Napisano 17 maj 2017 - 07:48
Mam pytanie. Jak wygląda jazda w Calpe i generalnie w Hiszpanii w okresie letnim? Czy faktycznie nie da rady przeżyć całodziennego tripa, bo temperatura jest tak wysoka?
To może chociaż pobudka przed świtem i jazda 5-6h da rade?
Jak Wasze doświadczenia w tym temacie?
Napisano 18 maj 2017 - 08:41
Zależy od indywidualnych preferencji. Sprawdź sobie jakie są średnie temp. w tym okresie i zastanów się, czy dasz radę takie znieść. I czy jak trafi Ci się jakiś tydzień z temperaturami po 36-38 stopni czy będziesz w stanie wytrzymać.
Napisano 18 maj 2017 - 10:25
rano dasz rade jezdzic,pozniej robi sie mocno neiciekawie.Jak bylem w okolicach BArcelony w sierpniu to dzien w dzien bylo 35 stopni w gore i jak raz pojechalem na trening w godz poludniowych to ledwo wrocilem,ale kto co lubi
Napisano 18 maj 2017 - 22:33
Mój 55 C między rozgrzanymi kamieniami Dalmacji, hehe 
Na odparzone dupsko polecam skok do słonej wody - pomaga tak dobrze, że na drugi dzień tyłek jak nowy 
Tylko uważaj, żeby Ci gałki oczne nie wypłynęły od tego gorąca (mówię całkiem serio).
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
ale też będzie cipeło, do Calpe tylko w zimie 
