Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jakie Hamulce Do Cx


10 odpowiedzi w tym temacie

#1 klu88

klu88
  • Użytkownik
  • 133 postów

Napisano 11 październik 2017 - 15:32

Zastanawiam się nad kupnem roweru przełajowego. I tutaj mam dylemat. Czy brać pod tarcze czy pod catalivier będą ok? Nie wiem ja wygląda moc hamowania w cantalivier bo nigdy nie jeździłem. Gorsza czy lepsza od szosowych lub v-brake? Jeśli tarczowe to jak już mechaniczne, bo rower ma byc głównie zimówką i nie chce mi się bawić z hydrauliką. Czy warto dopłacać za tarcze?



#2 jasskulainen

jasskulainen
  • Użytkownik
  • 24 postów
  • SkądPoznań

Napisano 11 październik 2017 - 16:39

Dla mnie podstawowa wada mechanicznych tarczowek to jeden ruchomy klocek.

Powoduje to problem w ustawieniu, klamka jest bardziej gumowa no i odgina się tarcza.



#3 roweras88

roweras88
  • Użytkownik
  • 725 postów

Napisano 11 październik 2017 - 16:58

Warto dopłacić do tarczówek. Jak chcesz obydwa ruchome klocki to TRP Spyre ale to odgięcie tarczy o 1 mm praktycznie nie ma żadnego negatywnego wpływu. Ba, czasem w hydraulikach jeden klocek stanie i też tarcza się odgina i nikt o tym nie wie.

Mam w szosie tarczówki a w przełaju mini V-ki więc mam porównanie i wolałbym w przełaju również tarcze.



#4 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 11 październik 2017 - 18:56

Nie bez powodu są takie koszulki ;)

 

500x500-topfunky-2013.10.03.14.38.00-1-C


  • qzn lubi to

#5 klu88

klu88
  • Użytkownik
  • 133 postów

Napisano 11 październik 2017 - 22:45

A mini v-brake?

#6 klu88

klu88
  • Użytkownik
  • 133 postów

Napisano 18 październik 2017 - 17:08

Zdecydowałem się w końcu na przełaj z cantalivierami i jestem właśnie po dwóch pierwszych treningach. I powiem że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony siłą hamowania cant po tym co czytałem. Byłem pewien, że od razu zmienię je na mini v, ale teraz nie wiem czy jest sens. Na razie było sucho, ciekawe jak będzie w deszczu.



#7 przegibek

przegibek
  • Użytkownik
  • 259 postów

Napisano 19 październik 2017 - 07:40

I to należy podkreślać, żeby nie zginać pod nawałem postów typu "cantilevery/hamulce szosowe/v-brake to nie hamulce tylko  spowalniacze" pisanych przez ludzi którzy powtarzają tylko bezmyślnie opinie wyczytane w internecie, a nie mieli z takimi hamulcami żadnego doświadczenia.



#8 klu88

klu88
  • Użytkownik
  • 133 postów

Napisano 19 październik 2017 - 10:47

I to należy podkreślać, żeby nie zginać pod nawałem postów typu "cantilevery/hamulce szosowe/v-brake to nie hamulce tylko  spowalniacze" pisanych przez ludzi którzy powtarzają tylko bezmyślnie opinie wyczytane w internecie, a nie mieli z takimi hamulcami żadnego doświadczenia.

 

Też mi się tak wydaje. Do dobrych hamulców tarczowych nie ma porównania, ale siła hamowania jak dla mnie jest bardzo zadowalająca. Jakbym miał uporządkować hamulce wg siły hamowania to byłoby: Tarcze, długo nic, V-brake niemaże na równo z cantalivier, a na końcu hamulce szosowe, które jak dla mnie są wyraźnie słabsze od cantalivier. 

 

Czy ktoś jeszcze potwierdzi, że szosowe słabsze od canti, czy tylko ja mam takie odczucia i różnica może wynikać z poszczególnych modeli (bo jest wyraźna).



#9 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 19 październik 2017 - 10:55

Ja mam odwrotne odczucia co do szosowych (ultegra 6800) a cantileverów (tektro). Mam wrażenie że canti hamują gorzej. Ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Pewnie wolałbym tarcze, ale musiałyby to być jakieś porządne hydrauliki, na co jednak nie chcę sobie teraz pozwalać, bo to i nowa rama, nowe koła, no i nowa grupa właściwie czyli jeśli chodzi o tarcze to na razie mam rurki, siodełko i korbę. ;)



#10 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 19 październik 2017 - 17:03

Oczywiście, że cantilevery (w moim przypadku CR720) są słabsze od szosowych - szczególnie tylny wykazuje małą skuteczność. Trzeba po prostu przyzwyczaić się do trochę opóźnionej reakcji i do potrzeby mocniejszego ściskania klamek. Sytuacje awaryjne mogą za to dostarczyć dodatkowych emocji  :) . Nie zapomnę pierwszego zjazdu przełajką z górki, gdzie góralem wyposażonym w V-ki jeździłem na luzie - dowiedziałem się jak wygląda nalot z punktu widzenia ... bomby.  :D

 

W szosówkach większym problemem jest przyczepność opon podczas hamowania, a nie moc hamulców.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#11 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 30 styczeń 2018 - 12:27

Oczywiście, że cantilevery (w moim przypadku CR720) są słabsze od szosowych


Ciekawe od jakich szosowych... Cantilevery to bardzo przyzwoite hamulce. Problem w tym, że przez wiele lat ludzie nie nauczyli się ustawiać ich prawidłowo i potem krążą takie miejskie legendy o zabójczych hamulcach.

Jak widzę górala i krótka linka między szczękami jest wypuszczona do góry w kosmos to sobie myślę, kto jeszcze umie ogarnąć te hamulce poprawnie.

Wada tego typu hamulców jest jedna - ta cała misternie ułożona geometria przestawia się im bardziej klocki się zużywają. No i ustawienie canti nie jest proste.
A o problemie z zablokowaniem koła w razie pęknięcia głównej linki już nie piszę, bo go rozwiązano już w latach 90tych.



Dodaj odpowiedź