Wypadek na szosówce
#261
Napisano 19 październik 2010 - 20:51
Wątek dowodu kupna też był w tym temacie poruszany.
Nikt tu nie jest pracującym charytatywnie radcą prawnym, więc uszanujcie czyjś trud włożony w pomoc WAM.
#262
Napisano 19 październik 2010 - 20:58
http://www.rzu.gov.p...cyjne_lub__2798
Pozdrower.
#263
Napisano 22 październik 2010 - 12:28
wracam z kontroli w poradni:
po zdjeciach rtg, lekarz stwierdzil, ze doznalem pourazowegego zniesienia lordozy szyjnej (kregoslup mam na zdjeciu w odcinku szyjnym zupelnie prosty, nie ma fizjologicznej krzywizny)............ widocznie aparat wiezadlowy zostal naderwany jak mi leb poszedl mocno do prpozdu a pozniej do tylu.
przynajmniej 1 msc chodzic w kolnierzu ortopedycznym, bole maja ustapic do 6!!! miesiecy. rehabilitacja do tego. na razie jade na lekach przeciwbolowych.
z barkiem jest juz znacznie lepiej, problem jest tylko przy odwodzeniu, za pare dni juz zakres ruchu powinien byc wiekszy. w sumie jest to moja reka dominujaca (leworeczny jestem), to byl troche problem na poczatku, ale juz lepiej. mam sie jeszcze we wtorek/srode zglosic na kolejna wizyte.
6 miesiecy bez roweru ;((((((((((((((..... i tak nie mialbym na czym jezdzic teraz... koniec z przygotowywaniem sie do kolejnego sezonu, ja pieprze, nawet tego jeszcze nie skonczylem...
mam pytanie do was:
pozwac ja do sądu juz teraz? co mi to da aktualnie? szlag mnie bierze, nawet w szpitalu jej nie bylo tylko prysnela do domu i nie chciala wiedziec co z osoba ktora potracila, nawet czy zyje. jeszcze rzeczoznawca bedzie w poniedzialek - przygotowac sie, i pojsc do serwisu po wycene, czy czekac spokojnie na to, co on mi zaproponuje? (ew. poczekac na propozycje kwoty jaka chce mi wyplacic, i wtedy przy odwolaniu to robic?).
zycie od tego wypadku mi sie przewartosciowalo diametralnie (pomimo straty ukochanego roweru...) - gdyby nie kask, ktory sie rozlecial na pol, wegetowalbym pewnie na oiom'ie, i juz nigdy sie nie obudzil, albo lezal sparalizowany od szyi w dol......
jezdzijcie w kaskach.....
#264
Napisano 22 październik 2010 - 15:26
#265
Napisano 22 październik 2010 - 17:11
Śledzę ten wątek od początku i outoftimeman(i nie tylko) nawrzucał tu tyle informacji i przepisów, że spokojnie powinien sobie sam z tym poradzić.
dedzior21, szybkiego powrotu do pełni zdrowia i pomyślnego rozwiązania sprawy życzę.
#266
Napisano 22 październik 2010 - 23:12
mam pytanie do was:
pozwac ja do sądu juz teraz? co mi to da aktualnie?
Nie możesz jej pozwać do sądu. Już o tym pisałem. Po to się wykupuje obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, żeby nie trzeba było takich spraw załatwiać w sądzie. OC ma pokryć szkodę osoby poszkodowanej przez posiadacza ubezpieczenia.
Z rowerem idź do serwisu i przygotuj wycenę. Obojętne czy rzeczoznawca sam Ci rower wyceni czy zleci to serwisowi, lepiej, żebyś miał swoją wycenę. To nie kosztuje wiele. Też o tym pisałem.
Z tego co piszesz należy Ci się duuuuże zadośćuczynienie za wypadek, za poniesione koszty leczenia, za straty spowodowane czasową niesprawnością, za dyskomfort związany z wypadkiem i długim okresem rehabilitacji, a także z dolegliwościami jakie Cię spotkały. Niemożność realizowania Twojej życiowej pasji to również poważny powód do odszkodowania.
O zadośćuczynieniu i odpowiednich opiniach rzecznika ubezpieczonych też już pisałem w tym wątku.
Bardzo Ci współczuje, ale czy w ogóle zadałeś sobie trud żeby przeczytać moje porady dla Ciebie? Trochę się znam na ubezpieczeniach, więc myślę że mogą być cenne. Na wszystkie Twoje pytania padły tu odpowiedzi a Ty dalej je zdajesz. Najdelikatniej rzecz ujmując musisz wykazać nieco zaangażowania.
I po raz kolejny zwracam się do osób robiącym reklamę złodziejskim wyłudzaczom z tzw kancelarii odszkodowawczych. Takie firmy żerują na naiwności osób poszkodowanych w wypadkach, pobierają złodziejskie prowizje a ich wysiłek ogranicza się do napisania prostego odwołania, z którym na podstawie linków i porad z tego tematu poradzi sobie średnio inteligentny uczeń szkoły średniej.
#268
Napisano 24 październik 2010 - 21:24
ramię przestaje powoli boleć, więc poklikam jak było. Jechałem Kopernika kontrapasem no i niestety gościu wyjeżdżający z parkingu samochodem rozglądał się wyłącznie w prawo. Wystawił przód samochodu, na połowę kontrapasa, wiedziałem, że się coś święci no to hamulce, i w bok, no ale, złapał mnie na linii oddzielającej kontrapas od jezdni. Uderzenie dostałem (na szczęście, ja już miałem wytraconą prędkość i on też ruszał) w przednie koło i kierownicę i prawą klamkomanetkę (rozwalona na dobre), na pewno też dostał widelec (karbonowy). Mnie skosiło na jego maskę i swoim ramieniem odcisnąłem na octavi dziurę na środku maski. Ramię mi żyć nie daję, ponadto boli mnie lewy kciuk, a i nie pamiętam dokładnie, ale kask jest uszczerbiony nad prawym uchem, czyli musiałem w maskę też kaskiem przyłożyć. Nie wiem jeszcze jak z przednim napędem, ale lewy pedał wygięty, wstępnie korby całe. Rozwaliło mi się też lekko siodełko i tylną lampkę.
