Skocz do zawartości


Zdjęcie

Góry Bieszczady Wrzesień Szosa


11 odpowiedzi w tym temacie

#1 Universal1989

Universal1989
  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 12 lipiec 2018 - 11:58

Witam.

 

Czy ktoś może myśli/ planuje/ lub ma już zaplanowany wyjazd na powiedzmy tydzień czasu w Polskie góry ??

 

Sam nosze się z zamiarem spędzenia właśnie takiego tygodnia w górach fajnie by było połączyć wspólne siły :)



#2 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 12 lipiec 2018 - 16:43

W Bieszczadach na rowerze byłem kilka razy, szosówką tylko raz -2 lata temu, właśnie we wrześniu przy przepięknej pogodzie.

I był to raczej mój ostatni raz na rowerze szosowym w Bieszczadach: znikoma ilość bocznych dróg, ruch samochodowy potężny.

Kotlina Kłodzka czy Beskidy z olbrzymią ilością bocznych asfaltów i minimalnym ruchem samochodowym na nich są dla kolarstwa szosowego dużo lepsze.



#3 Jacam76

Jacam76
  • Użytkownik
  • 34 postów
  • SkądŁódź/Wetlina

Napisano 13 lipiec 2018 - 12:04

Duży ruch samochodowy to tylko w szczycie sezonu turystycznego (tutaj to sierpień i wrzesień). Co do dróg bocznych, to nie ma ich zbyt wiele, bo nie ma tu zbyt wielu miejscowości, ale dzięki temu masz prawdziwy kontakt z przyrodą, lasem, widokami. Spokojnie można robić pętelki między 50 a 150 km. Intensywnego jeżdżenia na 2 tygodnie...

#4 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 13 lipiec 2018 - 13:10

W porównaniu z np. Beskidami wygląda to -oględnie się wyrażając- marnie. 



#5 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 13 lipiec 2018 - 13:22

Ale w Beskidach za to ruch większy "świątek-piątek i niedziela" i tak przez cały rok ;)

Biesy są dobre poza sezonem i poza (słonecznymi) wekendami. Naprawdę można wypocząć. Bocznych dróg jak na skomplikowany górski teren jest na mój gust dość sporo: kto był w Strzebowiskach, Tarnawie Niżnej i dalej do końca asfaltu w stronę Beniowej, czy w Roztokach Górnych, Zatwarnicy, Werlasie, na Górze Jawor, itd.?  

Gorąco polecam przejazd na Medzilaborce (choćby przez Radoszyce) i drogę na Sninę (nr. 567), teraz praktycznie zupełnie odnowioną. Jazda po niej to poezja.


  • Jacam76 lubi to

www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#6 Jacam76

Jacam76
  • Użytkownik
  • 34 postów
  • SkądŁódź/Wetlina

Napisano 13 lipiec 2018 - 14:17

Mnóstwo dróg idealnie odremontowanych. Bardzo długie odcinki kompletnie nowe (Muczne, Kulaszne, Komańcza, Czaszyn, Kalnica, Roztoki,). W tym momencie ruch samochodowy znikomy, mało jeszcze turystów. Wczoraj na odcinku 11km przez Nasiczne napotkałem 1 autko. Tak naprawdę duży ruch utrzymuje się w okolicach Soliny, ale to głównie w weekendy.
  • astronom lubi to

#7 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 13 lipiec 2018 - 18:41

Ale w Beskidach za to ruch większy "świątek-piątek i niedziela" i tak przez cały rok ;)

Biesy są dobre poza sezonem i poza (słonecznymi) wekendami. Naprawdę można wypocząć. Bocznych dróg jak na skomplikowany górski teren jest na mój gust dość sporo: kto był w Strzebowiskach, Tarnawie Niżnej i dalej do końca asfaltu w stronę Beniowej, czy w Roztokach Górnych, Zatwarnicy, Werlasie, na Górze Jawor, itd.?  

Gorąco polecam przejazd na Medzilaborce (choćby przez Radoszyce) i drogę na Sninę (nr. 567), teraz praktycznie zupełnie odnowioną. Jazda po niej to poezja.

 

Na głównych drogach jest ruch, ale po co jeździć po głównych kiedy np. w okolicy Wisły czy Istebnej jest

dosłownie plątanina bocznych asfaltów praktycznie bez ruchu, do tego dochodzą okrążenia po stronie czeskiej i słowackiej.

