Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak Trenować Pod Trasę 200 Km+

trening 200km

21 odpowiedzi w tym temacie

#1 Krzysztof63

Krzysztof63
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądŚwidnica

Napisano 07 wrzesień 2016 - 11:20

W czerwcu 2017 r. minie 200. rocznica wynalezienia roweru. Chciałbym z tej okazji poprawić swoją życiówkę na ponad 200 km (obecnie mój rekord odległości to 185 km, ale to sprzed ponad 10 lat).

 

Jak powinienem trenować, kiedy zacząć, na co zwrócić szczególną uwagę, aby za 9 miesięcy poradzić sobie z dwustukilometrową trasą, raczej płaską? Obecnie bez problemów mogę przejechać setkę, a moje maksimum to prawdopodobnie około 150 km. Jeżdżę dość rzadko, w zasadzie tylko przy dobrej pogodzie, zazwyczaj sezon zaczynam po zmianie czasu na letni, ale jeśli będzie taka potrzeba, to oczywiście to zmienię. 



#2 D88

D88
  • Użytkownik
  • 52 postów

Napisano 07 wrzesień 2016 - 12:07

Raz w miesiącu staram się zrobić 200-250 km po górach. Do pierwszego tego typu wypadu nie trenowałem w ogóle. Po prostu w pewną niedzielę wstałem o 5 rano dając sobie cały dzień na przejechanie wcześniej ustalonej trasy. Z każdym kolejnym razem było łatwiej. Po prostu. Zabierz gotówkę, inne potrzebne rzeczy i w drogę. Na trasie dużo jedz, pij i będzie dobrze.

 

Pozdrawiam


  • parmenides lubi to

#3 Krzysztof63

Krzysztof63
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądŚwidnica

Napisano 07 wrzesień 2016 - 20:44

Nie jestem aż tak dobry. Jeżdżę mało, właściwie wróciłem do jeżdżenia po dwóch latach przerwy z powodu ciężkiej kontuzji, mam 50+ (wiek) i 110+ (waga). W obecnej formie nie przejadę 200 km, więc muszę sobie zaplanować jakiś harmonogram dochodzenia do lepszej dyspozycji z uwzględnieniem nadchodzącej zimy, podczas której, jak wiadomo jeździć będzie się niewiele lub wcale.



#4 Robertson

Robertson
  • Użytkownik
  • 100 postów

Napisano 07 wrzesień 2016 - 21:07

Przez zimę możesz schudnąć robiąc interwały i trening siłowy poprawi ci się moc/kg i łatwiej zaczniesz sezon. Sam będę tak robić. Tylko że ja mam ta 100  i więcej jeździć nie bedę bo uważam że to max dla zdrowego roządku amatora. Skupię się na poprawianiu czasu tej stówki jak bardzo się da i kiedyś nawet na czasówkę się szarpne.



#5 Gorthin

Gorthin
  • Użytkownik
  • 252 postów
  • Skąd~

Napisano 07 wrzesień 2016 - 21:26

Moim zdaniem nie ma się co rozpisywać. Trzeba kręcić i tyle. 

 

Osobiście głównie mam doświadczenie z długimi dystansami. 200km, 300km, są dni że robię 500 czy 600km. To są moje dystanse, zawsze byłem długodystansowcem. Ze swojego doświadczenia muszę powiedzieć, że prócz kondycji, która po prostu przychodzi z czasem i pokonanie dystansu 200km czy 300km nie jest jakimś trudnym wyzwaniem, jeśli nie patrzymy  na średnią oczywiście.

 

Bardziej liczy się pokonanie psychiki i dopasowanie roweru. Jeśli rower jest ustawiony pod nas, nie sprawia nam problemu pokonanie następnych km, jeśli masz problem już przy kilkudziesięciu km to znaczy, że rower jest źle ustawiony i mimo treningu źle się czujesz po kilkudziesięciu km. To znaczy, że czas coś pozmieniać. Ja zawsze miałem największy problem z bólem tyłka, czasami z bólem rąk czy ramion ogólnie. Jeśli to pokonałem to nie mam problemu z pokonaniem wielu km.

