Jump to content


Photo

Co się dzieje z polskimi PRO ???


79 replies to this topic

#1 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2,190 posts
  • SkądOzorków k/Łodzi

Posted 18 September 2010 - 21:17

Dzisiaj startowałem w wyścigu masters w Nowym Sączu. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy w kategorii OPEN na starcie ujrzałem zawodnika CCC Polsat, Kamila Zielińskiego. Co jest w tym takiego dziwnego ? W regulaminie wyraźnie napisane było: prawo startu mają zawodnicy posiadający czerwoną licencję masters. Warunkowo dopuszczano zawodników bez licencji. Mowy o licencjach elity nie było. No cóż, może wyścigi w Sączu rządzą się swoimi prawami.
Tydzień wcześniej na Tour De Rybnik też było kilku z Polsatu. Z tego co wiem mieli przejechać wyścig treningowo, ostatecznie zajęli 2 i 3 miejsca. Wstyd w sumie bo objechał ich MTB-owiec z Rybnika. I dobrze :lol:.
Nieważne zresztą. W Rybniku była kategoria elita więc startować mogli. Z drugiej strony jednak, przy wypełnianiu formularza online miałem dostępne dwie opcje: masters 1 lub elita. Wyobraźcie sobie moją walkę z kolarzami z Polsatu :shock:
Wracając do Nowego Sącza. Przy oddawaniu numeru w biurze wyścigu, stał obok mnie właśnie Pan Kamil. Strasznie mu się śpieszyło, ale jak usłyszał, że prawdopodobnie jest szansa na telewizor w nagrodę za cały cykl - Grand Prix Nowego Sącza. No cóż plany trzeba było zmienić, a jego mina ??? Uwierzcie mi na słowo, ten gościu nie ma telewizora w domu albo ma starego rubina i nic już na nim nie widać !!!! Taką miał minę !!!
Start zawodników Weltouru Dębica to też jakieś nie porozumienie bo to jednak to zawodowa grupa polska.
Do czego zmierzam ? Jaki poziom ma mieć polskie kolarstwo szosowe, skoro dupki z zawodowych grup startują w imprezach dla amatorów lub masters ??? Ludzie dla mnie to jest kompletna paranoja.
Podziwiam ich, ja bym się wstydził. Przyjechać treningowo? Ok. Ale dla telewizora lub 700 zł (TDR) ???
Kolarze Polsatu otrzymali paszporty biologiczne na sezon 2010/2011. Oznacza to, że Pro Tour stoi dla nich otworem, o ile będzie jakaś dzika karta oczywiście bo według rankingów to szans najmniejszych tam nie mają.
Nie jestem złośliwy :-P , ale życzę im aby na zachodzie dostali wpierdy na pierwszym lepszym wyścigu, wrócą do kraju i zaczną znowu startować w wyścigach masters lub dla amatorów, dobre i parę setek :-P .

#2 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3,267 posts
  • SkądPoznań

Posted 18 September 2010 - 21:45

To bardzo dokładnie obrazuje, jak stoi, a raczej leży "kondycja" naszego kolarstwa. Nie jest chyba nikomu obce, że są na naszym forum zawodnicy, amatorzy, którzy dali by radę powalczyć na MP w Kielcach i nie być ostatnim. Zdziwienie?? Nie... ja nie jestem zdziwiony. Nasz ukochany sport leży i kwiczy, trzeba mu podać rękę i pomóc się podnieść, ale jaki my mamy na to wpływ?? Mamy, może niewielki, ale mamy.


#3 marceln

marceln
  • Użytkownik
  • 476 posts
  • Skąd3city

Posted 18 September 2010 - 23:08

Chyba przeceniasz polskie kolarstwo. Większość polskich pro to tacy sami kolarze jak ty, którzy z tego sportu się nie utrzymują i nie raz pracują bardzo ciężko po 8h czy wiecej dziennie. A 700 zł piechotą dla nich nie chodzi.

#4 Pacek

Pacek
  • Użytkownik
  • 180 posts
  • SkądBełchatów

Posted 19 September 2010 - 07:11

To co napisał marceln to jedna strona medalu...bo chyba zawodnicy CCC akórat mogą się utrzymac z kontraktu. Druga sprawa to fakt że we wrześniu w Polsce nie ma praktycznie wyścigów dla Pro wiec zawodnicy szukają startów nawet w imprezach amatorskich. Co zrobic, nasz kraj to nie włochy i każdy orze jak może, mimo wszystko niesmak pozostaje.

