Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wypadek na szosówce


855 odpowiedzi w tym temacie

#301 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 31 październik 2010 - 21:24

Wypadek może i był dość groźny, gość dość ostro ruszył ze świateł, działo się to na tyle szybko że nie zdążyłem w żaden sposób zareagować co mi się praktycznie nigdy nie zdarzyło.
No ale skończyło się na tyle dobrze że dzisiaj zrobiłem sobie spokojnie 102km ;-) , nie odczuwając jakiegokolwiek bólu czy dyskomfortu. Poczekam do wtorku, zobaczę co i jak i w razie czego udam się do lekarza. Bardziej mógłbym chyba zgłaszać uszczerbek psychiczny :lol: że mam uraz do jazdy takie bzdety ale z tym to nie wiem.

Może coś ze mną nie tak, ale jakoś nie wpływają na mnie takie zdarzenia i wszystko biorę bez emocji. To samo miałem w zeszłym roku jak w podobnej trochę sytuacji dość mocno rozwaliłem auto. Niemniej dobrze by było żeby takie sytuacje się nie zdarzały.

#302 angelo

angelo
  • Użytkownik
  • 25 postów
  • SkądKoszalin

Napisano 02 listopad 2010 - 13:02

Hej

Dzisiaj byłem w sądzie w sprawie potrącenia mnie przez autobus

kierowca stary dziad..klamal zmyslal glupoty, jedno klamstowo mu udowodnilem, twierdzil ze podczas gdy mnie wymijal...otworzyl okno :evil: :?: i powiedzial "jak jedzisz baranie obok masz droge rowerową! " mowie do sedziny ze OKNO przeciez kierowca ma po lewej w kabinie , a ja bylem po prawej stornie miedzy autobusem a kraweznikiem....takze stary dziad klamie, sporo tego nie bede się rozpisywał.

ogolnie sedzina tez wielce zdziwiona dlaczego poruszam sie rowerem po ulicy ? bez jaj...

Odpowiedzialem iz to "specyficzny" rower szosowy ze jestem wpiety w pedala jak narciaz, ze po drodze rowerowej gdzie chodzą mamy z wozkami..stwarzałbym wieksze niebezpieczenstwo


tutaj moje pytanie do Was...wzdluz tej jezdni na ktorej doszlo do kontaktu z autobusem, biegnie droga rowerowa, czy mialem OBOWIĄZEK jechać drogą rowerową ? jak stanowi przepis ? Policjant z ruchu drogowego będacy na rozprawie powiedzial iz mialbym taki obowiązek tylko JESLI znak tak nakazuje* a to oznaczenie to niby jak ma wyglądać ?

ze wzgledu na odmienne zeznania obwinionego i moje, sprawe zbada biegly, ktory stwierdzi kto stworzyl zagrozenie w ruchu drogowym, czy mialem prawo jechac tą ulicą, czyli co ? nie mam prawa byc uczestnikiem ruchu drogowego jadac na rowerze ? musze jechac tylko po drozce rowerowej....szosówka ? kpiny


bardzo zaluje ze nie wzialem numerow od swiadka, zglaszajcie kazde takie zdazenie, bierzcie numery od swiadkow, nie puszczajcie takich zachowan plazem, w polsce ginie prawie pięc razy wiecej rowerzystow niz w innych krajach Unii....trzeba to zmieniać

Pozdrawiam

#303 Gosc_cookie_*

Gosc_cookie_*
  • Gość

Napisano 02 listopad 2010 - 13:35

Jeśłi na drodze, która sie poruszałes był zakaz ruchu rowerów to moga ci wlepić mandat za niestosowanie sie do zakazu ale nie zwalnia to innych z obowiązku stosowania sie do przepisów ruchu drogowego i regół wyprzedzania rowerzystów czy ustepowania pierwszeństwa. To że jadąc tamtędy popełniłes jakies wykroczenie nie daje innym kierującym mozliwosci ignorowania ogólnych zasad ruchu drogowego.

#304 bradi

bradi
  • Użytkownik
  • 76 postów
  • SkądKraków

Napisano 02 listopad 2010 - 13:55

Masz obowiązek korzystać z drogi dla rowerów (jakkolwiek dziurawa by ona nie była), pod warunkiem że znadjuje się ona po prawej stronie jezdni po której się poruszasz i jest odpowiednio oznakowana: po prawej stronie jezdni ustawiono znak C-13 droga dla rowerów lub droga dla rowerów i pieszych.

