Na razie mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale - zaleznie od wyników dyskusji - może..?
Żona chodząca na jakies aqua-cośtam-cośtam miała okazję zrobić sobie pomiary (Tanita?) składu ciała. Zatrzymajmy się na dwóch, prawidłowych: masa mineralna kości: 2.5kg, procentowa zawartość mięśni: 60%. Wiele tabel w internecie na forach sportowych podaje te dane jako optymalne (przy parametrach Żony).
Potrzebowałem wagi, zwykłej wagi, ale w bardzo umiarkowanej cenie kupiłem AEG z pomiarem składu ciała. Oczywiście: w tej cenie, to pomiar pi-razy-oko, na pewno błąd ogromy. Wyniki wyszły absurdalne: 6kg kości, 30% mięśnie. Wymieniłem na inny egzemplarz - to samo. Śmiechu co niemiara.
Ale, ale... trochę jednak poszperałem w sieci i znalazłem, że całkowita waga szkieletu kobiety o wzroście Żony to 6-7kg. To może tu "całkowita" a tam - "mineralna"..?
Poszperałem dalej i np, znalazłem recencje Garmin Index Smart Scale - już nie takiej zabawki. Na zrzutach ekranu wyniki są podobne jak na tej g**nianej AEG: mięśnie ok. 30% i kości 6kg.
Dojrzewam do myśli, że są dwa sposoby podawania wyników: waga mineralna kości i waga całkowita. Jak podawać wagę mięśni - ha! można na bardzo wiele sposobów. Czy są jakieś standardy i sposóby przeliczania między nimi?