4 replies to this topic

[Born Ready]

http://www.baranowskitour.pl

 

24 czerwca

 

Dwie trasy - 55 i 85 km. 

 

W zeszłym roku wybrałem się na Majka Days. Ogólnie mieszkam w północnej części kraju, w związku z tym każdy taki wyjazd to mała wyprawa (i żona lubi się wybrać w góry przy okazji). 

 

Jak porównacie trasę z Majką? Chodzi o porównanie tych najdłuższych dystansów. U Darka trochę dłużej, przewyższenie podobne z małą różnicą - u Majki sporo podjazdów, u Baranowskiego mniej, ale jeden długi, który bije czasem wjazdu i przewyższeniem wszystkie majkowe. Jednak raczej trasa Majki daje bardziej w dupę. 

W tym roku wybieram się na TRR i wcześniej chciałbym wybrać jedną z tych dwóch imprez. 

 

Jak oceniacie trasę Baranowskiego? Jak ogólnie wypada region Wałbrzycha w porównaniu do Krynicy? 

[dywyn]

Osobiście wybrałbym Majka Days. Jest to impreza dwudniowa z bardzo fajną jazdą indywidualną na czas. Trasa wyścigu może nie jest tak trudna jak TRR ale podobnie interwałowa i ogółem oceniam ją na plus. Majka Days kończy się na podjeździe co jest i bezpieczniejsze dla uczestników i bardziej 'górskie'. Patrząc na profil trasy mogę przypuszczać, że pierwsza selekcja u Baranowskiego nastąpi dopiero po 35 km, a u Majki już pierwszy podjazd ograniczy liczbę kolarzy w grupie. To też plus dla bezpieczeństwa.

[Born Ready]

Akurat w zeszłym roku spore problemy sprawiała ekipa sprzątająca po kongresie. 

 

A czasówkę obejrzałem rano jak odbierałem pakiet, jakoś mnie to nie kręci. 

 

I pierwszy podjazd może trochę selekcji przeprowadził, ale jazda zaczęła się na pierwszym zjeździe to na nim mocno się porwało, bo oddzieliło jadących mocno asekuracyjnie po mokrym od tych chociaż lekko ryzykujących. 

[haligówka]

Podjazd na Baranowski Tour (ten najdłuższy) jest stosunkowo o dość małym nachyleniu. Ciągnie się przez prawie 15km i daje 450m przewyższenia. Sprawia to, że trasa Baranowski Tour premiuje kolarzy nieco cięższych, nie typowych wycieniowanych górali. W Majka Days procenty na podjazdach sprawiają, że trasa jest skrojona w 100% pod lekkich zawodników

[Born Ready]

Chyba jakiś przypał wyszedł? Na szczęście do końca wahałem się, który dystans wybrać, i finalnie nie zdążyłem zapłacić. Ale sporo osób opłaciło start, a wyścigu nie ma, nie ma też żadnych informacji, zero wyjaśnień. 

 

Żeby Dariuszowi nie odbiło się czkawką firmowanie imprezy własnym nazwiskiem.