#305 cyryl3000

cyryl3000
  • Użytkownik
  • 159 postów
  • SkądZłotów

Napisano 02 listopad 2010 - 14:16

angelo, jedną z lini obrony może być kwestionowanie ścieżki rowerowej, jako zgodnej z przepisami. Poczytaj, jakie warunki musi spełniać chodnik, ścieżka, a by była ona drogą/ścieżka rowerową.

#306 angelo

angelo
  • Użytkownik
  • 25 postów
  • SkądKoszalin

Napisano 02 listopad 2010 - 16:39

dzięki za szybkie odpowiedzi, nawet gdybym "bezprawnie" poruszał sie rowerwm po tej ulicy, ale zgodnie z kodeksem ruchu drogowego, nie zwalnia to innych uczestnikow ruchu do olewania mnie, to racja!

druga sprawa jechalem juz spory kawalek po ulicy , przy ktorej nie ma zadnej drogi dla rowerow, dopiero skrecając na rondzie w lewo , na glowna ulice * na ktorej mialo miejsce to zdarzenie*obok tej ulicy jest dopiero droga dla rowerow...
czerwony x tam mialo zdarzenie po skrecie z ronda w lewo * zobaczcie obrazek w paincie



UWAGA koles z autobusu twierdzil w sadzie, ze , mialem zjechac z tej drogi na ktorą wjechalem po skrecie z ronda, na pierwszych lepszych pasach dla pieszych i wjechac na dorge rowerową, albo odrazu z rodna wskoczyc na droge rowerową...chyba ocipial. jego fest wk..lo , ze jade sobie rowerem , wiem ze zrobil to specjalnie chociaz tego nie udowodnie

sedzina o zdanie musiala pytac policjanta z sekcji ruchu drogowego, co powiedzial napisalem w poprzendim poscie, ale co to ma do rzeczy skoro juz o wiele wczesniej bylem uczestnikiem RUCHU DROGOWEGO i nie widzi mi sie na rodzie uciekac na droge rowerową...prawda ?




Sprawa i tak olana, swiadkow nie ma...no chyba ze mi beda chicieli mandat wlepic*roznie bywa, to sie odwolam

PozdrawiamDołączona grafika

#307 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 02 listopad 2010 - 19:30

angelo

nawet jesli jechalbys nieprzepisowo (tj. ustawiony wzdluz drogi znak zakaz jazdy rowerom), to zostaniesz ukarany w najgorszym razie mandatem (100,200 zl?), i tyle. on jest sprawca wypadku, i to on ponosi w tej sprawie pelna odpowiedzialnosc.

ja juz 2,5 tyg od wypadku, i niezle jaja sie dzieja w mojej sprawie -> rzeczoznawca, ktory mial mi podac wycene szkody rzeczowej nie jest od tygodnia dostepny w biurze, a nr kom sluzbowej mi nie podadza, bo "nie wolno im". wtf?
maja czas do 30 dni, pewnie chca jak najdluzej to pociagnac, poczekam...

#308 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 03 listopad 2010 - 16:32

angelo jeśli przy zjeździe z tego ronda jest możliwość wjazdu na ścieżkę i znak o tym że jest tam ścieżka rowerowa jest w pasie drogi i jest widoczny. To powinieneś się nią poruszać. Ogólnie nie musi być zakazu, wystarczy że jest oznakowana ścieżka widoczna z drogi i jest na nią bezpieczny wjazd. Możesz się bronić, że ścieżka jest słabo oznakowana lub poruszanie po niej zagraża życiu lub zdrowiu (stan nawierzchni). Kolejna sprawa, mógłbyś jechać tak czołgiem, hulajnogą lub kosiarką do trawy, ale uczestnik ruchu drogowego jest OBOWIĄZANY przestrzegać kodeksu i mieć na uwadze bezpieczeństwo innych. Weź pod uwagę, że kierowca autobusu w tym momencie działał z premedytacją.


#309 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 03 listopad 2010 - 22:01

Angelo, umknął mi Twój wypadek, możesz po krótce opisać co się stało?
Tak jak napisali koledzy wyżej, nie zastosowanie się przez Ciebie do nakazu jazdy po ścieżce nie daje innym prawa do zabicia Ciebie. To nie dziki zachód, choć na polskich ulicach często jest jeszcze gorzej ;)

Proponuje poszperać w necie i znaleźć rozporządzenie ministra infrastruktury dotyczące warunków jakie powinna spełniać ścieżka rowerowa. Są tam m.in. opisane takie warunki jak:
-nawierzchnia tylko asfalt albo niefazowana kostka bauma (bez przerw pomiędzy kostkami)
-wysokość krawężników nie może przekraczać 2 cm.

Już te dwa warunki dyskwalifikuję 90% polskich tzw ścieżek rowerowych.

