Skocz do zawartości


Zdjęcie

Upał 35C I Chusta - Czemu, Skoro Nikt Ich Nie Nosi Na Tourach?


16 odpowiedzi w tym temacie

#1 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 01 sierpień 2017 - 17:57

Cześć, Jest teraz okazja popatrzeć na TDP, była na TDF i nie widziałem kolarzy w chustach pod kaskiem a takowe chronią przed promieniowaniem UV i trzymają wilgoć lub odparowują wilgoć.

http://www.buff.eu/en/nancy-7151.html

To jak to z tymi chustami jest naprawdę i co byście polecili na taką pogodę jak teraz, czyli 35C i wycieczki 4 godzinne lub nawet wyścigi? Jestem ścięty na 1mm.



#2 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 01 sierpień 2017 - 19:02

Jakie czasy, takie obyczaje :-) KIedy nie było "obowiązku kaskowego" trend wyznaczył Pirata  i wszyscy wiązali bandamy. Może trzeba nowego idola, który wyznaczy nową, atrakcyjną i skuteczną metodę. Kiedy ja zaczynałem moją przygodę z szosówką rozwiązaniem powszechnie uznanym był pod kaskiem... liść kapusty. Naprawdę się to dobrze sprawowało ;-)

 



#3 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 01 sierpień 2017 - 20:12

A o czapeczce kolarskiej słyszeli ? - jeżdżę w takiej zwykłej, bawełnianej za 20-cia parę złotych. Zwracam tylko uwagę, żeby była jasna, ale  żeby miała daszek w ciemnym kolorze (od spodu !). Wg mnie daje to trochę ulgi dla wzroku przy takiej żarówie jaka jest obecnie - dodatkowo, oprócz jazdy w przyciemnionych okularach.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#4 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 01 sierpień 2017 - 21:25

O czapce słyszeli. Przy mocno pocącej się łepetynie absolutnie nie zdaje rezultatu. Właściwie efektem jest lanie się potu przez daszek na okulary. Zdziwiłem się, że niebo bezchmurne, a tu pada. Ewentualnie czapkę można sobie założyć na spokojną przejażdżkę w tempie emeryta. No chyba, że komuś czaszka się nie poci... Materiał: bawełna czapki w upał działa tak samo dobrze jak bawełniana koszulka. Czyli mokra szmata na przepoconym ciele.

Bandana działa tak samo jak potówka na klatce - pot jest tak samo z czachy odprowadzany, odparowuje całą powierzchnią. 

Zresztą był już tu taki wątek, oprócz bandany polecane były czepki czy też czapki bez daszków, ale wykonane z materiałów syntetycznych dobrze odprowadzających pot. Przykładem może być np. CZAPKA POD KASK NA ROWER 700 AQUAFREEZE B'TWIN

classic_91f961a4586641af9388481d5850c0c2

- materiał jak większości bandan, tylko zwijać nie trzeba, właściwie czym bardziej mokra, tym chłodniejsza czaszka (wg producenta należy zwilżyć wodą) - skuteczne tak samo dobre spocenie, jak i polanie wodą, efekt faktycznie chłodzący. 

Również BCM Nowatex wprowadził do oferty tego typu "czapki" np.

big_DSC04279.png?lm=1494635088

jest wersją bandany:

big_-DSC3308.jpg?lm=1494528187

w tej samej cenie (tylko zawiązywać nie trzeba), ale mają też "czapkę potówkę"

big_DSC04276.png?lm=1494647670zrobionej z Meryl® Skinlife.

(w/w wyroby BCM do kupienia w ich sklepie po 3 dychy)

Osobiście bez bandany lub tej czapeczki (jak gorąco do polewania wodą) na mocniejsze treningi nie wyjadę. Nie cierpię, gdy mi pot zalewa oczy, a jako okularnik jestem na to szczególnie uwrażliwiony ;)


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#5 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 01 sierpień 2017 - 21:35

O czapce słyszeli. Przy mocno pocącej się łepetynie absolutnie nie zdaje rezultatu. Właściwie efektem jest lanie się potu przez daszek na okulary. Zdziwiłem się, że niebo bezchmurne, a tu pada. Ewentualnie czapkę można sobie założyć na spokojną przejażdżkę w tempie emeryta. No chyba, że komuś czaszka się nie poci... Materiał: bawełna czapki w upał działa tak samo dobrze jak bawełniana koszulka. Czyli mokra szmata na przepoconym ciele.

