i skręcając będą ją przycinać to nawet jakby spokojnie zdążyli przed tobą, zwolnią i poczekają. Pozdrawiam

Wysłane z mojego D5103 przy użyciu Tapatalka



#55 sargento

sargento
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądŁódź

Napisano 28 czerwiec 2017 - 20:54

Jakieś informacje na temat Słowacji? :)



#56 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8543 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 28 czerwiec 2017 - 21:49

Z szos nie, ale na miejskich ulicach większej dziczy niż w Bratysławie nie widziałem od wielu lat.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#57 sargento

sargento
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądŁódź

Napisano 13 sierpień 2017 - 15:09

Przejechałem tę 200 km. rundkę wokół Tatr. Przez Słowacką część miałem tylko dwa wyprzedzenia gazetowe: jakiś Austriak w Audi oraz niestety mieszkaniec Łodzi, ale to nie jest zbyt dużym zaskoczeniem. 



#58 Gosc_Sam_*

Gosc_Sam_*
  • Gość

Napisano 30 grudzień 2017 - 17:47

No to jeszcze dorzucę wieści z Norwegii. Jeżdżę tu przez wiele lat i ominięcie na gazetę zdarzyło mi się może kilka razy. Za każdym prawie razem widziałem siwe włosy kierowcy, przeważnie długie, wiadomo że chodzi o pewną nieudolność która czeka większość z nas.
Zdarzył mi się tylko jeden mini road rage: trąbienie, zajechanie drogi, spryskiwacze. Od jakiegoś rdzewiucha na polskich blachach, eh, wstyd. Nigdy nikt nie pokazał mi środkowego palca, max to zatrąbienie, zawsze staram się myśleć że to w "dobrej wierze". Niebezpiecznie jeżdżą jedynie autobusy bo bardzo dużo kierowców w mojej okolicy to Polacy, wyprzedzają w niebezpiecznych miejscach i wymuszają pierwszeństwo, wiadomo, jest plan jazdy i zależy im na robocie+polscy/litewscy kierowcy ciężarówek. Jazda w grupie obok siebie wkurza wszystkich nie trenujących kolarstwo Norwegów których o to pytałem, 100% pytanych, ale max to trąbienie. Prawo pozwala rowerzyście na prawie wszystko: od nie zsiadania z roweru na przejściach dla pieszych (sam masz ocenić czy możesz bezpiecznie przejechać), po jazdę ulicą gdy metr obok jest droga dla rowerów z gładkim asfaltem. Rowerzyści są faworyzowani przez projektantów infrastruktury miejskiej. Jest jawność numerów tablic rejestracyjnych: wpisujesz numery jakiegoś gościa w Internecie i wyświetla ci jego wszystkie dane, łącznie z adresem i nr telefonu. Zdarzyło mi się chyba raz że ktoś zwrócił mi uwagę że za szybko jechałem samochodem. To dużo pomaga, można edukować ludzi którzy nie znają prawa np co do jazdy w grupie. Oczywiście debile są wszędzie, ale im dalej od Ojczyzny tym jeździ mi się lepiej niestety.



Dodaj odpowiedź