65 odpowiedzi w tym temacie

[slaweko]

90mm to już dla mnie nie akceptowalna długość w szosie właśnie z powodu o którym Chikushou napisał wyżej. Nie mogłem zachować pełnej kontroli nad rowerem. Prawie całe życie jeżdżę na 110mm.

[cauchy]

Hmm jakos nie odczulem pod tym wzgledem różniczki, natomiast nie czulem sie tak mocno wyciagniety do przodu. Cholera, moze z nowym rowerem powinienem uderzyc do bikefittera...

[Chikushou]

Mnie bolały plecy podczas jazdy, myślałem że rower jest dla mnie za duży ... a okazało się, że byłem zbyt zgięty na krótkim odcinku. Dłuższy mostek rozwiązał sprawę, bo mogłem własnie bardziej wyłożyć się na rowerze.

[cauchy]

Ciekawe
Z drugiej strony jak sie patrzy na retro fotki czy filmy kolarskie to po pierwsze oni chyba na 30” kolach jezdzili, a dwa byli mega wyciagnieci do przodu. Teraz tak tego nie zauważam. Rowery są mniejsze, bardziej kompaktowe.

[Dari]

W moim przypadku mniejsza zmiana - ze 100 na 110 i odwrotnie, nie przyniosła żadnych odczuwalnych różnic w prowadzeniu.

[Blue]

Ja jezdze na 80mm i... Jak wsiadlem na gianta anyroad ktory mial dluzszy mostek to byl dla mnie bardziej nerwowy od mojej szosy . Ale ja czuje sie w zakretach malo komfortowo na szosie- za duzy promien skretu w mojej i przy duzych predkosciach jest problem. Góralem moge na luzie szybciej wchodzic i nie konczyc zakretu na 2 pasie.

Generalnie nie tylko mostek, ale pewnie przy bardzo sportowych kątach krótszy moze byc problematyczny.