Dzień dobry.
Scott to moja pierwsza szosa, nie ostatnia, lecz.. czy wymieniać ją na nowy model czy po prostu i doprowadzić do lepszego stanu?
Zastanawiałem się nad wymianą całej grupy na np. Tiagrę. Kilka sklepów oferuje Tiagrę za 1500zł.
Do tego musiałbym dorzucić nowe koła. Wybór być moze padłby na Mavic Aksium. I tu pojawia się pytanie, problem - czy zmieszcze między widełki taka piastę i kasetę? Nie mam niestety na szybko porównania z nowym rowerem i nie wiem jak to wygląda.
Co wy zmienilibyście na moim miejscu w tym rowerze? Czy rama jest warta dołożenia kilku tysięcy?
Rama jest na alu 7005 i tyle o niej wiem. Gdy obstukałem wydaje się cieniowana dwukrotnie.
Niedawno miałem w domu Gianta Rapida i był duuużo cięższy. Nie mam wagi która zważyłaby Scotta, ale mam wrażenie, że to bardzo lekka konstrukcja. Niemniej cały przód -widelec, mostek z rurą, kierownica- jest bardzo cięzki.
Patrząc na wykonanie ramy moim okiem oceniam, ze wcale nie jest tak źle. Spawy jak spawy. W wielu "bardzo drogich" rowerach są takie niedoszlifowane i nikt afery nie robi. Choćby w rowerach za 3500 widziałem takowe babole. Gdybym zmienił lakier wydaje mi sie, że można by ładnie optycznie ukryć te niedoskonałość.
Szosa ogólnie wystawiona na sprzedaż za bodaj 950zł. Nie wiem czy to cena nie zbyt wygórowana jak na 2016rok.
Gdybym ją sprzedał kupiłbym nową Meridę 200 na Sorze R3000 lub nawet dorzucił do Canyona AL 5.0.
Jeśli mam sie określić jak stoję z funduszami - powiedzmy, że gdyby Scott się sprzedał przypadkiem miałbym jakieś 4200zł na tego Canyona - chyba jest najfajniejszym rowerem NOWYM w tym przedziale.
Nie, nie chce Cannondale - to tak jakbym został z 508ką.
Gdyby zaś Scott się nie sprzedał mogę dorzucić na jego renowację max 2800zł.
Dorzucam kilka fotek i link do galerii byście mogli zapoznać się z moim przypadkiem.
http://tufotki.pl/aD...d25RB.jpg?v=2">
Scott Afd 508, Odnowić Czy Sprzedać?
Started By
Tenshi
, 13 Oct 2016 19:48
3 replies to this topic
#1
Posted 13 October 2016 - 19:48
#4
Posted 14 October 2016 - 19:23
Określić swoje cele..
Rower potrzebny mi jest dwa razy na tydzień, max 3. Robię wtedy jakieś 120km. Płaska okolica. W promieniu kilkunastu kilometrów mam max 10 pagórków które spokojnie pokonuję z prędkością min. 25km/h.
Przy okazji chciałbym jakąś nową pasję w sobie rozwinąć. Dłubać w czymś, mieć na co wydawać wolne fundusze.
Wiadomo, ze w takim Canyonie nie zrobie już zbyt wiele, ale już do nowej Scultury można nieco dołożyć, choćby wymienić te okropną korbę.
A w Scott to już w ogóle musiałbym zmienić prawie wszystko..