Na szczęście gość nie robił problemów, spisaliśmy oświadczenie, podjechaliśmy na komendę sprawdzić czy jest ok, potem zawiózł mi rower do domu i odstawił do szpitala, gdzie czekał z 1,5 godz, potem musiał iść. Ja przesiedziałem w sumie ze 2 godziny, w szpitalu. Na szczęście uszkodzeń kostnych palca ani barku nie mam. W razie dalszego bólu, mam się udać na USG stawu. Zalecono temblak, środki przeciwbólowe oraz 2 tygodnie odpoczynku od aktywności fizycznej.
A i mam jeszcze ładnego siniaka na lewym udzie od ramy, ale jego zlokalizowałem dopiero po powrocie do domu.
mam pytanie: z oświadczeniem iść do ubezpieczalni np jutro, rower gdzieś do wyceny dać i czekać na rozwój wydarzeń?
#269 Gosc_cookie_*
Napisano 25 październik 2010 - 06:11
POzwać imho może- w takim układzie zakład ubezpieczeń zostanie obligatoryjnie przypozwany.mam pytanie do was:
pozwac ja do sądu juz teraz? co mi to da aktualnie?
Nie możesz jej pozwać do sądu. Już o tym pisałem. Po to się wykupuje obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, żeby nie trzeba było takich spraw załatwiać w sądzie. OC ma pokryć szkodę osoby poszkodowanej przez posiadacza ubezpieczenia.
#270
Napisano 25 październik 2010 - 08:30
POzwać imho może- w takim układzie zakład ubezpieczeń zostanie obligatoryjnie przypozwany.mam pytanie do was:
pozwac ja do sądu juz teraz? co mi to da aktualnie?
Nie możesz jej pozwać do sądu. Już o tym pisałem. Po to się wykupuje obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, żeby nie trzeba było takich spraw załatwiać w sądzie. OC ma pokryć szkodę osoby poszkodowanej przez posiadacza ubezpieczenia.
Nie jestem pewien czy prawnie jest możliwe pozwanie do sądu osoby ubezpieczonej w OC. Spełniła swój obowiązek, wykupiła ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, sąd powinien więc taki pozew oddalić, przynajmniej do czasu kiedy minie ustawowe 90 dni na wypłatę odszkodowania.
Tak czy inaczej za szkodę odpowiada ubezpieczyciel, nie ma więc sensu wchodzić na drogę cywilną ze sprawcą.
Pozwanie ubezpieczyciela ma sens dopiero wtedy kiedy nie wypłaci nam wystarczającego odszkodowania.
#271
Napisano 25 październik 2010 - 08:37
mam pytanie: z oświadczeniem iść do ubezpieczalni np jutro, rower gdzieś do wyceny dać i czekać na rozwój wydarzeń?
Nie czekać bezczynnie tylko patrzeć im na ręce
Wyceń swoje szkody, pamiętaj o papierkach od lekarza i poproś o napisanie opinii jak Twoje dolegliwości niekorzystnie wpłyną na Twoje życie, prace, kontakty z przyjaciółmi, uprawianie sportu, który jest Twoją pasją etc...
Serwis niech policzy każdą nawet zadrapaną część.
Według ustawy o OC należy Ci się odszkodowanie za rower, koszty leczenia, koszty rehabilitacji, stracony czas, niemożność wykonywania pracy czy nauki, zadośćuczynienie za psychiczny i fizyczny dyskomfort związany z wypadkiem, i oczywiście 100% za rower, bez żadnej amortyzacji (zużycia).
W razie wątpliwości pisz.
Szybkiego powrotu na rower życzę.
#272
Napisano 25 październik 2010 - 08:57
od lekarza z pogotowia wczoraj dostałem tylko notkę o obitych stawach barkowym i kciuka, więcej nie wpadłem na pomysł żeby mi dopisali. Po powrocie do domu jeszcze zorientowałem się że mam nogi pobijane lekko czego nie czułem wczoraj. I czy w takim wypadku opinia jakiegoś innego lekarza będzie ok, czy to musi być ktoś z pogotowia (tzn ta opinia o niekorzystnym wpływie na życie itd)?
#273
Napisano 25 październik 2010 - 09:56
Prześledź ten temat od postu Vortaca na samym dole tej strony:
http://www.forumszos...r=asc&start=120
Wklejaliśmy tu mnóstwo linków, tekstów, opinii rzecznika ubezpieczonych itd. Polecam też stronę http://www.rzu.gov.pl/ a na niej działy Vademecum Ubezpieczonego i Pytania i odpowiedzi. Znajdziesz tam porady dotyczące wyceny zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wyceny szkody majątkowej, pokrycia kosztów leczenia etc.
#280
Napisano 26 październik 2010 - 14:57
Oni mają tylko jeden cel. Wypłacić jak najmniej kasy.
Znajomy miał rower warty około 14 tys. Miał wypadek (samochód w niego wjechał) i rower do kosza. Rama i osprzęt zniszczony.
Ubezpieczyciel szkody wycenił na 8 tys. Teraz sprawa jest w sądzie.
Nie daj się im. Powodzenia!!!