Wypadek na szosówce
#41 Gosc_Fan Treka_*
Posted 10 July 2010 - 13:38
#42
Posted 11 July 2010 - 22:49
Rok temu znokautowano mnie nieco mocniej, tak, że obudziłem się jak mnie sanitariusze zeskrobywali z asfaltu. W sumie nic wg mnie mi się nie stało, chociaż na wypisie dostałem pokaźny wykaz obrażeń Przynajmniej na tym zarobiłem trochę...
Tak czy inaczej nikt z miejsca zdarzenia nie uciekł. Ja jestem w stanie zrozumieć wszystko, już nawet wytłumaczę sobie fakt, że ktoś wypił i wsiadł za kółko, ale tego, że ktoś po prostu ucieka z miejsca zdarzenia nigdy nie zrozumiem, jak dla mnie największe świństwo jakie można zrobić na drodze, tu powinien być zakaz kierowania wszelkimi pojazdami, dożywotni wymierzony w 24h, skoro faktu ucieczki raczej podważyć się nie da... chciałoby się
#44
Posted 17 July 2010 - 12:29
#45
Posted 18 July 2010 - 16:14
A zaczęło się tak. Wracaliśmy z kolega z treningu, drogą gdzie jest ścieżka ale jej stan jest taki jakby jej nie było. Niestety pewnemu panu nie pasowało, że nią nie jedziemy więc najpierw nas strąbił następnie chciał docisnąć do krawężnika na koniec gwałtownie zahamował przez co mało nie wylądowałem na jego zderzaku a kumpel na mnie. Zdenerwowaliśmy się dość zdrowo i postanowiliśmy zareagować. Facet zatrzymał się na światłach i tam dostał na drzwi porcję wody z bidonu.
Niestety widać, że trafiliśmy na furiata bo za skrzyżowanie facet uderzył we mnie celowo z boku i zepchnął z drogi. Zatrzymałem się na barierce na moście, choć oczami wyobraźni widziałem siebie już w rzece. Oczywiście facet jak gdyby nigdy nic pojechał sobie dalej. Natychmiast zatrzymały się inne samochody, ludzie pytali czy żyje i czy nic mi nie jest. Sprawę oczywiście zgłosiłem na policję, wyczekał się godzinę i sam się do nich wybrałem. Okazało się, że facet pojechał na komisariat zgłosił, że go zaatakowałem bidonem a później wjechałem w jego samochód celowo. Na szczęście o wszystkim zaraz po zdarzeniu poinformował ktoś zupełnie obcy, opisał sytuację i zgodziło się z moją wersją. Oględziny samochodu roweru i wersja świadka ewidentnie wykazały winę tego gościa choć upierał się, że to on jest poszkodowany. Facet dostał 300 zł i 6 pkt.
Szczęście w nieszczęściu, że nie przeleciałem przez barierkę i tylko mocno się poobijałem. I ważne, że na głowie był kask. Ze strat w rowerze to na pewno tylne koło,obręcz jest skrzywiona, prawa klamka ma popękany plastik i porysowane tylne widełki.. Dokładnie jeszcze nie oglądałem roweru. Jutro idę do ubezpieczalni i niech oceniają szkody.
Uprzedzając krytykę, wiem że zrobiłem trochę głupotę z tym bidonem ale to chyba jeszcze nie powód, żeby za trochę wody próbować kogoś zabić.
Pozdrawiam
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#46
Posted 18 July 2010 - 16:17
#47
Posted 18 July 2010 - 16:30
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#49
Posted 18 July 2010 - 18:46
No właśnie jutro planuję przejść się do serwisu. Mam tam znajomych popytam co i jak. Na pewno będę się domagał zwrotu kasy za koło, bo jest seryjne i nie będę szukał samej obręczy.
Brawo, nie daj się - trzymam kciuki !!!
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#50 Gosc_intel action_*
Posted 18 July 2010 - 19:13
#52
Posted 18 July 2010 - 20:25
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#54
Posted 18 July 2010 - 20:33
Moi rodzice chcą gościa podać do sądu. Ja mam mieszane uczucie, demotywuje mnie ciągnięcie się sprawy, łażenie po sądach. Z drugiej jednak strony facet miałby nauczkę, a inni może by się zastanowili zanim zrobią jakiś głupi manewr.
Ja także bym klienta ciągał po sądach, jego będzie demotywowało łażenie po sądach :-P
#55
Posted 18 July 2010 - 20:40
Nie po sądach, tylko do prokuratury zgłosić - wtedy to oni będą bandziora ciągać. Dopiero gdyby prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, to wtedy podać go do sądu z powództwa cywilnego.Moi rodzice chcą gościa podać do sądu. Ja mam mieszane uczucie, demotywuje mnie ciągnięcie się sprawy, łażenie po sądach. Z drugiej jednak strony facet miałby nauczkę, a inni może by się zastanowili zanim zrobią jakiś głupi manewr.
Nie odpuszczaj - to bandyta, który jest zagrożeniem na drodze :evil:
#57
Posted 19 July 2010 - 12:01
Moi rodzice chcą gościa podać do sądu. Ja mam mieszane uczucie, demotywuje mnie ciągnięcie się sprawy, łażenie po sądach. Z drugiej jednak strony facet miałby nauczkę, a inni może by się zastanowili zanim zrobią jakiś głupi manewr.
ten człowiek to psychopata, następnym razem kogoś zabije, dla mnie jest niezrozumiałe jak można coś takiego odpuścić.
#58
Posted 19 July 2010 - 12:45
Moi rodzice chcą gościa podać do sądu. Ja mam mieszane uczucie, demotywuje mnie ciągnięcie się sprawy, łażenie po sądach. Z drugiej jednak strony facet miałby nauczkę, a inni może by się zastanowili zanim zrobią jakiś głupi manewr.
Mateo nie odpuszczaj, nie odpuszczaj! Takich
#59
Posted 19 July 2010 - 13:09
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#60
Posted 19 July 2010 - 13:50
Pozatym ze skladal falszywe zeznania. Mozesz sprobowac najpierw powodztwa publicznego (zgloszenie na prokuraturze) a jak to nie zadziala to z powodztwa cywilnego. Mysle ze gosciu jest troche swiadom co mu grozi w sadzie i pewnie bedzie chcial sie dogadac jakos polubownie. Pozatym to on dostal mandat wiec to juz samo stwierdza ze on byl winny a nie Ty.
Dalej, zgodnie z polskimi kodeksami karnymi kogos kto Cie nie atakuje nie mozesz atakowac. Czyli jezeli go oblaliscie woda a on potem probowal was zepchnac z drogi (przy czym wy nie stwarzaliscie juz zagrozniea dlajego zdrowia i zycia) tez jest czynem karalnym. Pozatym mozesz uzywac max tego co uzyl atakujacy, czyli w mysl polskiego prawa co najwyzej mogl was oblac woda.