#5 rzeznik14

rzeznik14
  • Użytkownik
  • 80 posts
  • Skądpolska

Posted 19 September 2010 - 08:07

btw bardzo fajny wyscig nie?gorka w Krynica rozbila wszystko a kto odpadl nie mial szans dojsc na zjazdach...

wie ktos gdzie sa wyniki i fotki?

#6 wojtekmtb

wojtekmtb
  • Użytkownik
  • 367 posts
  • Skądmazury

Posted 19 September 2010 - 08:30

Na maratonach mtb to norma że startują zawodnicy elity - Banachy, Galiński, Kaiser, Krzywy, itd. i też często dostają w dupę od chłopaków którzy na pewno nie mają takiego zaplecza jak oni.

#7 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 19 September 2010 - 08:33

To co napisał marceln to jedna strona medalu...bo chyba zawodnicy CCC akórat mogą się utrzymac z kontraktu.


Zdziwiłbyś się.

#8 kubano

kubano
  • Użytkownik
  • 936 posts
  • SkądCzechowice-Dziedzice

Posted 19 September 2010 - 10:41

Osobiście szkoda mi polskich talentów w/w ponieważ uważam że mogli by się rozwijać ale głupi pzpn zbiera całą kasę do kieszeni a i tak nic z tego nie ma (jeden mały wyjątek Lech Poznań : Juventus 3:3 przy czym to nie polak strzelił te 3 dla lecha).

#9 Rebe

Rebe
  • Użytkownik
  • 661 posts
  • SkądWłocławek

Posted 19 September 2010 - 11:34

Tyle lat obserwuję i piszę o różnych praktykach naszych profi , że już mi się n ie chce . Pewne przepisy dość jasno regulują możliwości ich startu w imprezach otwartych , bądz Masters . Sam również przez parę lat organizowałem zawody - zawsze znajdzie się grupa tak zwanych łowców nagród którzy wywęszą jakieś amatorskie zawody dookoła piaskownicy z niezłymi nagrodami . Z jednej strony podnoszą poziom , zwiększają frekwencję i to jest dobre. Z drugiej strony jak słyszę zimne kalkulacje jak wygrać najmniejszym nakładem sił , próby wpłynięcia na skrócenie dystansu itp. , to odechciewa mi się organizacji.
Trochę w swoim życiu wygrałem , ale przecież jeżdżę i startuję bo to kocham i cholera dokładam do tego sporo.
Piotr Rebe Zieliński
Aha - nie mam nic wspólnego z Kamilem ani jego bratem Piotrem - tu przez zbieżność imienia i nazwiska śledziłem rozwój chłopaka przez lata , ale chyba rozmienił talent na drobne . Może wyścigów dookoła piaskownicy było za dużo?

#10 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 19 September 2010 - 12:30

Zna obu braci. Piotrek talentu nie rozmienił. Jeździ w amatorskiej grupie we Francji VCP Lorient, radzi sobie całkiem nieźle. Niewykluczone, że na ten sezon podpisze kontrakt z jakąś drużyna francuską 1 dywizji.
Co do Kamila to wiem, że na pewno pojechał na ten wyścig dla towarzystwa z moim kolegą. Na pewno nie pojechał tylko dlatego, że do wygrania był TV.

Z drugiej strony zgadzam się z marceln. Jeśli nie jest się liderem drużyny to z kolarstwa w Polsce nie da się utrzymać. Kontrakty na poziomie 3000 zł gdzie dojazdy na wyścigi, odżywki itd trzeba sobie samemu finansować to jest śmiech na sali.

Sticker-e1508358125669.jpgcrankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru

 


#11 kuba259

kuba259
  • Użytkownik
  • 495 posts
  • Skądelbląg

Posted 19 September 2010 - 13:32

Jeździ w amatorskiej grupie we Francji VCP Lorient, radzi sobie całkiem nieźle.


A wiecie może, czy w takich amatorskich grupach np. we Francji kolarze otrzymują wynagrodzenie? Czy jeżdżą na zasadzie 8 godz. w pracy i później trening?

#12 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 19 September 2010 - 13:54

Jeździ w amatorskiej grupie we Francji VCP Lorient, radzi sobie całkiem nieźle.


