Skocz do zawartości


Czy Jest Sens Robić Jakąkolwiek Przerwę?


116 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 18 październik 2017 - 21:56

Witam. Chciałbym zapytać o Wasze zdanie na temat roztrenowania. W zeszłym roku miałem duża objętość około 22 tysiące kilometrów zrobiłem dwutygodniowa przerwę, w tym roku mam tylko 12 tysięcy km i rekordowo niską intensywność. Jak się można domyślić moja forma jest rekordowo niska. Pytanie do Was zrobić ok 3 tygodnie przerwy i zacząć wszystko od nowa czy jechać beztlen cały listopad licząc że mój organizm się "odblokuje" a potem próg całą zimę. Dodam że od 2 lat i 5 miesięcy mam przejechane 46 tysięcy km i najdłuższą moja przerwa trwała tylko 2 tygodnie.

Dodam że ostatnio źle się regeneruje, zrobienie 200 TSS choć raz to wręcz cud(mam nadzieję że w końcu się uda bez bomby i tego typu atrakcji) ale gdy czuję się świeżo wciąż czuję się dobrze, i generuje swoją najlepszą lub bliska jej moc w każdej strefie intensywności. Wytrzymałość też nie siadła choć zmusić się do treningu dłuższego niż 2 godziny jest dla mnie psychicznie trudne(na początku sezonu zdarzało się po 6h w ulewie czy parugodzinne jazdy na mrozie)

#2 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1979 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 18 październik 2017 - 22:11

2 tygodnie to za mało. Przechodziłem przez to co opisujesz - rok 2015 rekordowe 16 tysięcy km i marne 2 tygodnie przerwy w Grudniu. Potem z powrotem przez zimę ostre jeżdżenie. Wszystko było w porządku aż do końca Kwietnia. Potem jak mnie odcięło to raz a porządnie i do końca roku czułem się fatalnie, nie miałem motywacji, nie miałem formy, siły ani radości z jazdy. Wszystko było na siłę. Zrobiłem sobie wtedy porządny odpoczynek i dopiero w tym sezonie wszystko zaczęło powoli wracać do normy, choć jeszcze wciąż to nie jest to.

 

Przerwa po sezonie to jak dla mnie konieczność. I to taka porządną przerwa. Organizm wytrzyma długo - ja jeździłem bez większych przerw przez 4 lata i było super. Natomiast jak w końcu organizm przetrenujesz to jest kicha i to poważna. W moim wypadku 15 miesięcy w plecy, i do dziś brak tego co było kiedyś. 

Oczywiście każdy jest inny, więc u każdego różnie to może przebiegać. Ja bym jednak nie ryzykował przetrenowania. Szkoda zmarnowanego czasu. 



53120563481_c30890a179_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png

248


#3 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 18 październik 2017 - 22:18

Ale skoro wciąż stać mnie na dobre jak na mnie wartości mocy gdy czuję się świeżo to nie wiem czy to oznacza że jestem zmeczony. W zeszłym roku o tej porze jeździłem po 6h aż się rozchorowałem i dopiero choroba zmusiła mnie do przerwy a od grudnia od razu intensywność jazdy na progu itd. Różnica jest taka że teraz czasem jeszcze pobije rekordowe moce w beztlenie a rok temu byłem tak zamulony że z siodełka nie wstałem nigdy. Moc w dłuższych tempówkach wciąż nie spadła ostatnio po półtorej godziny z 0.83 IF zrobiłem tempowke 10 minut i z dużym komfortem jechałem z dobrą mocą, podobnie wczoraj zrobiłem z 10 skokow ok 1000W więc samopoczucie często jest zle regeneracja wyraźnie słaba, niechęć do dłuższych jazd samemu ale jednak moc wciąż jest szkoda tego marnować chyba

#4 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1979 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 18 październik 2017 - 22:31

Nie wiem, niestety nie jestem ekspertem, mówię jedynie o swoich doświadczeniach mając nadzieję, że komuś się przydadzą/pomogą. Też się czułem fantastycznie i biłem swoje rekordy. Potem jak nagle jeb*o to nie było czego zbierać :) Zresztą sam piszesz, że regeneracja słaba i niechęć do jazdy. Jak dla mnie to więcej niż wystarczająca wskazówka, że trzeba odpuścić i odpocząć. Jest prawie Listopad, nie ma sensu utrzymywać wysokiej formy i mocy na zimę. 



53120563481_c30890a179_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png

248


#5 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 18 październik 2017 - 22:33

Utrzymuje ja dla własnej przyjemności z jazdy i satysfakcji. Niechęć bardziej do dłuższych jazd albo jakichś monotonnych. I nierówna dyspozycja ale też pogoda zmienna była i w ogóle.

#6 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 19 październik 2017 - 09:11

Ja bym nie robił jakiejś specjalnej przerwy (jeśli nie jesteś zmęczony psychicznie jazdą) ale też nie szedłbym teraz w interwały. Pojeździj sobie teraz na SS, przepal nogę co kilka dni a interwały włącz po nowym roku. Fajnie by było trochę dodać innych aktywności typu basen, trening mięśni głębokich i siły nóg ze sztangą. Tak bym zrobił.


