Składam koła do treningów.
Ważę ok. 70kg, ale z plecakiem potrafię przekroczyć 80.
Mają być cały czas prościutkie bez potrzeby pielgrzymowania do serwisów, więc wolałbym 28/32H zamiast 24/28H, aczkolwiek rozważam obie te opcje (w zależności od dostępności komponentów).
To że będą aż na zapas pancerne i ciężkie, będzie wręcz zaletą.
Obręcze:
- Szerokość
Śr. wew. 17-18mm, 23mm zew. Mogą być nawet szersze - są teraz modne obręcze karbonowe 25mm zew., więc treningówki mogą mieć tyle samo, żeby nie trzeba było regulować hamulców. - Wysokość
23-30mm - Cena
Okolice 150zł sztuka. - Pancerność
Kandydaci:
- DT Swiss R460
- Kinlin XC-279 (niestety Dandy nie ma teraz na stronce 32H)
Coś jeszcze ?
Myślałem nad modelem typowo trekkingowym, np. Alexrims Ace18, Ace19, ale Daveo odradził, jako że rzekomo są jak z plasteliny.
A jeśli nic, to który z tych 2 brać? Ktoś pisał, że w Kinlinach wykonanie (łączenia) są kiepskie.