Niemniej sprawę jazdy po ścieżce można traktować jako osobne wykroczenie i nie można jej traktować jako okoliczność łagodząca dla sprawcy wypadku.

#310 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 postów
  • SkądKT

Napisano 04 listopad 2010 - 18:51

Z tą ścieżką rowerową to jest sprawa dość skomplikowana. Co policjant to nowa interpretacja przepisów. W moim przypadku też była ścieżka, a policjant powiedział że wcale nie musiałem nią jechać bo mój rower się do tego nie nadaje. Tak samo jak samochodem wygodniej jest jechać po autostradzie niż po drodze gruntowej.
Wg mnie musisz w ten sposób argumentować.
Druga sprawa jeśli facet Cię potrącił, to nie spełnił podstawowej zasady ruchu i nie zachował bezpiecznej odległości.
Jeśli sąd już się uprze na to, że powinieneś być na ścieżce to i tak wina powinna być obustronna. Nie daj się wrobić w Twoją winę, bo wtedy może być ciężko o odszkodowanie.

Sticker-e1508358125669.jpgcrankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru

 


#311 Platon

Platon
  • Użytkownik
  • 558 postów
  • SkądWrocław

Napisano 05 listopad 2010 - 09:13

Dzisiaj przeszedłem szkolenie jak wyhamować z 25km/h do 0 na dystansie kilku cm. Nie było ono tak dobre jak wyhamowanie z 45km/h do 0 2 lata temu, ot takie odświeżenie posiadanych wiadomości :D Na Kazimierza w tamtym miejscu są 3 pasy w jedną stronę, światło zmieniło się na czerwone, auta zaczęły hamować, a ja jak zwykle przy krawężniku chciałem dojechać aż do pasów. Wtedy z auta, które się właśnie zatrzymało otworzyły się na oścież drzwi pasażera, akurat jak byłem kilka cm od nich. Całym impetem wpakował się w nie i sprawdziłem czy da się je obrócić o 180 stopni względem pierwotnego położenia... nie da się, chyba, że jedzie się ciężarówką albo innym autem :D O tyle dobrze, że kobieta nie zdążyła nóg wyciągnąć bo bym w nie walną.

U siebie żadnych uszkodzeń nie zaobserwowałem, spadł mi łańcuch więc przeszedłem na chodnik i go założyłem, po czym odjechałem. Teraz widzę jeszcze sporego siniaka na ramieniu. Nie patrzyłem nawet co z tymi drzwiami. Obawiam się, że była to moja wina bo omijałem stojące na światłach samochody z prawej strony. Z drugiej jednak strony czy można tak wychodzić z auta na drodze? Nawet nie upewniwszy się czy coś nie jedzie? A gdyby tak z drugiej strony wysiadała i wyszła prosto pod ciężarówkę?

Miał ktoś takie doświadczenia z udziałem policji? Jak się kończyło?

#312 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 postów
  • SkądKT

Napisano 05 listopad 2010 - 09:36

Mogłeś omijać z prawej strony tych, którzy jechali prosto lub skręcali w lewo. Jeśli planowałeś skręcić w prawo to też masz takie prawo.
Jedno jest pewne. Kobieta, popełniła błąd bo nie upewniła się czy nic nie jedzie. Tak jak mówisz, zamiast ciebie mógł tam jechać czołg, pociąg, kombajn, TIR i wtedy byłoby dużo gorzej.

Sticker-e1508358125669.jpgcrankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru

 


#313 Radello

Radello
  • Użytkownik
  • 614 postów
  • SkądPoznań

Napisano 05 listopad 2010 - 10:13

-nawierzchnia tylko asfalt albo niefazowana kostka bauma (bez przerw pomiędzy kostkami)
-wysokość krawężników nie może przekraczać 2 cm.

Już te dwa warunki dyskwalifikuję 90% polskich tzw ścieżek rowerowych.


Zastanawiam się, na ile silna to argumentacja może się okazać w sądzie.

Jak się ma sprawa do ścieżek powstałych przed wejściem w życie tego rozporządzenia? Przecież niektóre ścieżki powstały przed 1999 rokiem, a prawo nie działa wstecz.

Zapis dot. rodzaju nawierzchni zawiera słowo "zalecana" (a nie "jedyna dopuszczalna") a ponadto nie wiedzę tam sformułowania "niefazowana". Może ktoś wskazać konkretny zapis?

