Ok, dzisiaj sprawdziłem ciut dokładniej, przy okazji okazało się, że jednak od czasu do czasu warto dociągnąć naciąg paska. Na metryczce kalibracyjnej miałem 6619, a po kalibracji 6616. Czyli "tylko" 3 punkty kalibracyjne. Ale to "tylko" okazało się w efekcie dość dużą ilością 1/4 obrotów kluczem. Chyba nawet parę obrotów śruby naciągającej w efekcie. Ważne, żeby nie kręcić na pałę, tylko sprawdzać jaki numerek wypluje apka Elite po kalibracji. Po kilkukrotnych kalibracjach dociągnąłem do 6620, choć porównując do pomiarów z Vector 3, to różnica ciągle była - Direto XR minimalnie zawyżał raportowane moce, choć były to wartości rzędu pojedynczych watów. Przed dociągnięciem paska, różnica była większa, średnio ok. dychy watów. Miernik też ma znaczenie, bo na P2M ta różnica była mnie nieco mniejsza. No ale wygląda na to, że po kalibracji w apce Elite co prawda jakaś korekta w mierniku mocy trenażera jest robiona, ale mimo wszystko lepiej mieć wyregulowany naciąg paska.
Po przeanalizowaniu szybkości osiągnięcia mocy docelowej, to z uwagi na sposób ustawienia żądanego obciążenia (przesunięcie silnikiem krokowym, choć względnie szybkim) jasnym jest, że czym większa różnica w mocy startowej i docelowej, tym dłuższy czas. Jednak czas przesunięcia magnesów z pozycji minimalnego oporu na opór maksymalny to zaledwie 4s.
O dziwo, zmiany mocy o rząd wielkości dwóch setek watów trwa podobnie długo.
to jeszcze przed dociągnięciem paska, dane z Vector 3. Trochę zębate, ale to naturalne, przy powiększeniu (jeden interwał):
nie wygląda to źle. To przesunięcie pomiędzy tłem (czyli zaplanowany wykres treningu), a linią danych to ok. 2 sekundy zwłoki w transmisji danych i reakcji trenażera na komendę zmiany mocy. Następnie osiągnięcie mocy zadanej (tu tylko o 150W, ale nawet ustawienie maksymalnych obciążeń to maksymalnie dodatkowo do 4s, w praktyce mniej) to 2 - 4s (transmisja co 1s, stąd opóźnienia). Tak jak wspomniałem wcześniej, jest to płynny wzrost obciążenia, który odpowiednio powinien przygotować nogi na zmianę obciążenia. Nikt nie chciałby odczuwać nagłego hamulca na pedałach po zmianie obciążenia.
Pomiar z trenażera z 1s uśrednianiem wygląda nieco lepiej niż bezpośrednio z pedałów czy korby:
Powyższe wykresy przedstawiają krótkie, 30s interwały. Oczywiście włączenie uśredniania 4s spowoduje uzyskanie dość ładnych linii interwałów, ale to raczej ma mały (o ile w ogóle) sens. W najnowszym oprogramowaniu trenażera zdecydowanie radzę ustawić uśrednianie 1s. W starszym firmware wydłużenie uśredniania miało sens, bo dzięki temu PID nie zachowywał się nerwowo i reakcja trenażera na naturalne skoki generowanej mocy mogła być w miarę płynna, w przeciwieństwie do gwałtownych prób kompensacji przy niskich (lub bez) uśrednienia. Chociaż i tak wartość 3 była w miarę optymalna. Teraz uśrednienie mocy raportowanej bezpośrednio z trenażera ma raczej mały sens, chociaż mój P2M uśrednia chyba 2s...
Easy Start to ok. 4 sekundy w miarę lekkiego kręcenia przed przywróceniem mocy zadanej.