Cześć,
Mam w sumie niemałą "zagwozdkę", w moim rowerze |(Cervelo S3 2016)| mam suport tzw. BBright, ale wkład suportu to "tradycyjny" PF30 *(Rotor), ale do meritum...
Po jakiś +/- 4k km zaczęło mi coś strzelać, czy wręcz trzeszczeć w niebogłosy, uznałem że może korba od nowości była miernie posmarowana i wkręcona, rozkręciłem więc - wyczyściłem, posmarowałem, skręciłem - pomogło.
Ale po miesiącu/dwóch te same trzaski wróciły, dałem dobremu mechanikowi do wymiany całego wkładu na nowy, niestety nie udało się w jeden wieczór wybić wkładu *(!) więc lekko go raz jeszcze ścisnęliśmy, wszystko posmarowaliśmy, i skręciliśmy, dwa miesiące ani zgrzytu-cisza absolutna. *(nie zostawiałem roweru na dłużej w celu wybicia bo sezon się rozpoczął i go potrzebowałem, łożyska sprawdziliśmy niemal jak nowe, stan idealny)
Niestety znów mi te cholerne trzaski wróciły, sam tym razem zdjąłem korbę wyczyściłem i przesmarowałem, skręciłem ....ale przecież co miesiąc nie będę korby odkręcać bo w końcu gwinty zniszczę.
No i pytanie, dać do wybicia i wstawić nowy wkład, czy przyczyna jest jakaś inna? Wiem, teoretyzowanie, ale może ktoś coś... jak to mawiają "kto pyta nie błądzi" ;P