Tak gwoli uściślenia: "Wysokość progów i uskoków na ścieżce rowerowej nie powinna przekraczać 1 cm."

http://www.radello.pl - odżywki Dextro Energy / Honey Stinger / Huma Gel / Nuun, kosmetyki Sportsbalm / Bodyglide - bezpośrednio od dystrybutora/importera


#314 dedzior21

dedzior21
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skądrzeszów

Napisano 05 listopad 2010 - 12:05

mija juz 20 dzien od wypadku, i 17 od zgloszenia szkody. od 8 dni dzwonie pod numer do Katowic, gdzie jest centrala firmy generXXX..... chyba najgorsze towarzystwo ubezpieczeniowe - dzownie pod numer do osoby, ktora ma mi podac wycene szkody - od 8 dni, bylo okolo 20 telefonow pod ten numer, i zaden telefon nie polaczyl mnie z tym gosciem - rozmowy zostaja przekierowane do innego pokoju, gdzie strasznie niemila osoba tlumaczy mi, ze rzecozznawca jest w terenie, i skontaktuje sie ze mna jak bedzie w biurze (od 8 dni nie ma go przez caly dzien??!!). zglosilem juz 3 razy formularz zgloszeniowy (ona to "niby" (skad mam wiedziec czy to zrobila..........) wypelnia /moje imie,nazwisko,nr sprawy i tel kontaktowy/, i kladzie mu na biurko. facet ma podobno 72 godz na odpowiedz do mnie. mija juz 8 doba (192 godziny!) - pomijajac swieto 1 listopada, i taak juz przeszlo 72 godz minely. co mam zrobic? strasznie mnie to wkurw****. nie dosc, ze jeszcze chodze w kolnierzu na szyi, i jeszcze bede przez dlugi czas sie rehabilitowal, to nie moge sie nawet dowiedziec w jakim stanie jest moja sprawa.............

#315 marceln

marceln
  • Użytkownik
  • 476 postów
  • Skąd3city

Napisano 05 listopad 2010 - 13:58

zgłoś w UOKiK

#316 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 05 listopad 2010 - 22:12

UOKiK nie zajmuje się ubezpieczeniami obowiązkowymi. To sprawa dla Rzecznika Ubezpieczonych. Poza tym na wypłatę odszkodowania - kwoty bezspornej jest 30 dni, a na wypłacenie ewentualnych dodatkowych roszczeń w sumie 90.

#317 Skubej

Skubej
  • Użytkownik
  • 34 postów
  • Skądpolna

Napisano 07 listopad 2010 - 18:54

tamten wtorek miałem kolizję na szosówce...
jechałem sobie wieczorem po drodze i niezażywaniem nieoświetlonej koparki...
miałem w tedy 36km\h na całe szczęście wiele nie ucierpiałem, rower też nie ale niemiła sytuacja.
całe szczęście że miałem kask na głowie i że nie trafiłem w rury pozostawione w łyżce koparki.

kask na pewno uchronił mnie przed pobytem w szpitalu.
nie byłem zwolennikiem jeżdżenia na rowerze w kasku do tego momentu.

#318 Piotr92

Piotr92
  • Użytkownik
  • 765 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 07 listopad 2010 - 19:15

Wczoraj też mało o nie miałem kolizji z samochodem. Zjeżdżałem sobie spokojnie z górki, na liczniku ~45km/h i zobaczyłem samochód pędzący z bocznej drogi. Przyhamowałem trochę a kierowca Punta II wjechał na skrzyżowanie i zatrzymał się na środku. Ja w panice uciekłem na bok i ledwo zrobiłem łuk za samochodem i zatrzymałem się za skrzyżowaniem. Gość już odjechał a ja pojechałem dalej, niemiła sytuacja jak dla mnie.

#319 Skubej

Skubej
  • Użytkownik
  • 34 postów
  • Skądpolna

Napisano 07 listopad 2010 - 19:34

To jest tragedia...
w moich okolicach rower zawsze na skrzyżowaniu przejeżdża ostatni... no może nie ale praktycznie raz na tydzień ktoś mi wymusza pierwszeństwo...
a już na gminnie używają bezpodstawnie klaksona ale wolę tak niż żeby we mnie się władował jakiś kierowca samochodu.
nie wiem skąd bierze się taka złośliwość do rowerzystów na pasach też piesi stoją i tak w ostatnim momencie wychodzą na pasy.
rzadko spotkałem się z uprzejmością na moich drogach za to z chamstwem co dziennie mam do czynienia...

#320 Makdeb

Makdeb
  • Użytkownik
  • 302 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 listopad 2010 - 19:39

U nas klaksony się czasami zdarzają, częściej jest to jednak nieustępowanie pierwszeństwa, i całkowite lekceważenie mnie jako uczestnika ruchu drogowego.



Dodaj odpowiedź