A już Kotlina Kłodzka dosłownie miażdży Bieszczady ilością bocznych asfaltowych dróg ze znikomym ruchem samochodowym.

Nie wiem czy dobrze kojarzę,ale chodzi o te Roztoki do których jedzie się od Majdanu lub Cisnej, podjeżdża się kawałek, zaraz kończy się asfalt i trzeba zawracać? Jeśli tak, to szału nie ma.

Do Medzilaborców jechałem dwa razy przez Radoszyce i tu faktycznie było lepiej.

Na MTB czy rowerze crossowym  w Bieszczadach było lepiej, na szosówce tak sobie. Może akurat miałem pecha i trafiłem na spory ruch.

Generalnie Bieszczady uwielbiam, byłem w nich -łącznie na rowerze i pochodzić - z 15 razy, ale na 

szosówce mnie nie zachwycily.

Może jednak spróbuję jeszcze kiedyś pojeżdzić w innym miesiącu niż wrzesień.



#8 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 13 lipiec 2018 - 22:03

"Nie wiem czy dobrze kojarzę,ale chodzi o te Roztoki do których jedzie się od Majdanu lub Cisnej, podjeżdża się kawałek, zaraz kończy się asfalt i trzeba zawracać? Jeśli tak, to szału nie ma."

 

No bez jaj, mielibyśmy Słowakom w terenie ochrony (ujęcie wody) asfalt robić???

Nie zawsze przewyższenia i dystans mają pierwszorzędne znaczenie. Walory przyrodnicze są dla mnie na pierwszym miejscu ;)


  • ROZMIAR i Jacam76 lubią to

www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#9 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 13 lipiec 2018 - 22:44

Duży ruch samochodowy to tylko w szczycie sezonu turystycznego (tutaj to sierpień i wrzesień). Co do dróg bocznych, to nie ma ich zbyt wiele, bo nie ma tu zbyt wielu miejscowości, ale dzięki temu masz prawdziwy kontakt z przyrodą, lasem, widokami. Spokojnie można robić pętelki między 50 a 150 km. Intensywnego jeżdżenia na 2 tygodnie...

No właśnie, w Bieszczadach najlepsza jest samotność i spokój. Ja radzę nie szukać tam kompanów do jazdy, a raczej delektować się poczuciem bycia sam na sam z przyrodą. Do tego lepszy jest jednak rower inny niż szosowy, bo choć asfaltów też trochę jest, to jednak możliwość zjazdu w szutrówkę czy jakiś szlak pieszy jest nieoceniona.  


  • astronom i Jacam76 lubią to

#10 Cyklo Ziutek

Cyklo Ziutek
  • Użytkownik
  • 1050 postów
  • SkądPuławy

Napisano 14 lipiec 2018 - 05:25

Na Kotlinę Kłodzką sam bym się pisał. Ale lepiej jechać w sierpniu. Na jesieni jak trafimy na deszcz, to może "wisieć" on cały tydzień. 



#11 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Napisano 15 lipiec 2018 - 09:38

Dużej pętli w Bieszczadach radziłbym teraz unikać, szczególnie w ładną pogodę. Wiadomo, że czasem sie nie da i kawałek trzeba nią pojechać ale gdybym miał jechać teraz całość to bym się wykończył psychicznie. Ruch duży, a droga stosunkowo wąska. Świetne drogi między lasami są w okolicach Arłamowa, ruch niemal zerowy. Tylko trzeba uważać żeby się nie pogubić. Skrzyżowania w środku lasu bez żadnych tablic informacyjnych są tam na porządku dziennym.


  • astronom lubi to

#12 Blue

Blue
  • Użytkownik
  • 229 postów
  • SkądKrak/Inwałd

Napisano 15 lipiec 2018 - 15:48

Smigam w beskidzie małym. Mam takie trasy, gdzie asfalty dobre, a auto widuje jedno na kilka minut. Jasne czasem trzeba sie przebic przez jakis kawałek z większym ruchem, ale to zwykle kilkaset metrów. Tylko że o ile ja sie umiem w tych asfaltach odnalezc, to nie wiem jak przyjezdny, chyba ze macie na to jakies sposoby ;).

Na Bieszczady z tego co byłem to faktycznie raczej góral. Główna droga i same dojazdówki po bokach. Ale w las jest gdzie ruszyc. Ale moze w innych regionach jest lepiej niz w moim miejscu biesiadowania(juz nie pamietam nawet miejscowosci ;)).



Dodaj odpowiedź