A wiecie może, czy w takich amatorskich grupach np. we Francji kolarze otrzymują wynagrodzenie? Czy jeżdżą na zasadzie 8 godz. w pracy i później trening?


Dostaje się normalne wynagrodzenie, a do tego dochodzi całkiem niezłe zaplecze ze strony klubu.

#13 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2,190 posts
  • SkądOzorków k/Łodzi

Posted 19 September 2010 - 14:04

Pensje nie są rewelacyjne w polskich grupach to fakt. Jednak chcę podać jeden prosty przykład: Lampre, włoska grupa, zarobki jeżeli chodzi o drugi i trzeci garnitur to 2000 euro na miesiąc. Żadna rewelacja, powiedziałbym nawet kiepsko. Ale dochodzą wyścigi, kasa duża, zależy oczywiście też od wyścigu. I wtedy przestaje się narzekać. Dla mnie prosta sprawa: jest wynik jest kasa, nie ma wyniku to wynocha.

Mateunio amatorska grupa francuska ? O tym się nie pisze, o tym się nie czyta, o tym się nie słyszy...brutalne fakty, tacy kolarze, z pełnym szacunkiem to "szarość" światowego peletonu.

#14 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 19 September 2010 - 14:32

wicklowman 2000 euro to może i nie dużo jak na grupę zawodową ProTour, ale to jest czysty pieniądz, który idzie do kieszeni. Nie musisz za to organizować sobie dojazdu na wyścig, odżywek. Rower dostajesz i nie musisz go odkupować po sezonie jak chcesz go sobie zatrzymać. U nas chciało by się wiele, dając jak najmniej.

Nie ma co ukrywać jesteśmy póki co w zaścianku kolarskim.




Z innej beczki. Które miejsce zajął Kamil wczoraj?

#15 TomeK.

TomeK.
  • Użytkownik
  • 22 posts
  • Skądpodkarpacie

Posted 19 September 2010 - 15:52

Wciąż pokutuje przekonanie o tym, że kolarze krajowych grup zawodowych nawet śpią z rowerami, nic ich nie interesuje tylko treningi. Jednak 'zawodowa koszulka'; godziwej pensji, a raczej jakiejkolwiek pensji nie gwarantuje. Nie jeden z nich musi na siebie zarobić, a oprócz tego trenować. Jeśli więc zawodnik mający warunki niewiele różniące się od większości z Was, jest w stanie wygrywać takie wyścigi i na tym zarobić, to zwyczajnie z tego korzysta - ile można jeździć za frajer?

Druga sprawa - wbił się na 'krzywy ryj' czy organizatorzy/sędziowie go dopuścili? Na licencji jest napisane: czy zawodnik nie stowarzyszony, czy z grupy amatorskiej, czy może Continental Team. Sprawa jest prosta - skoro zgodnie z regulaminem nie mógł wystartować to z pretensjami do organizatora.

Fakt, że w Polsce wyścigów dla elity jest niewiele (w tym okresie w ogóle), a gdzieś ścigać się trzeba (sezon trwa 5 miesięcy, okres poza sezonem 7...), i moim zdaniem jeżeli kilku 'zawodowców' (z licencjami grup Continental Team i wyżej) pojawi się na wyścigach dla amatorów to nic złego, ale niech od startu będzie wiadomo, że nie będą klasyfikowani.

Co się dzieje z polskimi PRO? Jak wyżej napisał marceln - przeceniacie polskie kolarstwo. Które wyścigi są pokazywane w telewizji poza WYCHWALANYM TdP (skąd się urwali ci komentatorzy z publicznej...)? Żadne. Nikt nie da pieniędzy na sport nie pokazywany w mediach. Nie ma pieniędzy, nie ma grup, nie ma zawodników, nie ma kolarstwa. Jedynie na otwarcie sezonu do Sobótki przyjeżdża bardzo dużo zawodników. Potem co wyścig jest coraz gorzej. I kończy się tak jak na Hubalu (33 na starcie), a następnie w Borku Wlkp. (25...). Kończą się pieniądze (mało kto ma budżet na cały sezon), wielu z tych którzy przyjechali do Sobótki ma dosyć kolarstwa, i jest po sezonie. Trochę przesadzę, ale powiem, że wyścigi odbywają się według schematu - od startu ogień, aż pójdzie odjazd z przedstawicielami każdej mocnej grupy (wystarczy 5-6 zawodników) i już po zawodach. Nie ma kto gonić. Jeżeli kolejne miejsca na mecie nie są nagradzane i nie jest to wyścig etapowy to większość peletonu schodzi z trasy, bo po ch.. jechać? Zostają tylko ci którzy JESZCZE mają ambicje. A jeżeli jako amator chcesz wystartować w wyścigu dla elity, to do wielu cię nie dopuszczą, bo musisz mieć grupę, min. 3-5 zawodników w zależności od wyścigu. Więc trzeba się 'zapisać' do klubu - do którego kur.. klubu?! Ot, polskie kolarstwo.