 

Masz problem z pokonaniem 100km, nie mówię o średniej prędkości i czasie czy przwyższeniach z tych związanych, mówię o ogólnym odczuciu? Jeśli nie masz większych problemów to po prostu powoli zwiększaj dystans i tyle. Nie ma innej reguły. 



#6 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 07 wrzesień 2016 - 21:41

No cóż, zrób najpierw kilka razy 50-100, potem 150, no a potem 200. Wystarczą na to 3 tyg. Cała reszta to puste gadanie.


  • mess i BraWo lubią to

www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#7 Gorthin

Gorthin
  • Użytkownik
  • 252 postów
  • Skąd~

Napisano 07 wrzesień 2016 - 21:48

Dokładnie.

Prócz po prostu zwykłego kręcenia bardziej bym zadbał o wodę i węglowodany na wycieczkę. Co weekend robię wypad do Częstochowy, i najważniejsze jest picie oraz węglowodany, noga po treningu kręci sama. 



#8 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 wrzesień 2016 - 08:18

 

 

Jak powinienem trenować, kiedy zacząć, na co zwrócić szczególną uwagę, aby za 9 miesięcy poradzić sobie z dwustukilometrową trasą, raczej płaską? Obecnie bez problemów mogę przejechać setkę, a moje maksimum to prawdopodobnie około 150 km.

Maksimum to pojęcie względne. Zawsze zrobisz więcej, trzeba tylko dopasować tempo. Zrobienie konkretnego dystansu to nie jest żadna filozofia, wystarczy się zawziąć, mieć odpowiednio dużo czasu i po prostu jechać. Jeśli pojedziesz te 100km od domu i Ci się odechce to co zrobisz? Po prostu pojedziesz tę drugą setkę z powrotem, bo innej sensownej opcji nie ma. Motywacja przychodzi więc sama.

Żadnej wyjątkowej formy tu nie potrzeba.

Twoja nadwaga też nie jest tu problemem, wręcz przeciwnie - ułatwi Ci spełnienie zapotrzebowania energetycznego na trasie.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#9 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 08 wrzesień 2016 - 08:43

Moim zdaniem nie ma się co rozpisywać. Trzeba kręcić i tyle. 

 

Osobiście głównie mam doświadczenie z długimi dystansami. 200km, 300km, są dni że robię 500 czy 600km. To są moje dystanse, zawsze byłem długodystansowcem. Ze swojego doświadczenia muszę powiedzieć, że prócz kondycji, która po prostu przychodzi z czasem i pokonanie dystansu 200km czy 300km nie jest jakimś trudnym wyzwaniem, jeśli nie patrzymy  na średnią oczywiście.

 

Bardziej liczy się pokonanie psychiki i dopasowanie roweru. Jeśli rower jest ustawiony pod nas, nie sprawia nam problemu pokonanie następnych km, jeśli masz problem już przy kilkudziesięciu km to znaczy, że rower jest źle ustawiony i mimo treningu źle się czujesz po kilkudziesięciu km. To znaczy, że czas coś pozmieniać. Ja zawsze miałem największy problem z bólem tyłka, czasami z bólem rąk czy ramion ogólnie. Jeśli to pokonałem to nie mam problemu z pokonaniem wielu km.

 

Masz problem z pokonaniem 100km, nie mówię o średniej prędkości i czasie czy przwyższeniach z tych związanych, mówię o ogólnym odczuciu? Jeśli nie masz większych problemów to po prostu powoli zwiększaj dystans i tyle. Nie ma innej reguły. 

Ważne są predyspozycje organizmu do pokonywania długich dystansów. Zaczynałem w połowie kwietnia od jazd w okolicach 30-50km.

23.07.2016 zrobiłem 203km, a za tydzień na innej trasie 208km. Psychika też jest ważna. Wydaje mi się, że mogłem spokojnie zrobić 200km po 6 tygodniach jeżdżenia. Na trasie staram się nie schodzić (średnia) <25km/h.

Dopasowanie roweru to podstawa. Co do masy, to 110km u kulomiota nie jest problemem, bo to silny facet. Ale już dla "zabiurkowca", może być tak sobie z formą. Może najpierw pojeździć trochę "w tlenie" po 2h i zredukować masę o kilka kg?



#10 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 08 wrzesień 2016 - 08:45

Maksimum to pojęcie względne....

