Z innej beczki. Które miejsce zajął Kamil wczoraj?
Mateunio drugi był.
wicklowman 2000 euro to może i nie dużo jak na grupę zawodową ProTour, ale to jest czysty pieniądz, który idzie do kieszeni. Nie musisz za to organizować sobie dojazdu na wyścig, odżywek. Rower dostajesz i nie musisz go odkupować po sezonie jak chcesz go sobie zatrzymać. U nas chciało by się wiele, dając jak najmniej.
Fakt, czysta kasa. Jak wspominałem wcześniej, grupa pokroju Lampre obstawia 2 lub nawet trzy wyścigi w jednym terminie. Tam nagrody finansowe może nie są takie potężne jak w tenisie czy golfie ale bardzo przyzwoite. Więc w sumie zarobki są dużo wyższe i nikt nie narzeka.
Druga sprawa - wbił się na 'krzywy ryj' czy organizatorzy/sędziowie go dopuścili?
TomeK. no niestety wbił się na krzywy ryj. Mam przed sobą wyniki. Obok nazwiska, gdzie jest miejsce na miasto/klub jest jego miejsce zamieszkania. Brak przynależności klubowej. Druga sprawa: bardzo proste rozwiązanie. Sędziowie mają listę polskich pro i są w stanie zweryfikować kto startuje "nielegalnie". Tylko jest jeden mały problem, sędziowie są niekompetentni i tyle. Na dodatek bezczelnie oszukiwali przy ustalanie wyników (na co mam ewidentne dowody) ale to już tak na marginesie.
Fakt, że w Polsce wyścigów dla elity jest niewiele (w tym okresie w ogóle), a gdzieś ścigać się trzeba (sezon trwa 5 miesięcy, okres poza sezonem 7...), i moim zdaniem jeżeli kilku 'zawodowców' (z licencjami grup Continental Team i wyżej) pojawi się na wyścigach dla amatorów to nic złego, ale niech od startu będzie wiadomo, że nie będą klasyfikowani.
Z ilością wyścigów w Polsce zgadzam się. Ale w kalendarzu europejskim wyścigów jest multum. Znajdą się takie, gdzie Polsat np. będzie mógł wystartować. Transmisji w eurosporcie czy innych stacjach zagranicznych jest bardzo dużo. Ale niestety budżet za mały...więc po jakiego grzyba taka grupa istnieje? Planując starty na dany sezon, określa się budżet, albo sponsor daje ile trzeba i wtedy są zapewnienia, będziemy widoczni na trasach, będziemy na podium, a TV pokaże wszystko, albo do widzenia. Polskie grupy nie powinny mieć statusu jaki mają bo im do tego bardzo daleko.
Kolejna sprawa to to, że samym zawodnikom nie bardzo zależy. Oczywiście są tacy co chcą ale to jest jakiś mały odsetek.
Wadecki ogłosił kadrę ma MŚ. Jakiś zawodnik z polskich grup ? Nie ma i słusznie, bo na wycieczki to miejsc nie ma. Chociaż z drugiej strony patrząc to obecni wybrańcy też za dużo pewnie nie zdziałają...życzmy im jednak jak najlepiej, w końcu to "nasi".
A jeżeli jako amator chcesz wystartować w wyścigu dla elity, to do wielu cię nie dopuszczą, bo musisz mieć grupę, min. 3-5 zawodników w zależności od wyścigu. Więc trzeba się 'zapisać' do klubu - do którego kur.. klubu?! Ot, polskie kolarstwo.
Prawda, do juniora jest się gdzie ścigać, później dupa. Jest kilka klubów w Polsce gdzie trzymają orlików, ale przez rok góra dwa. Klubu nie stać na utrzymanie i albo się załatwi jakimś cudem kontrakt dla chłopaka na zachodzie lub w jednej z polskich ekip, albo koniec przygody z kolarstwem.
Nikt nie da pieniędzy na sport nie pokazywany w mediach. Nie ma pieniędzy, nie ma grup, nie ma zawodników, nie ma kolarstwa.
Tutaj trzeba chcieć. Pan Lang chce i mamy wyścig. Mało jest takich ludzi. Skoro Orange finansuje polską ekstraklasę, a mecze pokazywane są w Canal Plus to znaczy, że można.
Trzeba pochodzić i chcieć coś konkretnego zorganizować i tyle. Wiem, że nie jest łatwo, ale wbrew pozorom w Polsce można znaleźć sponsorów, którzy dadzą i na kolarstwo. Znajdzie się kasa to i telewizja sama przyjdzie. Jestem tego więcej niż pewien.