W mojej grupie podobnie tyle tylko, że w mojej to ja jestem tym wycieczkowiczem :-)Ja 10 min za Borysem, i w grupie mam większość wycieczkowiczów, więc samotna jazda mi się szykuje.
Starty, treningi, wspólne imprezy rowerowe
#1023
Posted 28 April 2013 - 08:56
Również gratuluję wszystkim wyników, jeszcze raz gratulacje dla Borysa, na punkcie kontrolnym pierwszy czas:)
#1024
Posted 28 April 2013 - 18:16
Ja w sobotę przepaliłem się w Brodnicy (masters/RM). 11 m w M30
Dzisiaj w Bobrowie na wyścigu masters chyba w dyszce...
To co widzimy się w piątek na torze, tak ?
p.s. tu i tu oczywiście jechałem na czerwono
#1025
Posted 28 April 2013 - 20:24
Z Borysem dojechaliśmy do Trzebnicy ok. godz. 7.45, odebraliśmy numery startowe i pojechaliśmy na rozgrzewkę. W pewnym momencie Borys mówi że wracamy bo już 10 km zrobiliśmy, to wróciliśmy na linię startu. Krótko pogadaliśmy z Maciejem i powoli ustawialiśmy się na stracie. Ja ruszałem 10 min za Borysem więc miałem świadomość że dojdę Go tylko jak laczka złapie (He He :-P ), ale poważnie to wiedziałem (po liście startowej) że w grupę mam słabiutką, co się potwierdziło jak tylko motocykliści nas opuścili. Z dziesięcioosobowej grupy tylko kolega z M4 dawał zmiany (całe szczęście że chociaż ten jeden się znalazł) więc podkręciliśmy tempo i zostaliśmy sami , w trakcie trasy dochodziliśmy do różnych grupek, ale oprócz tego że ich podciągaliśmy to nikt się nie kwapił do pracy, wiec ich także urywaliśmy. Dopiero krótko przed punktem pomiaru doszło nas kilku mocnych zawodników i stworzyliśmy porządną grupę w której każdy pracował. Do Trzebnicy wjechaliśmy razem, podjazd nas trochę podzielił i na metę wpadaliśmy już pojedynczo .
Wyniki według organizatora
75km
Open 33
M3-14
średnia 37 (mi polar pokazał trochę mniej).
Podsumowując: Kiepska grupa pomogła mi określić faktyczną formę i stwierdzam że jest nienajgorzej. Dzień później nie odczuwałem żadnych niedogodności mięśniowych więc optymistycznie patrzę na start w Pile i Lesznie.
Gratulacje dla koleżanek i kolegów z Drużyny za ukończenie maratonu w Trzebnicy.
No i graty dla Borysa za pudło :!:
#1029
Posted 29 April 2013 - 19:40
kurcze zazdroszczę wam tej jazdy, ja dopiero jutro wracam do poznania, zrobie dwie przejażdżki po których zdecyduje czy pojade na torze. raczej wątpie by moja forma mi na to pozwoliła ;/
www.facebook.com/strato.bike
#1030
Posted 29 April 2013 - 19:44
Borys... raz jeszcze gratulacje... średnia :shock: ... czapki z głów... powinieneś pojechać w Pile...
Kryniu... pech jak :evil: ... chyba nie dane Ci giga... pojedźmy razem ultra w Gryficach/Niechorzu i Łasku :-P
Mi udało się poprawić wynik z ubiegłego roku o 20 minut i przejazd na premii górskiej o 40 sekund, więc może być. Ogólnie impreza udana, organizacja ok, pogoda też :-o i fartowna niedziela - wylosowane :-) Ksyriumki czekają na kasetę i... w drogę... Piła nasza... Leszno moje :-P
#1031
Posted 29 April 2013 - 19:57
Marras ja byłem przerażony chowając się na kole jak Borys mi powiedział, że tempo jest za mocne, żeby mógł wyjść na zmianę. Zawodnik z Legionu rozkręcał takie tempo, że co dał zmianę to ktoś spadał. Jak widziałem, że zbliżamy się do zakrętu, a on był na prowadzeniu to schodziłem na zewnętrzną i zyskiwałem metry przechodząc zakręt na szybkości, inaczej nie złapałbym koła na wyjściu. W końcu strzeliłem na jego zmianie, potem koleś zrobił ucieczkę sam.