 

.................

 

 

Chyba dawno w takiej nie jeździłeś i nie pamiętasz. Tak się dzieje (czyli kapie pot), ale przy niskich temperaturach, a nie przy upałach. No i zauważ, że nic nie wspomniałem o kasku - w takiej czapce jeździ się bez.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#6 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 01 sierpień 2017 - 21:45

Rzetelny wykład. To tylko uzupełnienie. NIe opanuję wszystkich nazw handlowych współczesnych dzianin/tkanin sportowych. Istotą jest by miały jak najniższą higroskopijność. Wtedy wilgoć na nich nie pozostaje i mamy poczucie suchości. Kask szosowy to i tak bajka. Spróbujcie przejechać 30 km w gazie, w kasku czasowym. Jeżeli nie zrobisz sobie "zapory" nad czołem, to cię... pot zaleje;-)

Dlatego kiedy kupujecie potówkię, to niech będzie z jak największym udziałem PP(polipropylen), a nie 100% PE(poliester).

 

 

 



#7 X-RAY

X-RAY
  • Użytkownik
  • 685 postów
  • SkądWarszawa / Jelenia Góra

Napisano 01 sierpień 2017 - 23:27

Ja żywam zarówno typowej czapki pod kask z daszkiem, jak i podobnych do tych które wkleił Prozor, w zależności od pogody i dostępności odzieży po praniu  :D, ta wersja z bandamą ma dodatkową zaletę - chroni odkryty kark i szyję podczas jazdy w upale dni, gdy słońce wisi prosto nad głową.


  • Prozor lubi to

Bianchi Oltre XR3 Disc

Accent Freak 

Bulls Copperhead 3


#8 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3143 postów

Napisano 02 sierpień 2017 - 08:37

W upały używam czegoś takiego:

http://www.wiggle.co...ummer-skullcap/

Sprawdza się bardzo dobrze.



#9 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 02 sierpień 2017 - 10:04

No właśnie, bandana przy okazji chroni kark przed Słońcem, na dodatek ma nieco większą powierzchnię odparowania wilgoci.

Czapka używana była przy ok. 20*C, mokra jak wyciągnięta z jeziora, pot zalewał oczy. Nie dla mnie. A bez kasku czuję się nagi :P, zresztą niejednokrotnie można zauważyć, że czapka pod kaskiem jest często stosowana, ale jak wspomniałem u mnie nie sprawdza się, w przeciwieństwie do bandan czy czepków.


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#10 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 02 sierpień 2017 - 16:24

Teoria z wchłanianiem potu przez czapeczkę, żeby nie zalewał oczu sensowna jest, ale ... właśnie, zawodnicy w peletonach ich nie stosują w upalne dni. Częściej się zobaczyć daszek czapeczki wystający spod kasku kiedy pogoda jest raczej kiepska. Przy upałach nie widziałem żeby np. za metą, jak zdejmują kaski, miał który czpeczkę/potówkę. 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#11 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 02 sierpień 2017 - 16:45

Prosi tak zapieprzają, że nie potrzebują takich wynalazków. Pęd powietrza wszystko wysusza. ;)

#12 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 02 sierpień 2017 - 17:19

Albo my dajemy sobie wmówić, że takie gadżety są nam niezbędnie potrzebne  ;)

 

A na poważnie, to jadąc w kasku nie odczuwam potrzeby odprowadzania potu - kaski są chyba na tyle przewiewne (przynajmniej mój), że w upalne dni pot odparowuje i tyle. Jak już, to z nosa mi kapie na podjazdach, przy małych prędkościach, w lesie jak się kopę w piasku (góral, przełajówka), albo  jak się muszę zatrzymać, np. na światłach po mocnej jeździe. Ale to normalne i jak dla mnie niezbyt uciążliwe.

 

Natomiast jadąc bez kasku, coś na głowie muszę mieć, żeby się chronić od słońca, bo włosy już dość przerzedzone, więc oldschoolowa czapeczka kolarska załatwia sprawę.

 

 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#13 System

System
  • Użytkownik
  • 643 postów
  • Skądz netu

Napisano 04 sierpień 2017 - 12:09

Mi buff dobrze daje radę na szosie(na mtb nie jeżdżę dużo).



