zdecydowałem się na zakup swojej pierwszej szosy w ciemno Padło też na Canyona ( podobają mi się te rowery są klasyczne w swoim wyglądzie i pasują moim gustom ). Jednak nigdy nie jeżdząc na szosie ryzykowałem czy mi się to w ogóle spodoba czy się w to wkręcę. Kupiłem z serii Endurace al 6.0 na shimano 105. Po dwóch latach i przyjemnośći jakie daje mi spędzanie czasu na rowerze, chciałbym zrobić krok dalej i pójść w typowo w Ultimate czyli bardziej sportową wersję plus karbon. Nie chciałbym za rok czy za dwa żałować aaaaa mogłem kupić SLX.
No proszę, historia jak moja
Też jeździłem na endurance, ale zawsze moim oczkiem w głowie był Ultimate, na którego patrzyłem z zazdrością u innych.
Wybór był prosty, przy jednej ramie przyspieszało mi serce:
Ultimate CF SL 7.0
Dlaczego najniższa wersja? Bo uwielbiam malowanie tej ramy, a osprzęt się zużywa i zawsze można pójść w górę. To samo z kołami. Poza tym nie sądzę, żeby jednorazowe wydawanie większej kasy miało sens pod moją amatorską jazdę + czasem jakaś ustawka i odświętne ściganko. Rowerek dostosowałem pod siebie, dając lekko dłuższy mostek (tak lubię), na przyszły rok chciałbym dać korbę z pomiarem, a w połowie tego na spokojnie jakieś stożki i szytki.
Miałem okazję testować różne sprzęty, na czele z topowym Venge z Di2 i Tarmac'iem na eTapie i jakoś ogromnej różnicy przy moim wytrenowaniu nie czułem. Nie ma się co szarpać.