Hej!
Niedawno kupiłem piękną, karbonową szosę - Scott CR1 z 2011 r. Niby kilka lat ma, ale przebieg malutki - z zakupu jestem zadowolony.
I tak się zastanawiam.... A jakby wsadzić trochę mocniejsze koła? Opony w stylu gravel lub CX? W ramie powinny się zmieścić spore gumy, bo prześwity całkiem spore... Może nawet hamulce na canti wymienić? W lato miałbym leciutką szosówkę (używając szosowych opon), a w zimie - możliwość zjechania z asfaltu.
Nęka mnie tylko jedna wątpliwość - czy aby na pewno lekka, karbonowa rama szosowa jest do tego stworzona? Czy wylajtowany widelec na szutrach i innych wertepach się nie połamie?
Spotkałem się nieraz z pomysłem wsadzania w typową szosę opon z bieżnikiem i używaniem jako przełaja. Albo z zakupem roweru endurance z zamiarem jazdy po szutrach. Czy to jednak bezpieczne? Jak uważacie?