Witam wszystkich, chwilę zastanawiałem się nad wyborem działu bo sprzęt jest zdecydowanie retro jednak koło takowe być nie musi .
jakiś czas temu zakochałem się w starych Peugeotach i udało mi się nabyć starą miejsko szosową hybrydę - Peugeot Nice rocznik 1992.
Przesiadałem się z roweru crossowego (Merida Crossway) i zanim wyrobiłem sobie nawyki "szosowe" wygiąłem tylną obręcz - jeździłem na za niskim ciśnieniu. Oddałem do centrowania, napompowałem koła do blisko maksymalnego ciśnienia ale po 2 tygodniach pękła obręcz w kilku miejscach przy nyplach na wylot (przejazd scieżką przez tory tramwajowe). Jeździłem tylko po asfalcie, czasem po ścieżkach z Baumy, hamowałem przed krawężnikami, waże ok. 95 kg.
Zrobiłem na nim 600 km w miesiąc.
W tym miejscu mam nadzieję, że jest tu jakiś miłośnik oldskulu tej marki i podpowie bo ja jestem załamany....(chyba się uzależniłem od tego roweru a tu takie coś).
1. Jakie koło - w tej chwili są stare obręcze aluminiowe Rigida 15/21 mm, 700 (622-15c), wolnobieg 6 przełożeń pod Shimano SIS. Zębatki są już zużyte więc będę brał całość z wolnobiegiem. Większość kół z jakimi się spotkałem jest albo typowo szosowa (13mm) albo pod treking (19mm). Znalazłem tylko jedną ofertę na koło tych samych wymiarów - https://www.decathlo...id_8379877.html. Może ktoś miał podobny problem i znalazł coś jeszcze??? Czy to koło będzie pasowało?
2. Na ile uniwersalne są te rowery - niby rama HLE Mangalloy jest dość wytrzymała ale nie wiem czy pozostanie przy tym rowerze oznacza już zawsze badanie jakość nawierzchni przed każdą wycieczką, bo wjazd na starą szosę z łatami czy kostkę będzie oznaczał zakup nowego koła? A może te obręcze aluminiowe sprzed 30 lat są tak awaryjne (serio uważałem na każdy wybój). Czy wymiana kół na współczesne zakończy problem?