Podobnie jest z barierą technologiczną. Póki ktoś jej nie przełamie.



#11 Krzysztof63

Krzysztof63
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądŚwidnica

Napisano 08 wrzesień 2016 - 09:58

Panowie, dajcie spokój z tym chudnięciem. Gdybym mógł, to bym schudł. Pracuję fizycznie (niezbyt ciężko co prawda), bawię się w wojsko, jeżdżę na rowerze, wiosłuję, łażę, trzymam dietę, i przez całe wakacje schudłem 3 kilo. Może jak całkiem przestanę jeść, to do grudnia zejdę poniżej 105 kg.

 

Waga jest dla mnie problemem o tyle, że utrudnia mi jazdę po górach, dlatego wolę raczej płaskie trasy. Lubię jechać, niekoniecznie się męczyć, chociaż jak jest potrzeba, to i jakieś podjazdy się robi.

 

Skoro twierdzicie, że nie jest problemem przejechanie 200 km i nie trzeba jakiegoś specjalnego treningu, to ja to przyjmuje do wiadomości. Popracuję trochę w zimie na trenażerku, zacznę wcześniej sezon i może się uda.  



#12 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 08 wrzesień 2016 - 10:54

Panowie, dajcie spokój z tym chudnięciem. Gdybym mógł, to bym schudł. Pracuję fizycznie (niezbyt ciężko co prawda), bawię się w wojsko, jeżdżę na rowerze, wiosłuję, łażę, trzymam dietę, i przez całe wakacje schudłem 3 kilo. Może jak całkiem przestanę jeść, to do grudnia zejdę poniżej 105 kg.

 

Waga jest dla mnie problemem o tyle, że utrudnia mi jazdę po górach, dlatego wolę raczej płaskie trasy. Lubię jechać, niekoniecznie się męczyć, chociaż jak jest potrzeba, to i jakieś podjazdy się robi.

 

Skoro twierdzicie, że nie jest problemem przejechanie 200 km i nie trzeba jakiegoś specjalnego treningu, to ja to przyjmuje do wiadomości. Popracuję trochę w zimie na trenażerku, zacznę wcześniej sezon i może się uda.  

 

Ale po co czekać aż do zimy. Do początku październik dni będą na tyle długie, by 200 po płaskim zrobić za światła dziennego. Spróbuj już teraz powoli zwiększać dystans, a jak zrobisz 200 to zimą będziesz sie przygotowywał ale już do 300+ ;) Ja też parę lat temu mając spory nadbagaż (ponad 90 kg) na nowiutkiej kolarce na 2 jazdę łyknąłem 150km a na trzecią 200+. Trochę pocierpiałem, ale dało się.


www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#13 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 wrzesień 2016 - 17:38

Wydaje mi się, że mogłem spokojnie zrobić 200km po 6 tygodniach jeżdżenia.

 

Przeciętny, zdrowy człowiek powinien tyle zrobić z marszu, kluczem jest czas jazdy. Wymienione przez Ciebie nie mniej niż 25km/h na szosie, po płaskim, nie powinno być żadnym problemem, trzeba tylko widzieć cel w tej jeździe.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#14 Krzysztof63

Krzysztof63
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądŚwidnica

Napisano 08 wrzesień 2016 - 23:20

Ale po co czekać aż do zimy. Do początku październik dni będą na tyle długie, by 200 po płaskim zrobić za światła dziennego...

 

Nie wiem, jak ty, ale ja pracuję. Najczęściej do 14.00, więc za dużo dnia nie zostaje, na pewno nie na 200 km. A pierwszy wolny weekend na rower będę miał chyba 22 października.

 

Przeciętny, zdrowy człowiek powinien tyle zrobić z marszu, kluczem jest czas jazdy. Wymienione przez Ciebie nie mniej niż 25km/h na szosie, po płaskim, nie powinno być żadnym problemem, trzeba tylko widzieć cel w tej jeździe.

 

Przeciętny, zdrowy człowiek nie zrobi tyle z marszu, bo odpadnie mu dupa i pękną plecy. Przeciętny, zdrowy człowiek nie jeździ na szosówce.



#15 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 09 wrzesień 2016 - 07:29

Przeciętny, zdrowy (o ile przeciętny to zdrowy) człowiek w ogóle rzadko jeździ na rowerze ;).

