Od 1,5 roku jeżdżę na 52/34 (campa 11sp).
Normalne blaty, nie jakieś specjalne, z tylu normalny wózek.
Po prostu zmieniłem plytę z 50 jaka była w korbie na 52.
Też nie wiedziałem jak to będzie, teraz już wiem

Kultura zmiany z przodu nieco gorsza lub nie aż tak dobra jak w standardzie - zależy jak na to spojrzeć, ale to nie jest duża różnica.
Po zmianie trudniej było wyregulować przednią przerzutkę tak aby korzystać z jak największego zakresu kasety bez zmiany blatów z przodu, trudniej nie znaczy że się nie da.
Fakt że wcześniej mogłem na płycie korzystać bez problemu z całej rozpiętości kasety bez odczuwalnego pogorszenia działania napędu. Teraz w zasadzie minimalne ocieranie o wózek i odczuwanie nieco gorszej , cięższej pracy napędu pojawia się jedynie przy przełożeniu płyta / największa lub dwie największe z tyłu.
Tyle z wad, ale....
- nieco gorsza zmiana z przodu - nie wadzi mi bo w zasadzie niemal nie używam fd. U siebie jeżdżę wyłącznie na płycie, jak wyjeżdżam w Alpy czy jakieś inne duże góry, to używam fd kilka razy dziennie, na dole jak zaczyna się podjazd i na szczycie jak zaczynam zjazd.
- nieciekawa praca przy przełożeniu 52/28, wcześniej możliwa bez problemu teraz nie bardzo - nie mam potrzeby używania takiego przełożenia, można i powinno się zrzucać na małą z przodu nieco wcześniej.
Zalety - przytoczył mikroos

- lekko po górę, szybko z góry. Mi tak pasuje i tak sobie już zostawię chyba.