  • Marcin321 lubi to

#7 montell81

montell81
  • Użytkownik
  • 345 postów

Napisano 19 październik 2017 - 11:02

Na kryzys i spadek motywacji metody są dwie:

1. Zrobić przerwę w czasie której zająć się inną aktywnością;

2. Zainwestować w jakiś gadżet, np. nowego Garmina, karbonową ramę, itp.

Z doświadczenia powiem, że w moim przypadku druga metoda jest skuteczniejsza lecz niestety droższa.

#8 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 11:07

Czemu akurat ss?
  • Gromowladny lubi to

#9 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 11:10

Nie umiem nigdy jechać SS. Czuję się dobrze to wychodzi z tego 105% FTP czujesie źle to od razu bomba(i bomba byłaby gdybym jechał od razu na 60% FTP ) SS to mi niechcący wychodzi czesto niż zaplanowany

#10 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 19 październik 2017 - 12:12

SS fajnie podbija ftp a nie jest jakieś takie wymagające strasznie. 2x20, po kilku tygodnia 2 x 30 min, ewentualnie 3 x 20 i jesteś fajnie ujechany. Tym bardziej, że nie umiesz tego jechać, jak napisałeś ;)



#11 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:15

Bo zwykle ćwiczę 95-105% FTP i ciężko mi dobrać intensywność na SS. Po prostu czując się dobrze wolę na progu a mając zły dzień wolę nic choć na progu ciężko jechać często

#12 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:39

Zdarzało mi się jechać po 2h w SS czy całą godzinę na 88 FTP i jakiś wielki wysiłek to nie jest jak nogi nie są zmęczone. Głupio mi tak włączać laps i jechać tak 20minut skoro ostatnio po 20 na SS wszesdlem jednak na próg(ok 95-98% w porywach 110 lub 90 na zjazdach) i po prawie 40 minutach czułem się dobrze za to 100% FTP to inny wymiar...psychicznie

Dla mnie to różnica jak między 125% FTP(gdzie mogę jechać w trupa na świeżo 5 minut spokojnie na siedząco ) a 150-160%gdzie jadac dłużej niż 30s tylko na stojąco lub pol na pół a odczucie jest zupełnie inne

#13 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:45

To jest dobre pytanie z tą przerwą. Ja mam jeszcze jedno, pozwólcie że się podłącze. Otóz czy przejeżdżając w sezonie około 8 tysięcy można osiągnąć naprawdę dobrą formę? Bo u mnie ta ósemka to jest taka granica powyżej której nie mam przede wszystkim chęci, a bywa że i czasu na więcej. Oczywiście zakładam, że jeżdżenie jest ukierunkowane typowo na trening a nie przejażdżki.



#14 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:47

Co znaczy dobra forma? Nie jest to bardzo mało.

#15 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:53

Chodzi mi o to czy zawsze jednak te mniej kilometrów przejechanych będzie mi ciążyć w stosunku do gości którzy mają na liczniku dajmy na to 12 czy 14 tysięcy, czy może da się tą różnicę zniwelować poprzez właśnie dobrze przemyślany plan treningowy.



#16 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:55

Liczy się jakość nie ilość jak nie jeździsz jakichś długich wyścigów itd. Masz pomiar mocy?

#17 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 12:57

Planuje mieć tej zimy. Długie maratony mnie nie kręcą, bardziej właśnie celuje w krótsze wyścigi, raczej górzyste.



#18 Gosc_AdamKrz94_*

Gosc_AdamKrz94_*
  • Gość

Napisano 19 październik 2017 - 13:00

Same km nic nie mówią

#19 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2198 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 19 październik 2017 - 13:41

8kkm przez powiedzmy 8 miesięcy, to jest 250km na tydzień, czyli 8h. Chyba takie minimum żeby myśleć o planie treningowym. Jak ktoś z głowa przejedzie 12h/tydzień to będzie mocniejszy od ciebie, jak bez głowy to będzie równo a może nawet będziesz szybszy.

#20 Xwar

Xwar
  • Użytkownik
  • 34 postów

Napisano 19 październik 2017 - 14:23

Zdarzało mi się jechać po 2h w SS czy całą godzinę na 88 FTP i jakiś wielki wysiłek to nie jest jak nogi nie są zmęczone. Głupio mi tak włączać laps i jechać tak 20minut skoro ostatnio po 20 na SS wszesdlem jednak na próg(ok 95-98% w porywach 110 lub 90 na zjazdach) i po prawie 40 minutach czułem się dobrze za to 100% FTP to inny wymiar...psychicznie

Dla mnie to różnica jak między 125% FTP(gdzie mogę jechać w trupa na świeżo 5 minut spokojnie na siedząco ) a 150-160%gdzie jadac dłużej niż 30s tylko na stojąco lub pol na pół a odczucie jest zupełnie inne

 

AdamKrzy94 może masz coś źle FTP wyznaczone, skoro możesz SS jechać 2h bez specjalnego wysiłku? SS robisz na 80% FTP?





Dodaj odpowiedź