#1037
Posted 30 April 2013 - 08:26
Kryniu... pech jak :evil: ... chyba nie dane Ci giga... pojedźmy razem ultra w Gryficach/Niechorzu i Łasku :-P
Sprzęt już podlega procesowi ( kosztownej :evil:) reanimacji , w odwodzie jest na szczęście druga szosówka ,zatem sprzętowo nie powinno być zagrożenia ,natomiast morale...nieco spadło ,ale nie zamierzam się poddawać i na start ultra w Gryficach się szykuję jak najbardziej - plus jest taki ,że start pewnie będzie wspólny więc nikt na nikogo nie będzie musiał czekać i nie ukrywam ,że liczę na współprace z Tobą na trasie ,oby pogoda dopisała.
#1038
Posted 30 April 2013 - 09:48
Gratulacje jeszcze raz za świetny wynik i już nie bądź taki skromny, bo jak się opychałem na pierwszym PŻ, to akurat dawaliście czadu grupką. Wiadomo kto grupkę ciągnął i szliście ostro :-)Na trasie umierałem z pięć razy :mrgreen:
Jak zobaczyłem Szpikową koszulkę na PŻ to pomachałem ręką, myślałem że to Wigor mi odmachał. To był moment gdzie nie wiedzieliśmy czy musimy zjażdżać czy nie.
Trzeba zrobić spotkanie-szkolenie serwisowe, żeby podstawowe sprawy robić samemu, a nie w serwisie:)
#1039
Posted 30 April 2013 - 10:12
Jak zobaczyłem Szpikową koszulkę na PŻ to pomachałem ręką, myślałem że to Wigor mi odmachał.
To żech był jo, akurat się opychałem i wciągałem wiatrówkę na grzbiet. Widziałem Ciebie i darłem kalafę, ale pewnie nic nie było słychać. Poza tym dobrze kombinowałem, że przy moim turystycznym tempie dorwiecie mnie gdzieś w rejonie PŻ :evil:
Co do punktu kontrolnego, to o ile mnie pamieć nie myli w ubiegłym roku trzeba było zjechać, żeby zaliczyło pomiar, a teraz już była brameczka ustawiona tak, że łapała bez konieczności zjazdu na PŻ.
#1040
Posted 30 April 2013 - 12:30
Bardzo dobry pomysł! Jestem na TAK. Każdy z nas ma tam jakieś swoje doświadczenia w kwestii obsługi sprzętu, drobnych napraw czy wymiany części. Można zrobić takie szkolenia. Ja mam nawet miejsce - nasza sala aikido przy ulicy Cichej. Obok jest parking, ławeczki. Nikt nam nie będzie przeszkadzał. Najlepiej jakaś sobota albo niedziela, gdy nie ma startów. Podstawowa obsługa - czyszczenie i smarowanie napędu, regulacja hamulców, przerzutek, zmiana owijki itp. Takie warsztaty na luziku z wymianą doświadczeń, zapoznamy się z tym co, kto, w jaki sposób robi. Możemy zaprosić więcej szpików jeżdżących nawet rekreacyjnie (ja :mrgreen: )Trzeba zrobić spotkanie-szkolenie serwisowe, żeby podstawowe sprawy robić samemu, a nie w serwisie:)
Można tez zrobić małego grilla, mogę się zgadać z jakimś kumplem i dać Wam na sali mały pokaz aikido przy okazji. :mrgreen:
To jak? Jakby co to nowy temat zrobimy.