#16 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 19 September 2010 - 16:01

Wciąż pokutuje przekonanie o tym, że kolarze krajowych grup zawodowych nawet śpią z rowerami, nic ich nie interesuje tylko treningi. Jednak 'zawodowa koszulka'; godziwej pensji, a raczej jakiejkolwiek pensji nie gwarantuje. Nie jeden z nich musi na siebie zarobić, a oprócz tego trenować. Jeśli więc zawodnik mający warunki niewiele różniące się od większości z Was, jest w stanie wygrywać takie wyścigi i na tym zarobić, to zwyczajnie z tego korzysta - ile można jeździć za frajer?

Druga sprawa - wbił się na 'krzywy ryj' czy organizatorzy/sędziowie go dopuścili? Na licencji jest napisane: czy zawodnik nie stowarzyszony, czy z grupy amatorskiej, czy może Continental Team. Sprawa jest prosta - skoro zgodnie z regulaminem nie mógł wystartować to z pretensjami do organizatora.

Fakt, że w Polsce wyścigów dla elity jest niewiele (w tym okresie w ogóle), a gdzieś ścigać się trzeba (sezon trwa 5 miesięcy, okres poza sezonem 7...), i moim zdaniem jeżeli kilku 'zawodowców' (z licencjami grup Continental Team i wyżej) pojawi się na wyścigach dla amatorów to nic złego, ale niech od startu będzie wiadomo, że nie będą klasyfikowani.

Co się dzieje z polskimi PRO? Jak wyżej napisał marceln - przeceniacie polskie kolarstwo. Które wyścigi są pokazywane w telewizji poza WYCHWALANYM TdP (skąd się urwali ci komentatorzy z publicznej...)? Żadne. Nikt nie da pieniędzy na sport nie pokazywany w mediach. Nie ma pieniędzy, nie ma grup, nie ma zawodników, nie ma kolarstwa. Jedynie na otwarcie sezonu do Sobótki przyjeżdża bardzo dużo zawodników. Potem co wyścig jest coraz gorzej. I kończy się tak jak na Hubalu (33 na starcie), a następnie w Borku Wlkp. (25...). Kończą się pieniądze (mało kto ma budżet na cały sezon), wielu z tych którzy przyjechali do Sobótki ma dosyć kolarstwa, i jest po sezonie. Trochę przesadzę, ale powiem, że wyścigi odbywają się według schematu - od startu ogień, aż pójdzie odjazd z przedstawicielami każdej mocnej grupy (wystarczy 5-6 zawodników) i już po zawodach. Nie ma kto gonić. Jeżeli kolejne miejsca na mecie nie są nagradzane i nie jest to wyścig etapowy to większość peletonu schodzi z trasy, bo po ch.. jechać? Zostają tylko ci którzy JESZCZE mają ambicje. A jeżeli jako amator chcesz wystartować w wyścigu dla elity, to do wielu cię nie dopuszczą, bo musisz mieć grupę, min. 3-5 zawodników w zależności od wyścigu. Więc trzeba się 'zapisać' do klubu - do którego kur.. klubu?! Ot, polskie kolarstwo.


100% zgadzam się

#17 kuba259

kuba259
  • Użytkownik
  • 495 posts
  • Skądelbląg

Posted 19 September 2010 - 16:26

Mateunio to ile on musi zarabiać, skoro w PT mają po 2 tys. €?
Swoją drogą, to gdzieś czytałem, że Peter Sagan podpisał kontrakt na ten sezon na łączną wartość 24 tys. €. Co na jeden mies. daje 2 tys. €.