Pewno chodziło o przeciętnego, zdrowego, jeżdżącego na rowerze co najmniej parę godzin w tygodniu. 

Nikt nie mówi o jeździe 200km bez zejścia z siodełka. Można nawet co pół godziny, ale to drobna przesada ;)

No i kto Ci każe jeździć w dzień ;) - przy tempie spacerowym 25 km/h jest to 8h jazdy, dodając co h 10 min przerwy musisz przeznaczyć ok. 9,5h godziny na jazdę. W praktyce pewno będzie szybsza jazda (ale tu uwaga na tempo, bo jak zaaplikujesz tempo jazdy godzinnej, to paru h tak jechać się nie da), tak więc może być, że wyjedziesz o 15, wrócisz o północy ;). Trochę ekstremum, ale zawsze można dzień urlopu na ten cel wyskrobać, wtedy dzień już Ciebie nie ogranicza ;)


  • Greek lubi to

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#16 Krzysztof63

Krzysztof63
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądŚwidnica

Napisano 09 wrzesień 2016 - 08:18

Przyjmujesz zbyt optymistyczne założenia jak na mnie. Moja średnia wynosi zazwyczaj 22 - 23 km/h, a przy ponad stukilometrowych trasach jest jeszcze mniej, koło 15 km/h. Fakt, że dużo czasu pochłaniają fotostopy, gdybym jechał bez fotografowania, pewnie wyszłoby sporo szybciej, ale 25 km/h to dla mnie prędkość realna na odcinku góra kilkunastu kilometrów.

 

Dlatego pytam, jak trenować, bo osiągi mam słabe, a czasu mało. Nigdy nie byłem wyczynowcem, jeździłem wyłącznie amatorsko, bardziej turystycznie i rekreacyjnie niż sportowo. Moje umiejętności kolarskie są cienkie, więc sporo jest do nadrobienia. 



#17 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 09 wrzesień 2016 - 10:22

http://polskanarower...k_trenowac.html



#18 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 09 wrzesień 2016 - 11:19

 

 

Przeciętny, zdrowy człowiek nie zrobi tyle z marszu, bo odpadnie mu dupa i pękną plecy. Przeciętny, zdrowy człowiek nie jeździ na szosówce.

 

No i co wtedy zrobi? Przecież nie usiądzie na krawężniku i się nie popłacze ;) Pojedzie dalej, bo cóż ma zrobić, musi dojechać do domu. A że go plecy i dupa pobolą to trudno - w kolarstwie o ból właśnie chodzi ;)

 

Pytanie czy jadąc nawet te 20km/h jest sens porywać się na 200km - trochę czasu na to zejdzie. A nie będzie miało raczej wymiernej wartości treningowej na tym poziomie.


  • Prozor lubi to

"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#19 Robertson

Robertson
  • Użytkownik
  • 100 postów

Napisano 09 wrzesień 2016 - 18:43

Moim zdaniem jeśli trasa nie ma jako takiego celu to jest bez sensu jeździć 200 jeśli tempo będzie na poziomie marszu lub biegu. Wiadomo można rozbić dystans na 15 godzin przy  15% Vo2 Max. Chodzi mi o to że zejście z wynikiem średniej poniżej pewnego poziomu mija się z celem tego wysiłku. Zrozumiałe byłoby to jak powiedzmy okradli Cię i został Ci tylko rower no to wtedy trzeba te 300 wrócić i rozbijać jakoś. Krótko mówiąc można się pochwalić rekordem ale obniżenie intensywności do poziomu siedzenia przed komputerem i tak naprawdę wyfarmienie kilometró na liczniku nie jest wyczynem oraz mija się z celem. Wystarczy się spiąć i każdy z miejsca to zrobi.  Dodam że wcale to nie jest takie zdrowe.

PS Co do diety to napisz jaką i jak trzymasz bo ludzie mają mylne wyobrażenie a potem się okazuje że 90% produktów trzeba wywalić. Możesz też na priv napisać to coś ogarniemy.



#20 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 09 wrzesień 2016 - 20:06

Jak będziesz robił 400km w tygodniu wtedy wybieraj się na 200 w jednym rzucie.





Dodaj odpowiedź



  

Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: trening, 200km