#14 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 04 sierpień 2017 - 21:57

O czapce słyszeli. Przy mocno pocącej się łepetynie absolutnie nie zdaje rezultatu. Właściwie efektem jest lanie się potu przez daszek na okulary. 

 

Ja wywijam dasze do góry, wtedy cały pot spływa w kąciki daszka i po skroniach w dół. Taka opcja jest dla mnie najlepsza a łeb poci mi się strasznie. Bandany i buffy lub cienkie czepki też używam ale są w mojej opinii mniej praktyczne bo wtedy jak już namoczy się ponad punkt krytyczny to cieknie po całym obwodzie a w czapeczce (z wywyniętym daszkiem) taki efekt nie występuje. Kask na gołą głowę zakładam tylko na luźne tlenowe jazy albo jakieś rege. Na treningach grupowych czy wyścigach nie ruszam się bez czegoś pod kask bo za dużo razy już pot zalał oczy, te zaczęły piec i łzawić i było naprawdę niebezpiecznie...



#15 vuc

vuc
  • Użytkownik
  • 354 postów

Napisano 05 sierpień 2017 - 14:45

Nowotwory te rozwijają się lata po ekspozycji, więc bardziej dotykają emerytowanych kolarzy.
O ile na czerniaka nie zachoruje jakiś Froome czy inny Contador i to teraz, póki ktoś jeszcze ich pamięta, to o zagrożeniu nie będzie się mówiło.
 

To tak jak ze smogiem w Polsce. 15 lat temu nikt się sprawą nie interesował.

 

Także ja jestem dumny, że nie mam tan-lines'ów jak większość kolarskiej ciemnej masy.
Aha: I czapeczka. Wszystko spoko, tylko skórę masz wszędzie a nie tylko na czubku głowy.

 

Co do buffów które mają deklarowane UPF 50, to podchodzę do tego sceptycznie.
Jeśli nie stosują do osiągnięcia tegoż UPF dodatków chemicznych a polegają na gęstości tkaniny,

to efektywne UPF mają 10. Nie więcej. - Weźcie buffa i popatrzcie pod światło. Przez lekko rozciągniętego widać wszystko jak przez firankę.



#16 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 05 sierpień 2017 - 21:32

@vuc no wiadomo, że ekspozycja jest duża jak w każdym innym zawodzie, w którym spędza się mnóstwo czasu na świeżym powietrzu w okresie letnim (rolnik, ratownik wodny, murarz, dekarz, drogowiec etc.). Chociaż wydaje mi się, że kolarz amator ma naprawdę znikomy problem przy średnio 8-10h treningu tygodniowo podczas gdy taki budowlaniec robi najczęściej w wymiarze 8-10h na dziennie. Nie mniej jednak warto używać kremów z filtrem ale nie dajmy się też zwariować. Ogólnie życie zabija, a najbardziej (z punktu widzenia molekularnego) zabija nas tlen. Ten sam, który to życie daje.


  • X-RAY lubi to

#17 X-RAY

X-RAY
  • Użytkownik
  • 685 postów
  • SkądWarszawa / Jelenia Góra

Napisano 05 sierpień 2017 - 22:36

@vuc no wiadomo, że ekspozycja jest duża jak w każdym innym zawodzie, w którym spędza się mnóstwo czasu na świeżym powietrzu w okresie letnim (rolnik, ratownik wodny, murarz, dekarz, drogowiec etc.). Chociaż wydaje mi się, że kolarz amator ma naprawdę znikomy problem przy średnio 8-10h treningu tygodniowo podczas gdy taki budowlaniec robi najczęściej w wymiarze 8-10h na dziennie. Nie mniej jednak warto używać kremów z filtrem ale nie dajmy się też zwariować. Ogólnie życie zabija, a najbardziej (z punktu widzenia molekularnego) zabija nas tlen. Ten sam, który to życie daje.

 

Dokładnie tak - krem z filtrem 50 na odsłonięte części ciała na 2h trening ale już na cały dzień na plaży nad morzem z wystarcza zazwyczaj faktor 20   :D


Bianchi Oltre XR3 Disc

Accent Freak 

Bulls Copperhead 3




Dodaj odpowiedź