#18 Gosc_T.o.m.p.o.z_*

Gosc_T.o.m.p.o.z_*
  • Gość

Posted 19 September 2010 - 16:30

Dzisiaj startowałem w wyścigu masters w Nowym Sączu. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy w kategorii OPEN na starcie ujrzałem zawodnika CCC Polsat, Kamila Zielińskiego. Co jest w tym takiego dziwnego ? W regulaminie wyraźnie napisane było: prawo startu mają zawodnicy posiadający czerwoną licencję masters. Warunkowo dopuszczano zawodników bez licencji. Mowy o licencjach elity nie było. No cóż, może wyścigi w Sączu rządzą się swoimi prawami.
Tydzień wcześniej na Tour De Rybnik też było kilku z Polsatu. Z tego co wiem mieli przejechać wyścig treningowo, ostatecznie zajęli 2 i 3 miejsca. Wstyd w sumie bo objechał ich MTB-owiec z Rybnika. I dobrze :lol:.
Nieważne zresztą. W Rybniku była kategoria elita więc startować mogli. Z drugiej strony jednak, przy wypełnianiu formularza online miałem dostępne dwie opcje: masters 1 lub elita. Wyobraźcie sobie moją walkę z kolarzami z Polsatu :shock:
Wracając do Nowego Sącza. Przy oddawaniu numeru w biurze wyścigu, stał obok mnie właśnie Pan Kamil. Strasznie mu się śpieszyło, ale jak usłyszał, że prawdopodobnie jest szansa na telewizor w nagrodę za cały cykl - Grand Prix Nowego Sącza. No cóż plany trzeba było zmienić, a jego mina ??? Uwierzcie mi na słowo, ten gościu nie ma telewizora w domu albo ma starego rubina i nic już na nim nie widać !!!! Taką miał minę !!!
Start zawodników Weltouru Dębica to też jakieś nie porozumienie bo to jednak to zawodowa grupa polska.
Do czego zmierzam ? Jaki poziom ma mieć polskie kolarstwo szosowe, skoro dupki z zawodowych grup startują w imprezach dla amatorów lub masters ??? Ludzie dla mnie to jest kompletna paranoja.
Podziwiam ich, ja bym się wstydził. Przyjechać treningowo? Ok. Ale dla telewizora lub 700 zł (TDR) ???
Kolarze Polsatu otrzymali paszporty biologiczne na sezon 2010/2011. Oznacza to, że Pro Tour stoi dla nich otworem, o ile będzie jakaś dzika karta oczywiście bo według rankingów to szans najmniejszych tam nie mają.
Nie jestem złośliwy :-P , ale życzę im aby na zachodzie dostali wpierdy na pierwszym lepszym wyścigu, wrócą do kraju i zaczną znowu startować w wyścigach masters lub dla amatorów, dobre i parę setek :-P .


przez pierwsze edycje wyścig W Rybniku co zawsze zarzucałem jego organizatorom uxczestnikom tego forum byl dla wszsytkich i dla nikogo. W tym roku wreszcie organizatorzy załapali to co do nich nie docierało co im pisałem od 2 lat i bardzo się irytowlai. Wreszciew tym roku zrobili 2 wyścigi dla elity i masters. Ale jak widac było w tym tez duzó haosu i zamieszania.

Dlatego mimo tego że wyścigi masters mają swe złe stronu ( doping ????? ) to wiadomo są one dla kogo a top co robił Rybnik wpoprzednich latach to było nie wiadomo co.


Tompoz

#19 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3,267 posts
  • SkądPoznań

Posted 19 September 2010 - 16:52

...W tym roku wreszcie organizatorzy załapali to co do nich nie docierało co im pisałem od 2 lat i bardzo się irytowlai. Wreszciew tym roku zrobili 2 wyścigi dla elity i masters.


Jak zwykle upierasz się przy swoim, chociaż piszesz bzdury. Dopiero w tym roku była możliwość zamknięcia trasy na tak długo, aby można puścić dwa niezależne wyścigi. Do niektórych nie dociera to, że zorganizowanie wyścigu to poważne przedsięwzięcie.

Ale jak widac było w tym tez duzó haosu i zamieszania..


Proszę o szczegóły, gdzie był chaos i zamieszanie??


#20 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2,190 posts
  • SkądOzorków k/Łodzi

Posted 19 September 2010 - 16:59

Z innej beczki. Które miejsce zajął Kamil wczoraj?

Mateunio drugi był.

wicklowman 2000 euro to może i nie dużo jak na grupę zawodową ProTour, ale to jest czysty pieniądz, który idzie do kieszeni. Nie musisz za to organizować sobie dojazdu na wyścig, odżywek. Rower dostajesz i nie musisz go odkupować po sezonie jak chcesz go sobie zatrzymać. U nas chciało by się wiele, dając jak najmniej.


Fakt, czysta kasa. Jak wspominałem wcześniej, grupa pokroju Lampre obstawia 2 lub nawet trzy wyścigi w jednym terminie. Tam nagrody finansowe może nie są takie potężne jak w tenisie czy golfie ale bardzo przyzwoite. Więc w sumie zarobki są dużo wyższe i nikt nie narzeka.

Druga sprawa - wbił się na 'krzywy ryj' czy organizatorzy/sędziowie go dopuścili?

TomeK. no niestety wbił się na krzywy ryj. Mam przed sobą wyniki. Obok nazwiska, gdzie jest miejsce na miasto/klub jest jego miejsce zamieszkania. Brak przynależności klubowej. Druga sprawa: bardzo proste rozwiązanie. Sędziowie mają listę polskich pro i są w stanie zweryfikować kto startuje "nielegalnie". Tylko jest jeden mały problem, sędziowie są niekompetentni i tyle. Na dodatek bezczelnie oszukiwali przy ustalanie wyników (na co mam ewidentne dowody) ale to już tak na marginesie.

Fakt, że w Polsce wyścigów dla elity jest niewiele (w tym okresie w ogóle), a gdzieś ścigać się trzeba (sezon trwa 5 miesięcy, okres poza sezonem 7...), i moim zdaniem jeżeli kilku 'zawodowców' (z licencjami grup Continental Team i wyżej) pojawi się na wyścigach dla amatorów to nic złego, ale niech od startu będzie wiadomo, że nie będą klasyfikowani.


Z ilością wyścigów w Polsce zgadzam się. Ale w kalendarzu europejskim wyścigów jest multum. Znajdą się takie, gdzie Polsat np. będzie mógł wystartować. Transmisji w eurosporcie czy innych stacjach zagranicznych jest bardzo dużo. Ale niestety budżet za mały...więc po jakiego grzyba taka grupa istnieje? Planując starty na dany sezon, określa się budżet, albo sponsor daje ile trzeba i wtedy są zapewnienia, będziemy widoczni na trasach, będziemy na podium, a TV pokaże wszystko, albo do widzenia. Polskie grupy nie powinny mieć statusu jaki mają bo im do tego bardzo daleko.
Kolejna sprawa to to, że samym zawodnikom nie bardzo zależy. Oczywiście są tacy co chcą ale to jest jakiś mały odsetek.
Wadecki ogłosił kadrę ma MŚ. Jakiś zawodnik z polskich grup ? Nie ma i słusznie, bo na wycieczki to miejsc nie ma. Chociaż z drugiej strony patrząc to obecni wybrańcy też za dużo pewnie nie zdziałają...życzmy im jednak jak najlepiej, w końcu to "nasi".

A jeżeli jako amator chcesz wystartować w wyścigu dla elity, to do wielu cię nie dopuszczą, bo musisz mieć grupę, min. 3-5 zawodników w zależności od wyścigu. Więc trzeba się 'zapisać' do klubu - do którego kur.. klubu?! Ot, polskie kolarstwo.

Prawda, do juniora jest się gdzie ścigać, później dupa. Jest kilka klubów w Polsce gdzie trzymają orlików, ale przez rok góra dwa. Klubu nie stać na utrzymanie i albo się załatwi jakimś cudem kontrakt dla chłopaka na zachodzie lub w jednej z polskich ekip, albo koniec przygody z kolarstwem.

Nikt nie da pieniędzy na sport nie pokazywany w mediach. Nie ma pieniędzy, nie ma grup, nie ma zawodników, nie ma kolarstwa.

Tutaj trzeba chcieć. Pan Lang chce i mamy wyścig. Mało jest takich ludzi. Skoro Orange finansuje polską ekstraklasę, a mecze pokazywane są w Canal Plus to znaczy, że można.
Trzeba pochodzić i chcieć coś konkretnego zorganizować i tyle. Wiem, że nie jest łatwo, ale wbrew pozorom w Polsce można znaleźć sponsorów, którzy dadzą i na kolarstwo. Znajdzie się kasa to i telewizja sama przyjdzie. Jestem tego więcej niż pewien.



Reply to this topic